Witam serdecznie wszystkich fajczarzy,
zwracam się do Was z prośbą o opinię i poradę. Sama nie jestem fajczarzem – przynajmniej jeszcze nie ;) – ale mój chłopak zapałał do fajeczek miłością. Wyszukałam w swoim domu starą, ładną fajkę i postanowiłam ją dać w prezencie :)
Ale wcześniej bardzo bym chciała dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Pomożecie mi? :) Mam nadzieje że wystarczające zdjęcia zrobiłam…
Poza tym podałabym ją małej renowacji, tj. czyszczeniu – myślicie że dokładne wymoczenie w spirytusie wystarczy? Mam też wosk carnauba.
Dzięki za wszelkie sugestie i pomoc!
Fajka wygląda w porządku, nie jest jakaś zajechana. Na portalu jest wiele artykułów dotyczących uzdatniania starych fajek z akcji giveaway, jak i oddzielnych artykułów jak ten po lewej stronie w dziale „Fajka w praktyce”. Zwracam też uwagę, że warto, a nawet trzeba czytać komentarze pod artykułami, bo są one IMHO jego integralną częścią w takich praktycznych kwestiach.
Zachęcam też do tego, żeby chłopak się zarejestrował jeżeli planuje przygodę z fajczarstwem. Można się spotkać w wielu miastach, o spotkaniach informujemy regularnie w dziale „Inicjatywy lokalne”.
No i miłej zabawy z fajeczką. ;)
Już jestem w trakcie czytania, dzięki! :)
A chłopak jest oczywiście czytelnikiem forum, czas może na to by zaczął się udzielać, szczególnie że z Podkarpacia jest a to w końcu stolica produkcji polskiej ;)
Witam,
jak z podkarpacia to zapraszam na spotkania w Rzeszowie. W przyszłym tygodniu pewnie będzie najbliższe :)
http://www.fajka.net.pl/spotkania-itp/rzeszowski-element-fajka-net-pl-zaprasza-na-spotkania/
pozdrawiam
Polecam Ci też (IMO dużo lepszy niż artykuł Jalensa):
http://www.fajka.net.pl/poradniki/fajka-w-praktyce/odnawianie-nie-za-darmo/
Sprawdzone. I z rad praktyczno-finansowych to:
-kup spirytus na rynku lub „Rozpuszczalnik do szelaku” w dobrych meblowych lub „u plastyków” (20 PLN za 1,5 litra)
– kup carnaubę w płatkach na wagę i przetop w „mydełko” (jest duużo tańsza niż ta ze sklepów fajkowych)
– tnij papier (nie płótno) ścierny po lewej stronie nożykiem do tapet
– uzbrój się w cierpliwość :)
Pozdrawiam!
PS Tu też warto poczytać:
http://www.fajka.net.pl/poradniki/wlasnorecznie/metody/
W takim razie idę na zakupy – dzięki. Carnaubę kupiłam w sklepie z półproduktami do własnej produkcji kosmetyków ;)
Pozdrawiam
Bardzo warto spróbować ustalić datowanie oraz tzw. atrybuowanie danej fajki, czyli: kiedy i gdzie (przez kogo) została wykonana.
Początkiem bylo by podanie jeśli nie ostrych/czytelnyh zdjęć wszystkich oznakowań występujących na fajce (na wrzoścu, może też na ustniku i na obrączce metalowej) to staranne ich odczytanie i tu zamieszczenie. Widzę jakieś oznakowania na wrzoścu, niestety przy tej jakości zdjęć są one dla mnie nieczytelne.
To co widać wyraźnie na fajce to „real briar hamilton extra”.
Na obrączce natomiast i trzy literki czcionką gotycką bodajże. Teraz nie mam już czasu, popołudniu postaram się zrobić dokładne zdjęcie. :)
na obrączce poza literkami są literki EP – ucięło mi to w poprzednim poście
Real Briar Hamilton extra, na obrączce sa jakieś hallmarki niestety nieczytelne. Pipephil pisze o o hamiltonie jako marce KBB ale to chyba nie jest ten przypadek.
Tak, to co Pipephil podaje na temat Hamilton –> KB&B to chyba (?) nie jest ten trop. Na mego „nosa” rzecz może wpisywać się w kategorię znakomitych niekiedy fajek wykonywanych na zamówienia niektórych trafik. Rozesłalem wici overseas, póki co intuicja kieruje mnie do którejś z trafik na pograniczu USA i Kanady. No i tu znów powraca kwestia kto tą fajkę wykonał i jednak znów powraca domniemanie na temat wykonania danego egzemplaża przez jednak Kaufman Brothers & Bondy (czy innego dobrego wykonawcę amerykańskiego)
EP to oznaczenie ElectroPlating czy ElectroPlated, często występujące na starszych fajkach niekiedy znakomitych użytkowo.
