Od rzeźbiarstwa do fajkarstwa. Dobrze znany zarówno w Polsce jak i za granicą. Aktywny uczestnik wielu imprez okołofajkowych. Organizator Fajowego Święta Bróg, współorganizator przemyskiego Święta Fajki. Bywa, że malarz. Mowa o Zbyszku Bednarczyku, który zgodził się na rozmowę w kolejnej części cyklu „Mistrz i internauci”.
Jedna z najbarwniejszych postaci rodzimego fajkarstwa – myślę, że może mieć nam dużo ciekawego do powiedzenia.
Na pytania czekamy do ostatniej minuty dnia 3 lipca. Do dzieła!
Mam pytanie o głównie liczby… Ile Pańskie firmy produkują fajek – w tym wrzoścowych i tych z innych materiałów… Ilu pracowników Pan zatrudnia? Jak są przeszkoleni i jak wygląda kontrola jakości? Ile fajek jest odrzucanych? Ile fajek wytwarza Pan spoza standardowego wzornika?
Strach pytać Bednarczyka? Za dużo gorzkich żalów? Zęzy same w fajkach? O gruszanki pytać nie wypada? Wrzoścówka za 60 zł nie jest godna dociekań?
Zapewniam szanowne towarzystwo – gość da sobie radę z pytaczami.
Nie trzeba przekraczać granicy dobrego tonu, aby pytać naprawdę o wszystko.
Tak, tak, nie ma wątpliwości, że szanowne towarzystwo jest w tej chwili obsztorcowywane. Bo najpierw miłe słowa, podnoszenie na duchu a potem milczącego kopa w tyłek?
Alan sobie z wywiadem poradzi bez pomocy społeczeństwa, ale nie skorzystać z okazji to grzech zaniechania, jak mi FVF miła!
właśnie mam L4 do 2go lipca. nie ma siły, jakieś pytanie musi się zrodzić w mojej głowie. nie potrafię jednak zadowolić sam siebie pytaniami w stylu „co jest natchnieniem etc. nie ma co iść na łatwiznę ;)
No ekipa, jeszcze jeden dzień takiej posuchy to sam zacznę sklecać cały wywiad. Nie czekać na ostatnią chwilę, bo bywam wrednie punktualny :D
Ja mam pytan wlasciwie cala serie, tyle, ze wlasciwie na jeden temat tylko: czy zdaniem Mistrza to rynek wymusza taka a nie inna strukture produkcji MrBroga (zalew gruszek, nieliczne „budzetowe” wrzosce); czy to raczej chec pojscia na latwizne ze strony firmy kreuje popyt na najtansze fajki – w koncu przemyska konkurencja (Henryk Worobiec, Ryszard Kulpinski, Ryszard Filar) dzialaja tylko we wrzoscu? Czy gruszkowe fajki nie moga byc lepiej wykonane – chodzi mi o spasowanie elementow, jakosc nawiertow, jakosc drewna? Czy produkcja sredniej klasy fajek w cenie okolo 200-300 zlotych jest nieoplacalna? Zbyt trudna? Niezgodna ze strategia firmy? Skadinad posiadam kilka autografow od Mistrza – i widze ze sa bezkonkurencyjne, wiec sie da… a gdyby tak skopiowac ta jakosc na fajki seryjne?
m.
Oto moja (pierwsza?) propozycja pytań:
– czy czuje się Pan bardziej rzemieślnikiem, fajkarzem, mistrzem rzemiosła czy też przedsiębiorcą, biznesmenem?
– czy pali Pan we własnych fajkach produkcyjnych i jeśli tak to w których?
– jakby Pan obiektywnie ocenił swoje fajki produkcyjne na tle innych przemyskich fajkarzy?
– czy jest szansa aby wrzoścówki barwione ciemną bejc nie brudziły rąk?
No to może jeszcze ja się dorzucę.
-Ile kosztowałaby fajka gruszana, która mogłaby jakością konkurować z średniej klasy wrzoścem? Na ile specyfika drewna gruszy pozwala na nawiązanie takiej konkurencji?
(jakoś nie potrafię ładnie napisać tych pytań, jeśli któryś wielce szanowny Redaktor poprawi stylistykę, będę „dźwięczny” ;) )
Bardzo ciekawa kwestia, moim zdaniem.
czy ma Pan swoich uczniów, którym przekazuje tajniki wiedzy ? :)
jaką przyszłość wieszczy Pan środowisku okołofajkowemu ?
ulubiony tytoń ?
Dlaczego właściwie cała przemyska produkcja fajek owocowych ogranicza się do fajek z gruszy? Ten materiał jest najłatwiej dostępny, albo Mistrz sądzi, że fajki z innego, często trwalszego drewna nie miałby u nas zbytu? Czy jest szansa na szersze wykorzystanie wiśni, czereśni bądź śliw?
