Tak mnie nurtuje od pewnego czasu (bo może to tylko moje urojenie?) – jak duży wpływ na zapach tytoniu ma fajka (i nie tylko, choć głównie), w której ów się tli? Paliłem Mysore w Kriswillu, a towarzysze zachwyceni, paliłem w Falconie – „co to jest!?”. I to z tych samych ust. I choć różne są gusta, to ciężko mi obiektywnie przyznać, że Ennerdale może najzwyczajniej w świecie śmierdzieć (a może to wina końcówki, którą trochę przeciągnąłem?), że Cut Blended Plug odrzuca (a może to wina tej podłej albanki?), że ciężka latakia w dedykowanej fajce pachnie wanilią (a może to wina…cholera wie).
Co sądzicie?
Mała refleksja po małym starciu.
To co w końcu paliłeś, że aż doszło do starcia? Będę wiedział czego nie ładować do fajki przy kobiecie ;) Ja palę raczej w samotności i nie mam bazy danych by wypowiadać się w tym temacie, ale skoro tytoń różnie smakuje w różnych fajkach…
SG Black XX :>
Uff, dobrze ze cię na proszek nie starła :-)
Nie wiemy czy to była kobieta, ani nawet czy jedna :D