Styloznawczo fajka jest „smaczna”, takie małe bulldogi kojarzą mi się z wieloma znanymi mi fajkami z czasów Drugiej Wojny. Skoro fajka znalazła się w domu w kraju, to nie można wykluczyć, iż jej pierwszy Właściciel być może brał udział w Drugiej Wojnie i przywiózł ją po wojnie do Polski.
Szanowny Panie Jacku! Przepraszam, że zaczepiam Pana pod innym tematem, ale ciężko Pana uchwycić. Chciałbym zapytać, czy byłby Pan tak miły i pozwolił uszczknąć swej wiedzy pomagając mi z określeniem „z grubsza” daty powstania mojego ostatnio nabytego i odnowionego Hilsona? Jedyne co udało mi się ustalić, to to, iż powstał przed przejęciem fabryki przez Gubels’a. Na górze znajduje się punca Hilson Club, pod spodem „29”.
http://www.fajka.net.pl/wp-content/uploads/2013/07/po3-300×115.jpg
Z góry bardzo dziękuję chociaż za wskazanie drogi do poszukiwań.
I jeszcze jedno pytanie: gdzie można szukać czegoś o naturalnych metodach wybielania i wybarwiania wrzośca?
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Poprawny link:
http://www.fajka.net.pl/wp-content/uploads/2013/07/po3.jpg
@zrg: Zawsze jestem do dyzpozycji, a wydaje mi się iż jestem bardzo „łatwy do uchwycenia” np. na FMS, np. trybem PM.
Niestety moja wiedza na temat Hilsona jest mierna i sprowadza sie raczej do edycji Elan czy Fantasia i tak niewiele mam do dodania do tego, co znajdziemy w Pipedii, na Pipepages (katalogi jak: Wally Frank, Iwan Ries, Tinderbox) i u Pipephill.
Poza tymi powszechnie znanymi miejscami coś na temat Hilsona mamy tu:
http://pipesmagazine.com/forums/topic/hilson
http://pipesandcigars.com/hilsonpipes.html
http://www.hilson.nl/hilson/hilson-history
na temat edycji Hilson Club znalazlem to:
http://www.worthpoint.com/worthopedia/hilson-club-royal-free-shipping-belgian-briar
Jeśli chodzi o zapytanie o wybielanie i odbarwianie wrzośca to nie jestem pewien, czy je dobrze rozumiem. Czy chodzi o higienizaję/czyszczenie używanej i zapuszczonej fajki, czy o „obróbkę kolorystyczną” materiału/wrzośca z którego dopiero mamy zamiar wykonać fajkę ? Jeśli o to drugie chodzi, to się niestety znów nie na wiele przydam, jedyne bowiem znane mi bliżej procedury przygotowywania materiału to te, mające na celu zapewnienie smacznego palenia poprzez zastosowanie takiego czy innego curingu wrzośca. Barwa gotowej fajki to albo naturalny kolor wrzośca który z czasem szlachetnie ciemnieje albo potraktowanie powierzchni starannie dobranymi bejcami (tak, znam wiele przypadków najróżniejszych „malowań”, ale to kolejny temat niezupełnie mi bliski). Czyszczenie zawsze wykonywałem dobrze znaną metodą kąpieli spirytusowych, a jeśli fajka i bejca na niej była dobra to nie mialem problemów z naruszaniem barwy bejcy.
Oczywiście rozumiem, iż aż się prosi aby – jeśli wola – poeksperymentować z odbarwianiem naturalnego wrzośca. Tyle, że obawiał bym się iż pozostałości materiałów/np. kąpieli odbarwiających mogą zalegać w strukturach tak potraktowanego wrzośca i wpływać negatywnie co najmniej na smak palenia.
Dziękuję bardzo za odpowiedź i poświęcony czas na poszukiwania. Co do wrzośca to ostatnimi czasy stawiam pierwsze kroki w odnawianiu starych fajek i złapałem bakcyla w tej materii. Zdarzyło się przy tym kilka nietrafionych „strzałów”, np. stary, ładny Lillehammer ze zwęglonym kominem. Fajki te użytkowo raczej już nie posłużą, ale nie chce też ich niszczyć, oddawać czy wyrzucać, tylko dobrze zrobić „dla oka”. Traktuje je trochę jako pole do nauki i eksperymentów. Zafascynowany tym, co robi Tom Eltang, chciałem popróbować uzyskać kontrastowe wybarwienie. Niestety fajka, która jest już niemalże przepalona jest też z reguły bardzo ciemna sama w sobie (przynajmniej te które mam), stąd pytanie o metody rozjaśniania materiału. Nie wykluczam też używania surowego wrzośca i samodzielnego wykańczania fajek w późniejszym czasie.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Piotr.
