Tytoń, który pojawił się u nas w kraju stosunkowo niedawno, a u mnie zawitał z początku tylko w postaci kilkugramowej próbki. Otworzyłem, powąchałem, zapaliłem, i już wiedziałem, że to jest to. Zanim jeszcze wypaliłem całą próbkę, już były do mnie w drodze trzy pełne puszki. Miałem plan, jedną będę palił na bieżąco, drugą jak skończę pierwszą, trzecia poleży i podojrzewa. Nie poleżała. Po tamtych zakupach nie ma już nawet śladu, a balkan dalej gości u mnie w fajce niemal codziennie, więc nie zaszkodzi podzielić się wrażeniami.
Virginia, Latakia, Orientale. Jak mówi Fajkowo, całkiem solidna ich porcja, „obfity od greckiego Xantii, Yenidje, po typowe anatolijskie turki i kaukaskie basmy”. Skład trochę bogatszy od bardzo dobrego (i chyba bardziej u nas popularnego) Samuel Gawith Balkan Flake. Smak, moim zdaniem, również bardziej skomplikowany. Balkan Mix to dla mnie przede wszystkim wyraźna Latakia, ale podparta całą gamą bliżej dla mnie nieokreślonych smaczków, które zawdzięczamy pewnie właśnie bogatej dawce Orientali. Palony bez suszenia, prosto z puszki, jest lekko kremowy. Nic nie gryzie i nie drapie. Moim zdaniem suszenie mu nie służy, robi się wtedy nieprzyjemnie ostry.
Moc na pewno powyżej średniej, ale tylko trochę, w skali 1-10 ma około 6 punktów. Można się napalić porządnie większą dawką, ale nie powinien sponiewierać. Do mniejszej fajki również się nadaje, raczej nie pozostawi po sobie niedosytu nikotyny.
Cięcie w cienkie, równe wstążki, łatwo i bez większej filozofii ładuje się do komina. Spala się też równo, chociaż kołeczek na pewno nie zaszkodzi. Warto palić ostrożnie, ale tytoń jest również bardzo tolerancyjny – jak się czasami przeciągnie to smak się trochę pogorszy, ale chociaż nie urwie języka.
Podsumowując – tytoń smaczny, sycący i łatwy w obsłudze, nadaje się zarówno na codzienną wędzonkę, towarzyszkę innych zajęć, jak i na palenie odświętne. Warto przeznaczyć mu osobną fajkę. A najlepiej kilka, ja mam aktualnie pod niego 3 fajki. Polecam miłośnikom Balkan Flake SG, do porównania dwóch zupełnie innych spojrzeń do tytoni typu balkan. Ciekawy efekt daje też wymieszanie ich obu :)
Trochę za słaby, nijaki, niewygodnie cięty, choć ogólnie poprawny tytoń. Może skład ma bogatszy od flejków SG, ale smakowo to mi się widzi na korzyść Balkan Flake, ta prostota właśnie i temat przewodni. W Hoggartowskiej miksturze tego brak, to typowy wół roboczy. Pali się, jest smacznie, ale jest wiele lepszych anglików, niekoniecznie z „balkan” w nazwie.
Warto powiedzieć, że dzięki temu, nieco cieńszemu cięciu, nadaje się do mniejszych kominów.
Mnie jakoś nie przekonuje, choć może dlatego, że nigdy nie próbuję się przekonać do jakiegoś tytoniu na siłę, a wybór tytoni z La mam spory. Ale na pewno wart spróbowania.
Alan – chetnie sie dowiem (pewnei nie tylko ja) co kryje sie pod : jest wiele lepszych anglikow ( ze szczegolnym uwzglednieniem dostepnosci dla Kowalskiego)
Pozdrawiam
To ja też się dopiszę do grona marudników. Raz paliłem… i też wydał mi się taki – nijaki taki. Podobnie, jak Alan wolę mentolowy SG BF i te wszystkie, nawet jeśli sztuczne, amerykany, którymi częstuje Krzyś.
Ale oczywistym jest, że nie dowie się ten, kto nie zapali.
Maarku dziękujemy za Twoje wrażenia, bo nawet jeśli nie musimy się z nimi zgadzać, to doceniamy, że chciało Ci się nimi podzielić.
UkłonY,
Wpis Pawła uświadomił mi, czego w mojej wypowiedzi zabrakło: Maarku, dzięki. Mało komu ostatnio (i w ogóle :() chce się pisać recenzje i artykuły, na czym merytoryczna zawartość portalu CIERPI.
A przecież tyle tytoni pozostaje nieopisanych, tyle fajczarskich i fajkarskich tematów.
Potencjalni autorzy – zgłaszajcie się. I nie bójcie się, że nie dacie rady. Pomożemy.
Nijaki… Ot wymyślili.
Odkąd pojawił się w Fajkowie palę całkiem sporo BM, jakieś 3-4 fajki dziennie. Początkowo coś mi w nim nie pasowało, czułem trudny do określenia, dziwny posmak. Przy drugiej puszce nieprzyjemne odczucie gdzieś uleciało i od tej pory jest to mój ulubiony Balkan, który można oficjalnie kupić w Polsce.
mój absolutny nr.1 !
Kurde, powinien być cacy, super hiper, a nie – NIJAKI! Przecież wyłącznym importerem i dystrybutorem jest fajkowo ;-) Ja zrobiłem wielkie koło i teraz zawracam w kierunku GH. Puszka ta czeka na mnie w biurze. Zapalę w czystej, nowej fajce na spacerku. Mam nadzieję, że nie będzie wiało ;-)
Jestem po połowie puszki tego specyfiku. Z każdym paleniem coraz bardziej mi smakuje. Początkowo wydawał jakiś dziwny, zagadkowy szczypiący posmak. Może kwestia przyzwyczajenia. Jednak następnym razem kupię Balkan Flake’, który moim zdaniem jest bardziej „gładki” w smaku.
Czy ktoś może porównał ten tytoń z London Mixture od Stanisława?