
Zdarzyło się pewnego razu tak, że dostałem do naprawy pewną piękną fajkę… [Zaczyna się to, jak memuary jakiegoś starego wyjadacza – naprawiacza… Ale, zapewnić chciałbym drogie Koleżanki oraz równie drogich Kolegów, że posiadam tak olbrzymie zapasy samokrytycyzmu i pokory przed własnymi niedostatkami warsztatu i umiejętności, że bardzo daleki jestem od przybierania mentorskiego tonu, daleki od dawania…
Najnowsze komentarze