Jesień, to jak wiadomo pora odlotów. Ptaki odlatują na południe. Żądni niezapomnianych wrażeń odlatują na łysiczce lancetowatej*. A załoga Fajkowo wraz z Tomkiem Zembrowskim odlatuje do Kendal na zaproszenie firmy Gawith Hoggarth.
Jest więc okazja, żeby – oprócz wbicia im z zazdrości zatrutych szpilek w uczynione na ich obraz i podobieństwo laleczki voodoo – zadać naszemu ulubionemu producentowi parę pytań o ulubione tytonie i nie tylko.
Na prośbę Piotrka ogłaszam zatem konkurs na zadanie najlepszego pytania „do firmy”. Pytania należy zamieszczać w komentarzach. Kilkanaście najlepszych zostanie zadanych ścisłemu kierownictwu GH, a autorzy trzech najciekawszych pytania zostaną nagrodzeni przez Fajkowo puszką ulubionego tytoniu wyprodukowanego w Kendal (no i otrzymają odpowiedź na swoje pytanie, bo na pewno wejdzie ono do puli).
Regulamin ;)
Pytania można zgłaszać do 22.10.2013
Pytania zaleca się zgłaszać w języku lengłydż. W przeciwnym razie będziemy zmuszeni tłumaczyć, a to nastroi nas do zgłaszającego negatywnie; czytaj: może i Fajkowo mu tę puszkę przyzna, ale przez komisję weryfikacyjną kandydatura nie przejdzie.
Należy również ostrzec, że nasze tłumaczenie może spowodować, że jego treść będzie się diametralnie różniła od tego, które chciał zadać autor**
* Nasz lokalny psylocyb, zbiera się na przełomie września i października.
** Oczywiście to powyższe, to żarty, choć faktycznie miło by było, gdybyśmy nie musieli się męczyć z tłumaczeniem. Wystarczy, że będziemy je musieli wykonać w drugą stronę.
Łysiczka, Krzysiu, łysiczka. Łasiczki to u dam. I to tylko takich cokolwiek „old-fashioned”.
Łysiczka, oczywiście, dzięki za obywatelską korektę. Teraz będę częściej robić takie błędy, jak wiem, że to cię aktywizuje :>
łaj jor box are grin…
( może fonetycznie, żeby się ekipa nie musiała męczyć)
Hm, na to akurat mogę odpowiedzieć ;)
Kolor zielony jest związany z Kendal, a konkretnie z przemysłem, który doprowadził miasto do pierwszego w historii okresu prosperity, czyli hodowli owiec i wyrobu tkanin z owczej wełny. Tkanina ta barwiona urzetem miała taki zielonkawo-szarawy kolor, w odcieniu zbliżonym do tego z puszki GH właśnie. W literaturze można się nawet spotkać z określeniem „Kendal green”.
Swoją drogą – drugim kolorem Kendal był brązowy, który nawiązuje do tabaki ;)
A! To nie znaczy oczywiście, że pytanie jest złe. No i dzięki, że ktoś się przełamał…
Pewnie można i fonetycznie. Choć wypadałoby się również wykazać konsekwencją (napisałbym jeszcze znajomością gramatyki, ale Krzyś nic nie pisał, że pytania mają być skonstruowane poprawnie).
UkłonY,
bo ja się nie umim posługiwać angolskim, wypracowałem w częstych kontaktach z moimi przyjaciółmi, znajomymi i klientami coś co ma nazwe UTHAJAŃSKY funkcjonuje dobrze i jest zrozumiały dla obu stron. Korepetycji mogę udzielić nieodpłatnie online, zapisy na pierwszą połowę 2021 roku startują w sobotę.
Jakoś, wystarczą mi korepetycje z angielskiego.
Może w końcu dowiem się od czego są literki C.R. w bright C.R. flake. Wielu mówiło że wie, pamięta, albo ma gdzieś zanotowane, a ja cały czas zastanawiam się czy to Czyste Ręce, Czech Radio, Celtic Reconstructionism, Calorie Restriction czy Comfort Room
Did you smoke your own tobaccos? Co ma szansę znaczyć – „Czy palicie swoje tytonie czy tylko Dunhille do jasnej…?
