Mistrz i internauci *4

26 czerwca 2010
By

Od rzeźbiarstwa do fajkarstwa. Dobrze znany zarówno w Polsce jak i za granicą. Aktywny uczestnik wielu imprez okołofajkowych. Organizator Fajowego Święta Bróg, współorganizator przemyskiego Święta Fajki. Bywa, że malarz. Mowa o Zbyszku Bednarczyku, który zgodził się na rozmowę w kolejnej części cyklu „Mistrz i internauci”.

Jedna z najbarwniejszych postaci rodzimego fajkarstwa – myślę, że może mieć nam dużo ciekawego do powiedzenia.

Na pytania czekamy do ostatniej minuty dnia 3 lipca. Do dzieła!

Tags: , , ,

22 Responses to Mistrz i internauci *4

  1. 26 czerwca 2010 at 14:15

    Mam pytanie o głównie liczby… Ile Pańskie firmy produkują fajek – w tym wrzoścowych i tych z innych materiałów… Ilu pracowników Pan zatrudnia? Jak są przeszkoleni i jak wygląda kontrola jakości? Ile fajek jest odrzucanych? Ile fajek wytwarza Pan spoza standardowego wzornika?

  2. 28 czerwca 2010 at 11:07

    Strach pytać Bednarczyka? Za dużo gorzkich żalów? Zęzy same w fajkach? O gruszanki pytać nie wypada? Wrzoścówka za 60 zł nie jest godna dociekań?
    Zapewniam szanowne towarzystwo – gość da sobie radę z pytaczami.
    Nie trzeba przekraczać granicy dobrego tonu, aby pytać naprawdę o wszystko.
    Tak, tak, nie ma wątpliwości, że szanowne towarzystwo jest w tej chwili obsztorcowywane. Bo najpierw miłe słowa, podnoszenie na duchu a potem milczącego kopa w tyłek?
    Alan sobie z wywiadem poradzi bez pomocy społeczeństwa, ale nie skorzystać z okazji to grzech zaniechania, jak mi FVF miła!

    • heretico
      heretico
      28 czerwca 2010 at 12:26

      właśnie mam L4 do 2go lipca. nie ma siły, jakieś pytanie musi się zrodzić w mojej głowie. nie potrafię jednak zadowolić sam siebie pytaniami w stylu „co jest natchnieniem etc. nie ma co iść na łatwiznę ;)

  3. Alan
    Alan
    29 czerwca 2010 at 10:37

    No ekipa, jeszcze jeden dzień takiej posuchy to sam zacznę sklecać cały wywiad. Nie czekać na ostatnią chwilę, bo bywam wrednie punktualny :D

  4. miro
    29 czerwca 2010 at 10:38

    Ja mam pytan wlasciwie cala serie, tyle, ze wlasciwie na jeden temat tylko: czy zdaniem Mistrza to rynek wymusza taka a nie inna strukture produkcji MrBroga (zalew gruszek, nieliczne „budzetowe” wrzosce); czy to raczej chec pojscia na latwizne ze strony firmy kreuje popyt na najtansze fajki – w koncu przemyska konkurencja (Henryk Worobiec, Ryszard Kulpinski, Ryszard Filar) dzialaja tylko we wrzoscu? Czy gruszkowe fajki nie moga byc lepiej wykonane – chodzi mi o spasowanie elementow, jakosc nawiertow, jakosc drewna? Czy produkcja sredniej klasy fajek w cenie okolo 200-300 zlotych jest nieoplacalna? Zbyt trudna? Niezgodna ze strategia firmy? Skadinad posiadam kilka autografow od Mistrza – i widze ze sa bezkonkurencyjne, wiec sie da… a gdyby tak skopiowac ta jakosc na fajki seryjne?
    m.

  5. oskar
    29 czerwca 2010 at 17:06

    Oto moja (pierwsza?) propozycja pytań:
    – czy czuje się Pan bardziej rzemieślnikiem, fajkarzem, mistrzem rzemiosła czy też przedsiębiorcą, biznesmenem?
    – czy pali Pan we własnych fajkach produkcyjnych i jeśli tak to w których?
    – jakby Pan obiektywnie ocenił swoje fajki produkcyjne na tle innych przemyskich fajkarzy?
    – czy jest szansa aby wrzoścówki barwione ciemną bejc nie brudziły rąk?

  6. Pendrive
    30 czerwca 2010 at 00:20

    No to może jeszcze ja się dorzucę.
    -Ile kosztowałaby fajka gruszana, która mogłaby jakością konkurować z średniej klasy wrzoścem? Na ile specyfika drewna gruszy pozwala na nawiązanie takiej konkurencji?
    (jakoś nie potrafię ładnie napisać tych pytań, jeśli któryś wielce szanowny Redaktor poprawi stylistykę, będę „dźwięczny” ;) )

    • 30 czerwca 2010 at 00:33

      Bardzo ciekawa kwestia, moim zdaniem.

  7. heretico
    heretico
    30 czerwca 2010 at 11:12

    czy ma Pan swoich uczniów, którym przekazuje tajniki wiedzy ? :)
    jaką przyszłość wieszczy Pan środowisku okołofajkowemu ?
    ulubiony tytoń ?

  8. koriat
    30 czerwca 2010 at 22:18

    Dlaczego właściwie cała przemyska produkcja fajek owocowych ogranicza się do fajek z gruszy? Ten materiał jest najłatwiej dostępny, albo Mistrz sądzi, że fajki z innego, często trwalszego drewna nie miałby u nas zbytu? Czy jest szansa na szersze wykorzystanie wiśni, czereśni bądź śliw?