To jest bardzo dobre pytanie, zwłaszcza w kontekście wiśni/czereśni
– Czy każdy odpowiedniej wielkości „klocek” gruszy nadaje się na wyrób fajki, czy są one jakoś specjalnie selekcjonowane.
– Czy jest sens oraz pomysł wykonania autografu z gruszy? A jeśli tak, to czym się on może różnić od autografu z wrzośca/czarnego dębu/oliwki, jak można wykorzystać właściwości drzewa gruszy w takim autografie?
– Patrząc na bogatą ofertę fajek zastanawiam się czy jest jeszcze jakiś „niewykorzystany kształt” czy można jeszcze zaskoczyć fajczarzy jakimś nietypowym wyrobem? W jakim kierunku idą teraz fajki, maksymalnej wygody dla fajczarza czy raczej najbardziej niesamowitych i fantazyjnych kształtów?
I wtręt osobisty: Posiadam już kilku-kilkunastoletnią fajeczkę od państwa z gruszy (moja pierwsza, ukochana, nie do zdarcia). W ramach okrągłej uroczystości związanej z ilością fajek zamówiłem u państwa wykonanie takiej samej fajki we wrzoścu. Zdziwiłem się lekko, gdyż w mojej opinii fajka jest IMO trochę niedbalej zrobiona od mojej wieloletniej gruszki. Jak wygląda więc u państwa w firmie kwestia kontroli jakości i czy przez ostatnie powiedzmy 15 lat zaszły w kwestiach metod produkcyjnych wiele zmian?
Oczywiście fajka jak najbardziej się sprawdza i bardzo dobrze smakuje w niej Dunhill jednak ciekawość pozostała i męczy po nocach.
Skąd pozyskuje się klocki gruszy ? Czy nabywa się dowolną gruszę od dostawcy – no właśnie – jakiego, tartak, sadownik ?
To ja nietypowo się zapytam.
Jaki był najbardziej nietypowy materiał, z którego zrobił Pan fajkę?
Jaka była najbardziej nietypowa fajka przez Pana wykonana?
Jakie rzeczy tworzy Pan poza fajkami (o ile takie są)?
Jaki ma pan stosunek do swych fajek? Jak artysta do swego dzieła, producent do swojego produktu, czy może jakiś jeszcze inny?
Niemal z każdą najtańszą fajką w Polsce związany jest Bednarczyk. Jak oceniam, więcej niż 90 proc. prób „przechodzenia na fajkę” kończy się niepowodzeniem. Fajki idą w kąt. Czy tak to już po prostu jest, tak stanowi siła statystyki i nie ma na to rady? A może gdyby niedoszli fajczarze zaczynali od fajek lepszej klasy, to przybyło by nas kilku więcej?
Zagram jak idiotka z „Claudii” – jaką jedną, jedyną fajkę zabrałby Pan na bezludną wyspę, gdyby nie mógł jej Pan sam zrobić. Proszę o konkret, firma, nazwa, model i uzasadnienie.
Uczestniczy Pan i organizuje całą masę imprez propagujących fajkę i sprawy z nią związane. Czy to głównie marketingowe wyrachowanie, miłość do dobrej zabawy, misja społeczna, charakter, przekonanie, że w tym towarzystwie jest z zasady fajnie? A może jeszcze coś innego…
I mój zadawniony żal osobisty do Bednarczyka artysty – co Panu, do licha, strzeliło do głowy, żeby do przyzwoitej fajki dodać błękitny ustnik? Jakaś prowokacja artystyczna, manifest niespełnionego turpisty, a może rzeczywistość materiałowa i plastik, którego nie dało rady zabarwić na cywilizowany kolor?
Jaka jest roczna liczba sprzedanych egzemplarzy w poszczególnych Państwach , do których Pan eksportuje fajki?
Czy do produkcji fajki z gruszy podchodzi Mistrz inaczej niż do fajki z wrzośca?
Pytam zarówno o wewnętrzne nastawienie, jak i o kwestie techniczne – rozmiar, grubość ścianek, etc.
I drugie pytanie ode mnie – produkcja Mistrza obejmuje także tańsze (60-80 zł) wrzośce – do kogo, zdaniem Mistrza, są kierowane? Czy mają stanowić „treningowy” wrzosiec dla nowych fajczarzy, czy może są po prostu dobrym kompromisem jakości i ceny?
Pytam, bo sam mam taki wrzosiec od Mistrza – Krzysztof zachwycał się nim razem ze mną, a nawet pomylił z Big Benem. :)