And
Do you think about production „Kendal Mint Cake tobacco”? Co prawdopodobnie oznacza, choć wcale nie musi – „Czy myślicie o produkcji tytoniu o smaku kendalowych ciasteczek miętowych?” Wyjaśniam, ze Kendal podobno słynie między innymi z produkcji KCM. http://www.bbc.co.uk/cumbria/content/articles/2005/04/02/mint_cake_feature.shtml
To jest mój pierwszy wpis, choć już od kilku miesięcy jestem stałym gościem fajkanetu. Chciałbym zatem przede wszystkim serdecznie podziękować wszystkim Autorom za ogromny zasób cennej wiedzy, którą tu znalazłem. Dzięki Wam mój powrót do fajczarstwa odbywa się w sposób świadomy – i „bezpieczny” w zakresie zamawianych tytoni ;)
Wracając do tematu głównego, proponuję następujące pytania:
Are there any artificial additives in GH aromatic tobaccos? If yes, which GH tobaccos are 100% natural?
Ja pozwolę sobie zapytać w języku ojczystym (albowiem tłumaczenie przekażę bezpośrednio Piotrowi na piątkowym spotkaniu):
Czy panowie wiedzą, że prawie cały zapas Balkan Mixture który trafia do Fajkowo.pl spala Pan leśniczy spod Supraśla – niejaki radekb. W okresie braków Balkana musi się posiłkować orientalami. W związku z powyższym, czy istnieje możliwość przygotowania Radkowi specjalnej edycji w kilogramowych workach ?
P.S. Radek ! To specjalnie dla Ciebie, dla 260 fajczarza na świecie :)
:-)
Kochani – piszcie pytania po polsku. Nie ma potrzeby pisania ich tu po ang. Poradzimy sobie z tlumaczeniem. ;)
Tomek, inicjatywa z tłumaczeniem godna pochwały !
To pozwolę zapytać:
1. Czy Kendal Tabacco planuje (np. wzorem Petersona) edycję serii limitowanych ? Jedna, dwie w roku.
2. Czy blenderzy Kendal korzystają tylko z własnych doświadczeń,tudzież doświadczeń innych blenderów czy też zdarzają się przypadki, że propozycje blendów zgłaszają sami fajczarze (mail, list, tudzież inne propozycje) i po korekcie taki blend jest wykonywany ?
3. Ile czasu zajmuje wykonanie takiej mieszanki od pomysłu do wprowadzenia do obrotu ?
4. Ilu jest w Kendal zadeklarowanych fajczarzy ?
5. Czy z okazji wizyty naszych Szanownych Kolegów Kendal planuje jakąś baaaaaardzo mocno limitowaną mieszankę (nawet wykonaną na poczekaniu) co by podkreślić rangę wydarzenia ? I czy będzie można toto zapalić ? (chodzi tutaj aby przekonać „niewiernych Tomaszy” co do samej wizyty). Bez aluzji…
6. I tutaj pada najważniejsze pytanie o limited edition for radekb, które jest opublikowane powyżej w moim pierwszym komentarzu.
Tak, swoją drogą to wizyta naprawdę godna pozazdroszczenia. Powodzenia i samych dobrych wrażeń !
Na pierwsze pytanie jest odpowiedź:
http://www.smokingpipes.com/tobacco/by-maker/samuel-gawith/moreinfo.cfm?product_id=129944
http://www.smokingpipes.com/tobacco/by-maker/samuel-gawith/moreinfo.cfm?product_id=128665
Na Fajkowo też kiedyś coś było.
…i ostatnie pytanie :
What kind of soap are adding to tobacco?
Czyli „co za mydło dodajecie do tytoniu” ? Słowo po angielsku na literę „S” sobie podarowałem.
Jak firma GH, wobec aktualnie dominujących trendów unijnych i szerzonej w mediach masowych mody na niepalenie, widzi przyszłość swojej działalności?
No, pytanie o Radek’s Balkan Choice jak najbardziej zasadne. Musi się pojawić :)
Ja mam natomiast tradycyjne pytanie o tytoniową przyszłość w, może ograniczmy się, Europie. Są wprawdzie kraje, w których palacze mają lepiej niż w Polsce, ale ogólny trend na niepalenie nietrudno zauważyć. Jak to wygląda z perspektywy, co by nie mówić, giganta tytoniowego, który na dodatek skoncentrowany jest na tak hipsterskiej grupie jak palacze fajki? Jak sytuacja wygląda na przestrzeni do, powiedzmy, kilkudziesięciu lat wstecz? (choć jak ktoś tam będzie w stanie sięgnąć pamięcią do początków firmy, to też się nie obrażę ;) ). Stan przejściowy? Znak nowych czasów? Powtórka z rozrywki?
cdn.
I znowu pytanie, na które mogę częściowo odpowiedzieć ;)
Po pierwsze – GH nigdy w swojej historii nie był skoncentrowany na palaczach fajki.
Podstawą produkcji „od zawsze” GH była tabaka i tytonie typu twist, przeznaczone przede wszystkim do żucia. Oba te produkty kupowali masowo górnicy, z przyczyn oczywistych – palenie było w kopalniach zabronione.