Wiedziony chęcia wyjaśnienia znaczeń owych „gotyckopodobnych’ literek (nota bene występujących i na innych co poniektórych fajkach) zamieściłem pytanie na znanym forum Smokersforum:
http://www.smokersforums.co.uk/showthread.php?351-Markings-with-gothic-like-letters
Póki co, nic z tego nie wynikło, ale podaję link dla śledzenia obrotu spraw przez Zainteresowanych.
Dodam tylko, że skrót EP oznacza, tak jak Jacek wspomniał, „electroplate” i odnosi się do pierścienia. Zazwyczaj pod skrótem EP znajdują się trzy inicjały stylizowane na angielskie cechy probiercze (takie „pseudo” cechy probiercze) by upodobnić pierścień na srebrny. Możliwe, że są inicjałami osoby która pierścień ten wykonała.
Aczkolwiek to, że pierścień nie jest wykonany ze srebra, nie przesądza o wartościach użytkowych czy sentymentalnych fajki.
Nie widzę powodów by wiązać oznakowań EP z oznaczeniami opisanymi jako „stylizowane na angielskie cechy probiercze”. Jeśli przyjrzeć się sprawie bliżej, to owe „stylizowane” oznaczenia to stylizowane literki w typie gotyckim. Natomiast brytyjskie cechy od zawsze składają się z: znaku miasta (dokładniej: miejsca posadowienia odpowiedniego terytorialnie Urzędu Probierczego) i to są symbole – nie literki – np. Birmingham – kotwica, Londyn – głowa leoparda), ze znaku określającego jakość (próbę) – tzw. Standard Mark – dla Sterling Silver (próba 0.9250 – Lew (tw. Lion passant), oznaczeń wykonawcy (najczęściej inicjały) oraz – co bardzo tu ważne – literki datującej, zmienianej co rok. Po „wyczerpaniu” alfabetu zmieniano krój literki i tak rzeczywiście niektóre kroje mogą nieco przypominać styliację w typie gotyckim (np. Londyn 1916 – 1935). Aliści już na pierwszy rzut oka widać, iż takie trzyliterowe oznakowania jak na naszej tu fajce nic nie mają wspólnego z brytyjskimi Hallmarks.
Oznakowania EP występują na obrączkach fajek tak europejskich jak i amerykańskich.
Natomiast te stylizowane na gotyk oznakowania trójliterowe najczęściej widziałem na fajkach francuskich bądź pochodzących – jak to określam – z kęgu fajkarskiej kultury francuskiej. Na przykład – znany mi kiedyś egzemplaż Camelia (związana z GBD). Jakoś mi się ta sprawa kojarzy tak z „ozdobnością” takiego kroju literek jak i z cechami/estetyką tzw. stylów historyzujących. Te które miałem w rękach zawsze były wstemplowne mechanicznie („sztancowane”) i nic nie wskazywało aby były one sygnaturą wykonawcy danej viroli (pierścienia), boć to był raczej operator prasy.
Dziękuję Wam za te informacje. Tym bardziej jestem teraz zafascynowana fajeczką! Najlepszym sposobem sprawdzenia jakości będzie oczywiście zapalenie jej :)
Fantastyczne w takiej starej fajce jest to, że ma swoją indywidualną historię. Swojego pierwszego właściciela, który palił ją… kiedy? gdzie? ot i tu tajemnica!
Tymczasem zrobiłam dokładniejsze zdjęcie pierścienia, po lekkim zamoczeniu go zrobiły się literki odrobinę wyraźniejsze.
Podsyłam link do albumu picasy: https://picasaweb.google.com/109967535333143993685/Fajki?authkey=Gv1sRgCPqrlaexqpuNrAE
Dzień dobry, to mój pierwszy wpis tutaj.
Natknąłem się kiedyś i na taką, najbardziej chyba przypominającą – jeśli nie identyczną z tą stanowiącą temat wątku, sygnaturę – Cooper Brothers Sheffield mianowicie:
http://www.silvercollection.it/2238BELKbis.jpg
Z tej to brytyjskiej manufaktury mogłaby pochodzić obrączka fajki, aczkolwiek co do prawidłowości tego poglądu uprzejmie proszę o pomoc i życzliwą krytykę bardziej doświadczonych Kolegów.
Choć po namyśle – ostatnią literą na pierścieniu fajki jest raczej gotyckie „K”. Nie zmienia to jednak kierunku poszukiwań.