Wstałem w czwartek z samego rana,
fajkę nabić chciałem, ale tu rzecz niesłychana
Do słoiczka ją zanurzyłem
i ostatnią szczyptę tytoniu wyłowiłem.
Problem mały, tytoń skończony,
do trafiki się udałem niepocieszony.
Pustki na półkach, tylko Poniatowski,
choć pięknie się prezentował nie chciałem przysparzać sobie troski.
Na Fajkowo szybko się zalogowałem,
raz, dwa, trzy tytoń do koszyka dodałem.
Maila z potwierdzeniem płatności popełniłem,
i z uśmiechem na ustach się rozluźniłem.
Wiadomość jednak zwrotną otrzymałem,
że za późno zamówienia dokonałem.
Paczkę w piątek kurier odbierze,
w poniedziałek dotrze do mnie, mówię szczerze.
O zgrozo, jak ja przeżyje najbliższe dni?
Wszak ten Poniatowski w ogóle nie smakuje mi.
Maila szybko napisałem do Pana Piotrka:
Ratunku, czy jest możliwa dostawa sobotnia ?
Zrobię wszystko, błagam Pana szanownego,
nie chcę w moich fajkach palić wstrętnego Poniatowskiego.
Pan Piotrek napisał że postara się namówić kuriera
aby w sobotę tytonie dostarczył do zdesperowanego bohatera.
Sobota 8 rano, w łóżku leżę
Dzwonek do drzwi – uszom nie wierzę.
Kurier przed drzwiami z paczką czeka,
niech pan podpisuje, czas ucieka.
Rozdzieram szybko opakowanie nerwowo.
Hura, dzięki Ci Fajkowo!!!
Broken Scotch Cake’a do fajki nabiłem
I z uśmiechem na twarzy niezwłocznie na spacerze z psem zapaliłem.
Dziękuję Panie Piotrze za okazaną pomoc.
P.S. Wszystkich fanów Poniatowskiego, którzy poczują się tym wpisem urażeni przepraszam :)
Powiało poezją.
Jak student wróci, to poproszę go, żeby machnął jakąś fotoszopkę zdjęcia, na którym Piotrek będzie jak taki święty z ikony. I się wklei :>
Nie powiało. Ale szybkość dostawy zadziwiająca.
Krytykant. Piotrek się, wiem z dobrze poinformowanych źródeł, zaczerwienił :>
Tempo iście znakomite, wierszyk fajny wyszedł przy tem ;-)
Pięknie Pan Piotr na tym zdjęciu wyszedł. Dzięki za dodanie tej fotki. Prawdziwa Walentynka :)
Ikona mnie zmiażdżyła!
Dodajmy oddając Cesarzowi, co cesarskie, iż autorką ikony jest yopasowa Małżonka i to jej należą się wyrazy (najwyższego!) uznania ;)
Sądziłem, że Piotr jest wyższy…
Małżonka kazała sprostować następująco, iż jest autorem wyłącznie tego, nazwijmy to, zabawnego montażu. Nigdy nie malowała, nie maluje i nie planuje malować ikon. :)
UkłonY,
Ps. Piotr w rzeczywistości jest wyższy, dużo wyższy. Swoim zasięgiem obejmuje całą Polskę, a jak stanie na palcach, to pewnie również zagranicę.
GALAKTYKĘ.
Petrus Maximus
PS. Zastanawiałem się przez dłuższą chwilę, po kiego mu dwa klucze do raju bram wiszące ostentacyjnie na tej jakże kształtnej, znamionującej szlachetność szyi, ale po czasie skonstatowałem, że jak ubezpieczaliśmy mieszkanie, to pani brokerka zwróciła nam uwagę, że w drzwiach wejściowych należy zamontować drugi zamek…
Tak nieśmiało tylko wtrącę, że ikony się pisze.
a nie maluje