Poza tym zarówno GH, jak i SG produkowały w swoim czasie papierosy, tytoń do skrętów, a nawet… cygara (tu odnośnie GH nie jestem pewien). Ale podstawą były tabaka i twisty. Tak naprawdę rozwój gałęzi „fajkowej” zawdzięczamy… Margaret Thatcher i jej pomysłom na brytyjską gospodarkę, które doprowadziły do faktycznego demontażu sektora górniczego w GB. Główny odbiorca podstawowej puli produktów padł i trzeba się było skupić na innych rzeczach, żeby firma nie straciła płynności finansowej.
A obecnie GH radzi sobie np. przez alians z Poschlem.
Nie da się ukryć, że jestem najbardziej zagorzałym wielbicielem BM w całym fajka.necie. Edycja specjalna? Chyba za wcześnie. Edycje specjalne robią fajczarzom pewnie po wypaleniu 100 kg, a do tego wyniku jeszcze mi trochę brakuje.
E, spokojnie. Zanim tam pojadą to będziesz dużo bliżej :D
Dasz czadu w piątek. Mam słoik ze 100g BM, który stoi od pół roku. Wezmę z saboj.
Why are your blenders – who created products which are the favourite ones for many smokers – so anonymous? We know names of blenders working for almost all main manufacturers, companies communicate who created their flagship blends, at least we know who are the master or chief blenders. You seem to have different approach on that. Is there any reason behind?
Jeśli można to i ja dołączę się z pytaniami:
Jak długo jes „stażony” tytoń zanim trafi do pierwszej obróbki?
Czy pod tym względem różne typy tytoniu(w sensie: wirginie, orientale, latakie – bo perique to chyba przybywa w miarę gotowy?) różnia się między sobą?
Jak długo gotowe tytonie są jeszcze leżakowane przed konfekcjonowaniem? Czy leżakują w formie „cake” czy jakoś wstępnie pociętej?
No i jeszcze może ostatnie:
Czy mają w firmie jakiś „skarbczyk” z tytoniami specjalnymi, przechowywanymi od lat, na jakieś specjalne okazje czy może wiążące się z jakąś postacią, specjalnym wydarzeniem? albo skomponowane z jakichś specjalnych, najlepszych tytoni?
Czy smaki bieżąco produkowanych mieszanek są porównywane z jakimś wzorcem smaku (np przez powiedzmy jakiegoś tytoniowego kipera) dla danego blendu, czy może firma wychodzi z założenia, że skoro składniki i sposób produkcji jest ten sam to testować już nie ma po co ?
Jak długo,zdaniem panów z Kendal,mogą leżakować w próżniowych puszkach ich tytonie?Czy należy je przekładać do słoików itp. celem dalszej maturacji?Znam opinie z tego forum,interesuje mnie jednak zdanie firmy GH.Pozdrawiam,MK
Ja chciałbym zapytać o dwie rzeczy.
1. Czy przy produkcji tytoni (konkretnych blendów), firma korzysta z pomocy jakiś znanych fajkarzy? Jeżeli tak to jakich. Dla MacBarena pracował (bądź pracuje) Georg Jensen. W Dan Tobacco jest mieszanka reklamowana wizerunkiem Formera. Czy podobne przypadki zdarzały lub zdarzają się w tytoniach z Kendal?
2. Drugie pytanie bardziej o historyczne anegdotki. Wiele znanych postaci paliło lub nadal pali fajkę. Często są to osoby z różnych światów (Michael Jordan, Schwarzenegger,Carl Gustaw Jung i dużo dużo więcej) Czy jakieś mieszanki były ulubionymi tytoniami jakiś znanych postaci historycznych? Czy w historii firmy był jakiś sławny stały klient? Ze świata polityki, sportu, kultury. Może nie chodzi o Stalina :), ale jakaś inna znana postać.
Tylko jedna uwaga, a propos tych sławnych ludzi: Jung – oczywiście. Ale w wypadku gubernatora-terminatora i Jordana mamy do czynienia z jednym zdjęciem na każdego – w dodatku w wypadku Jordana ewidentnie pozowanym ;) To, że ktoś się z fajką sfotografuje, niekoniecznie znaczy, że ją pali.
No to sprecyzuje. Chodzi o jakies postacie historyczne czy zyjace ktore byly fanami marki lub jakis konkretnych blendow. To tak jak Lewis (od Opowiesci z Narni) ponoc lubil Three Nuns i St. Bruno. Jezeli o kims wiadomo firmie z Kendal ze byl znany i namietnie palil ich mieszanki to chetnie dowiedzialbym sie co to byl za gosc i ew. Jaki tyton smakowal.
