
Dzisiaj na kanale Pyk Puff czekoladowy aromat gore. Serdecznie zapraszam do video-lektury.
– Oskarżam! Oskarżam tytonie Petersona o brak smaku, wodnistość i zbyt wysoką cenę, która nie idzie w parze z jakością! Sędzia kiwa głową, skupia wzrok na mojej osobie i zadaje pytanie: –Co ma Pan do powiedzenia w tej sprawie? –Proszę Wysokiego Sądu, istnieje wiele dowodów, które stanowią zaprzeczenie tej tezy. Jednym z bardzo wymownych jest…
Na początek łyżka dziegciu w beczce miodu. Tytonie przyszły przesuszone! Ponowne nawilżenie coś tam pomoże, ale niestety nie da się odzyskać pełnego smaku i aromatu! Ponadto próbki zostały zapakowane w papierowe torebki, przez co zapach lataki ,,przeszedł” na wszystkie tytonie. Na szczęście z czasem zniknął. Tytoń powinien być zapakowany przynajmniej w woreczki strunowe, wtedy nie…
Najlepszą rekomendację dla tego tytoniu wystawił już Piotr Głęboki na łódzkim spotkaniu fajkanetowym, kiedy to po powąchaniu bloczku Black Frigate wykrzynął tylko „ogórki!”. Zleciała się resztka towarzystwa (bo to już końcówka spotkania była) i heja wsadzać nos w puszkę. Bodaj @wulf i @Azmog potwierdzili, natomiast ja i @Boro mieliśmy raczej skojarzenia idące w stronę owoców…
Zapach z puszki jest ładny, lekko wędzony. Śliwka z dodatkiem czekolady. Obiecujące połączenie. Pali się dobrze, udało mi się zakończyć małą fajkę od jednego płomyka. Pomimo tego, że w dotyku wydaje się lekko wilgotny, nie ma potrzeby go podsuszać. Zalety kończą się w momencie, kiedy płomień liźnie wnętrze fajki. Z początku musiałem sprawdzić, czy pojawił…
To już przeszło półtora roku, odkąd w jednym z luksemburskich delikatesów w dziale tytoniowym zakupiłem puszkę tego tytoniu. Pośród kilkunastu tytoni fajkowych zwróciło moją uwagę ciekawe, ośmiokątne pudełko z koroną nad napisem sugerującą, że tytoń pochodzi ze stajni Stanwella. Akurat podczas tego wyjazdu miałem szczęście zakupić na targu staroci stanwellowską fajeczkę oznaczoną numerem 71 –…
No i zaczęło się… Ledwie po 1 listopada z półek sklepowych i straganów znikły znicze, chryzantemy złociste i wieńce, a świat zmienił się diametralnie. Te wszystkie, nazwijmy to atrybuty, tego święta musiały, chcąc nie chcąc, ustąpić miejsca tańczącym mikołajom, reniferom, choinkom, bombkom, łańcuchom, karpiom, słodyczom i można by tak wymieniać bez końca.
Najnowsze komentarze