Witam. Ostatnio postanowiłem ze znajomym odłożyć trochę grosza aby zacząć przygodę z fajką. Koleżanka na wieść o tym podarowała mi fajkę, która zalegała jej gdzieś w domu. Oto (fajka, nie koleżanka;) ). Fajka przypomina , ale ustnik jest inny. Czy to jest to?
Ów ustnik jest największym mankamentem fajki – czop cybucha jest złamany i zalega w fajce. Domyślam się, że najlepiej go usunąć stamtąd metodą „na wkręta”, ale reszta ustnika jest jak psu z gardła wyjęta. i pokazują właśnie ten ustnik. Poradźcie jak najlepiej zdobyć nowy ustnik. Napisać np. do Bróga i wysłać im fajkę, a oni dopasują do niej ustnik i odeślą?
Komin wygląda . Te jasne grudy wyglądają pozostałości tytoniu, którego poprzedni właściciel nie usunął. Rozumiem, że komin jest do wyczyszczenia papierem ściernym i fajka do ponownego opalenia? Sam rim jest trochę przypalony i poobijany, ale póki co chodzi mi tylko o niezbędne prace renowacyjne przy fajce, jej wyglądem zajmę się kiedy indziej. Czy wymieniłem wszystkie niezbędne czynności renowacyjne czy o czymś nie wspomniałem? Do tego fajka śmierdzi jak stary niedopałek papierosa – nie wydaje mi się to czymś normalnym.
Linki się nie dodały, więc zamieszczam je tu w kolejności jak w tekście: http://i43.tinypic.com/a5gfwi.jpg http://i41.tinypic.com/216jc.jpg http://i44.tinypic.com/2heh8qe.jpg http://i43.tinypic.com/t7hcab.jpg
Na temat odnawiania fajki na tym portalu jest napisane bardzo dużo, wystarczy poszukać i poczytać. Na start polecam „Poradnik – Fajka w praktyce”, jeśli nie cały to przynajmnie punkty od 7 do 14 i niedawne artykuły z „Akcji Giveaway”, wszystko obligatoryjnie z komentarzami. Jeśli wówczas coś jeszcze będzie dla Ciebie niejasne pytaj dalej.
„Budowa Fajki” z poradnika fajka w teorii tez Ci się przyda…
Nie chcę Cię zniechecać, ale czytanie to podstawa!
Ustnik rzeczywiście porażka, nie wiem co poprzedni właściciel z nim robił ale wygląda strasznie. W takich przypadkach ucina się ustnik od strony zgryzu i porabia końcówkę od „dawcy”(od innego ustnika). w tym przypadku należy się zastanowić czy warto. Po pierwsze fajka jest niewiele warta i niskiej jakości(chodzi o markę). Po drugie ustnik nie dość że jest zjedzony to jeszcze czop jest urwany. Reasumując zabawy dużo, pożytku może być niewiele. Sam zabieram się za sklejanie czopu ustnika od pary miesięcy ale to skomplikowana operacja i jakoś nie mogę się zebrać.
Jeżeli chcesz pobawić się w odnawianie to możesz próbować reanimować tę fajkę ale nie wiem czy ma to sens.
Lepiej wyłożyć ok 50-70 zł i kupić używaną fajkę w dobrym stanie w miarę normalnej firmy, gotową do palenia.
Ustnik należało by albo dorobić nowy, albo choć sam zgryz temu wymienić na zgryz ze złomu.
Główkę bym wrzucił do spirytusu na kilka dni, wymieniając alkohol co 24h i więcej przy niej nie robił nic.Może wyrównał nagar.
Ale ustnik… cóż- widziałem ustniki okute srebrem- patent jeszcze z czasów pianki i rogowych i bursztynowych ustników- zresztą przez Dunhila wykorzystywany w jednej z serii fajek.
Ale czy warto w takiej fajce robić takie okucie?
Za ustnikiem więc będę musiał się rozejrzeć, może zwiedzę giełdę staroci patrząc za jakimś pasującym ustnikiem. Chyba, żeby np zamówić z internetowej trafiki ustnik do Bróga w charakterze dawcy zgryzu. Zabawy jest dużo przy tym, ale pobawię się w uzdatnianie tej fajki, doświadczenie zawsze się przyda, a jak się uda to będzie dodatkowa sztuka do przyszłej floty.;)
To już lepiej kupić ustnik który będzie pasował najbardziej- jak szyjka jest okrągła to dwa tylko wymiary są istotne- średnica szyjki i średnica czopu- zamówić trzeba na fajkowie taki który będzie idealny lub obie te średnice miał większe, resztę da się dopasować.
jak szukasz ustnika, to np tu
http://www.fajkowo.pl/pl/p/Ustnik-do-fajki-Brog/716
A co z mieszaniem materiału? Te brogowe są ze stilamidu, a ten zapewne z ebonitu. Nie przeszkadza to niczemu?