    • Alan
      Alan
      30 czerwca 2010 at 22:28

      To jest bardzo dobre pytanie, zwłaszcza w kontekście wiśni/czereśni

  9. lgatto
    lgatto
    1 lipca 2010 at 10:02

    – Czy każdy odpowiedniej wielkości „klocek” gruszy nadaje się na wyrób fajki, czy są one jakoś specjalnie selekcjonowane.
    – Czy jest sens oraz pomysł wykonania autografu z gruszy? A jeśli tak, to czym się on może różnić od autografu z wrzośca/czarnego dębu/oliwki, jak można wykorzystać właściwości drzewa gruszy w takim autografie?
    – Patrząc na bogatą ofertę fajek zastanawiam się czy jest jeszcze jakiś „niewykorzystany kształt” czy można jeszcze zaskoczyć fajczarzy jakimś nietypowym wyrobem? W jakim kierunku idą teraz fajki, maksymalnej wygody dla fajczarza czy raczej najbardziej niesamowitych i fantazyjnych kształtów?

    I wtręt osobisty: Posiadam już kilku-kilkunastoletnią fajeczkę od państwa z gruszy (moja pierwsza, ukochana, nie do zdarcia). W ramach okrągłej uroczystości związanej z ilością fajek zamówiłem u państwa wykonanie takiej samej fajki we wrzoścu. Zdziwiłem się lekko, gdyż w mojej opinii fajka jest IMO trochę niedbalej zrobiona od mojej wieloletniej gruszki. Jak wygląda więc u państwa w firmie kwestia kontroli jakości i czy przez ostatnie powiedzmy 15 lat zaszły w kwestiach metod produkcyjnych wiele zmian?
    Oczywiście fajka jak najbardziej się sprawdza i bardzo dobrze smakuje w niej Dunhill jednak ciekawość pozostała i męczy po nocach.

  10. tatar.tatar
    1 lipca 2010 at 10:41

    Skąd pozyskuje się klocki gruszy ? Czy nabywa się dowolną gruszę od dostawcy – no właśnie – jakiego, tartak, sadownik ?

  11. miszapopiel
    1 lipca 2010 at 23:58

    To ja nietypowo się zapytam.
    Jaki był najbardziej nietypowy materiał, z którego zrobił Pan fajkę?
    Jaka była najbardziej nietypowa fajka przez Pana wykonana?
    Jakie rzeczy tworzy Pan poza fajkami (o ile takie są)?

  12. lgatto
    lgatto
    3 lipca 2010 at 08:47

    Jaki ma pan stosunek do swych fajek? Jak artysta do swego dzieła, producent do swojego produktu, czy może jakiś jeszcze inny?

  13. 3 lipca 2010 at 09:44

    Niemal z każdą najtańszą fajką w Polsce związany jest Bednarczyk. Jak oceniam, więcej niż 90 proc. prób „przechodzenia na fajkę” kończy się niepowodzeniem. Fajki idą w kąt. Czy tak to już po prostu jest, tak stanowi siła statystyki i nie ma na to rady? A może gdyby niedoszli fajczarze zaczynali od fajek lepszej klasy, to przybyło by nas kilku więcej?

  14. 3 lipca 2010 at 09:47

    Zagram jak idiotka z „Claudii” – jaką jedną, jedyną fajkę zabrałby Pan na bezludną wyspę, gdyby nie mógł jej Pan sam zrobić. Proszę o konkret, firma, nazwa, model i uzasadnienie.

  15. 3 lipca 2010 at 09:51

    Uczestniczy Pan i organizuje całą masę imprez propagujących fajkę i sprawy z nią związane. Czy to głównie marketingowe wyrachowanie, miłość do dobrej zabawy, misja społeczna, charakter, przekonanie, że w tym towarzystwie jest z zasady fajnie? A może jeszcze coś innego…

  16. 3 lipca 2010 at 10:09

    I mój zadawniony żal osobisty do Bednarczyka artysty – co Panu, do licha, strzeliło do głowy, żeby do przyzwoitej fajki dodać błękitny ustnik? Jakaś prowokacja artystyczna, manifest niespełnionego turpisty, a może rzeczywistość materiałowa i plastik, którego nie dało rady zabarwić na cywilizowany kolor?

  17. sat666sat
    sat666sat
    3 lipca 2010 at 19:15

    Jaka jest roczna liczba sprzedanych egzemplarzy w poszczególnych Państwach , do których Pan eksportuje fajki?

  18. ben
    ben
    3 lipca 2010 at 21:05

    Czy do produkcji fajki z gruszy podchodzi Mistrz inaczej niż do fajki z wrzośca?

    Pytam zarówno o wewnętrzne nastawienie, jak i o kwestie techniczne – rozmiar, grubość ścianek, etc.

  19. ben
    ben
    3 lipca 2010 at 21:26

    I drugie pytanie ode mnie – produkcja Mistrza obejmuje także tańsze (60-80 zł) wrzośce – do kogo, zdaniem Mistrza, są kierowane? Czy mają stanowić „treningowy” wrzosiec dla nowych fajczarzy, czy może są po prostu dobrym kompromisem jakości i ceny?

    Pytam, bo sam mam taki wrzosiec od Mistrza – Krzysztof zachwycał się nim razem ze mną, a nawet pomylił z Big Benem. :)