Przepraszam za pisownie. Pisze z telefonu
… Byl tez odcinek Top Gear w ktorym prowadzacy palili fajki (OK, palil tylko Clarkson bo on papierosy ciagnie jak odkurzacz, reszta trzymala w zebach tylko) – a fajczarzami to ich nazwac jednak ciezko ;-)
Moje pytania są następujące (pół żartem, pół serio)
Obecnie jestem bezrobotny. Czy nie poszukujecie Państwo przypadkiem nowego pracownika, dla którego możliwość pracy przy tworzeniu tytoni sygnowanych przez Gawith Hoggarth & Co Ltd byłaby spełnieniem najskrytszych marzeń?
CV prześlę na życzenie ;)
Czy podczas pracy przy tworzeniu tytoni słuchają Państwo muzyki? Czy dany blend kojarzy się Twórcy jakoś wyjątkowo z danym zespołem muzycznym? Jak np. dla mnie BSC z „Love me do” The Beatles? Czy kiedykolwiek, jakakolwiek muzyka była inspiracją do stworzenia danego blendu?
Janku, a jak się zgodzą? ;)
jak się zgodzą to się pakuję od razu. I tak siedzę póki co w domu :)
Będę wam paczki wysyłał ;)
Przekonałeś mnie. Pomożemy ci tłumaczyć CV ;)
CV in English mam, ale przydałoby się dopisać coś od Ciebie odnośnie umiejętności organizacyjnych :)
Zaraz organizacyjnych…
Taką rekomendację napiszę:
„Well prepared for North England climate – lives in the cuntryside, where Wellington boots are a must” :>
(pewnie nie uwierzysz, ale ja jeszcze znajduję to cholerne błoto na podwoziu ;))
Ja mam takie pytanie
Która nazwa się Panu bardziej podoba:
1) „fajkowo mixture unscented”,
2) „Fajka.net.pl de luxe”
albo może 3) „tomasz_z twist” ( i dlaczego jeszcze ich nie wprowadzono)?
;)
a po ile łysiczka w skupie to sobie na ichnim bipie znajdę ;)
Oczywiście nie chcę aby zadawano powyższe pytania. Chociaż kazus z tabaką daje do myślenia. ;)
Mnie nurtują na serio takie pytania:
1) Czy istnieje , oprócz tego że oba produkty są produkowane z tytoniu , jakiś technologiczny punkt wspólny w produkcji tytoniu fajkowego i tabaki ?
2) Czy G&H produkuje tytonie fajkowe , które potem dystrubowane lub konfekcjonowane są pod innymi markami. Czy ich produkty są np. opatrywane marką trafiki w której są sprzedawane? Czy mozna podać przykłady ?
3) Czy zdaniem odpowowiadającego, jest w smaku tytoni fajkowych G&H jakaś wspólna uchwytna nuta ,”smakowy znak firmowy” i jak odpowiadający smak ten by opisał /zdefiniował?
Uuups pardon.
Po ptokach;)
Polieteli.
A jaka szkoda że mnie tu nie było tak długo. Ale nie było mnie w kraju. Bo zadałbm pytanie dlaczego strona internetowa firmy nijak nie przystaje do jakości tytoniów? Ile wiary w swój produkt trzeba mieć, żeby mowić o luksusowych tytoniach najwyższej jakości i jednocześnie całkowicie lekceważyć swoją prezencję internetową? Dziękuję za to trudne pytanie. Zawsze zadaję trudne pytania.
Wcale się nie spóźniłeś. I na to pytanie też jest odpowiedź. Muszę chwilę uporządkować myśli i w najbliższym tygodniu powstanie relacja z wyjazdu. A wraz z nią, pojawi się kilka odpowiedzi, na stawiane przez Was pytania.
Gdyby podać punkty odniesienia do swego pojmowania tytoni najwyższej jakości a i swoje indywidualne preferencje, to może było by łatwiej odpowiedzieć na Pańskie pytania dotyczące blendów SG czy G&H. A jeśli chodzi o sprawę „prezentacji internetowej” to wydaje mi się, że w przynajmniej niektórych przypadkach przepiękna „prezentacja internetowa” budzi refleksje (żeby nie rzec: podejrzenia) na temat proporcji/związku pomiędzy jakością a techniką marketingową prezentującą dany obiekt/produkt. Chyba że adresujemy się do „newbie” – osób które nie zadały sobie trudu rozeznania jakości istniejącej globalnie oferty. I tu pamiętam, że produkcja w Kendall jest silnie ograniczona ilościowo; na rynkach USA brakuje tych tytoni niekiedy długimi miesiącami.