Zapach, który nas wita po otwarciu puszki jest bardzo delikatny i miodny. W środku śmieje się do nas jaśniutka Va. Poukładana jak wykrochmalone i przyprasowane pranie.
F&T Cut Blended Plug jest słodki jak na dobrą Va przystało, ale potrafi stracić swą słodkość i poszorować po gardle jak papier ścierny. Proszę mnie źle nie zrozumieć – nie chodzi o moc, bo dla mnie dla przykładu FVF jest tytoniem mocarnie zwyczajnym, a opisywany F&T jest na pewno od niego słabszy. Tutaj mam na myśli jakąś chropowatość – CBP potrafi po prostu przypomnieć, że tytoniem jest właśnie. To dobrze, bo żadna to ujma na jego honorze.
Trudno mi tutaj pisać o rodzynkach, jagodach i owocowych nutach (nie zawsze zresztą ze smakiem lepią mi się do języka – bo dla przykłady w Irish Flake waśnie tych dominujących cytrusów nie lubię) ale F&T Cut Plug na pewno jest miodny. Na początku bardzo słodki, nieco później już tylko wspaniale słodkawy. Raczej do wolnego palenia, choć można go sponiewierać i też dobrze się pali, ale szkoda tych wszystkich niuansów, które mają ulecieć gdzieś bokiem.
Jeżeli miałbym porównać już teraz, np. z F&T Vintage – dla mnie to rzecz gustu. Oba tytonie znajdą miejsce u mnie w słoikach, choć ten pierwszy wydaje mi się mniej skomplikowany. Plug zresztą chyba udaje tytoń mocniejszy. W internecie czytałem, że lepiej smakuje po dłuższym zasłoikowaniu, więc dwa płatki zostawiłem, by to sprawdzić.
Na koniec jednym zdaniem: słodka virginia o średniej mocy z miodowym topingiem, must have dla virginowców.
Dominujące cytrusy w Irish Flake? To ja muszę sobie odświeżyć pamięć, bo dla mnie on był szorstko-słodki, wręcz skórzany. Może mnie coś ominęło…
Miałem przez jakiś czas zagwozdkę, który z Treyerów bardziej mi smakuje – Vintage czy CBP. I padło na ten drugi. Jest słodszy, więcej owocowych niuansów i ma jakąś swoją nutę przewodnią. Miodowa? Coś w ten deseń. Na pewno nabędę puchę.
Jeżeli chodzi o Irish to mam sok z cytryny na języku, ale że smak jest „skórzany” – też bym się zgodził.
Właśnie palę pierwszą fajkę, przede wszystkim spala się bardzo wolno, nawet przy moim nie do końca ostrożnym paleniu. Pół rozdrobnionego płatka palę od ponad pół godziny i myślę, że jeszcze z 10-15 minut to będę palił. Smak faktycznie słodki i miodny, cytrusów żadnych nie wyczuwam, ale nigdy nie byłem wrażliwy na takie posmaki. Teraz jakby się zrobił bardziej szorstki, ale dalej jest dobry i słodki. Bardzo prawdopodobne, że zakupię jeszcze jedną puszkę, albo i więcej niebawem i zachomikuję na przyszłe lato. Słońce wyszło i coś na virginię mnie wzięło, nawet za latakią nie tęsknię, mimo że już od kilku dni nie paliłem.
Mogło by być tylko odrobinę mocniejsze :)
Dla mnie ten tyton pachnie jak wedzony ser. Miodu niestety nie czuje.