Jaka fajeczka…

15 października 2013
By

…najmniej zmienia smak tytoniu? Na święta mam zamiar kupić tytonie Petersona Xmas 2013 oraz LE 2013 i chciałbym w pełni odczuć ich smak. Fajki opalonej miał jeszcze nie będę… więc może gliniankę, albo kukurydziankę od MM?

Tags:

15 Responses to Jaka fajeczka…

  1. Grimar
    Grimar
    15 października 2013 at 13:22

    Ponoć glinianka daje radę (ale wiem o tym tylko z drugiej ręki), natomiast w kukurydziance paliłem i w mojej subiektywnej ocenie tytoń staje się słodszy.

    • montoya
      montoya
      15 października 2013 at 14:05

      Glinianka zła nie jest, ale taką glinianą ziemistość swoją własną do smaku dodaje. Ja to akurat lubię, ale jeśli celem jest możliwie 100% smaku tytoniu i 0% smaku narzędzia konsumpcji, to chyba faktycznie jednak pianka tylko.

      • Grimar
        Grimar
        16 października 2013 at 12:24

        Mi pianka daje taki mineralny posmak i nie uważam jej za neutralną. No ale dysponuje tylko jednym meerem i pale w niej głownie balkany, więc może moje ubogie doświadczenie nie jest konkluzywne w tej materii.

      • yopas
        16 października 2013 at 12:27

        No ale żeby fajka mogła oddać w 100% smak tytoniu, należałoby jeszcze palić w niej tytoń o smaku tytoniu ;)

  2. Marek Juzwa
    juzwa
    15 października 2013 at 13:28

    Proponuję spróbować w jednej i drugiej. Sam poczujesz różnicę. Odczucia każdego na pewno się różnią i trudno być obiektywnym. Jednemu pasuje taka, innemu nie. Mi glinianka „nie leży” wolę MM.

  3. Bartnik
    Bartnik
    15 października 2013 at 13:38

    A może fajka z pianki morskiej?(już wydatek dużo większy, ale dostaniesz super fajkę)

  4. wojtek
    15 października 2013 at 14:15

    Jak dla mnie glinianka to super sprawa jeżeli chodzi o stuprocentowe odczucie smaku. W MM nigdy nie paliłem. Z racji tego, że obie fajki są tanie, radziłbym kupić obie.

  5. yopas
    15 października 2013 at 14:18

    Do mocnych aromatów, jak najbardziej glinianka się nada.
    UkłonY,

  6. KrzysT
    KrzysT
    15 października 2013 at 14:18

    Dedykowany wrzosiec.

  7. DrogbaMK
    15 października 2013 at 15:29

    Hmm..
    Po pierwsze to dziękuję za odpowiedzi!

    Każdy rekomenduje co innego, ciężko będzie z decyzją..
    A fajki z wkładką z pianki? Tańsze są niż te z samej pianki, może się nadadzą?

    A pianka w ogóle nie przejmuje aromatów? Nie trzeba jej opalać, więc może by zainwestować…lepszy pomysł to te w całości z pianki czy tylko z wkładką

    • KrzysT
      KrzysT
      15 października 2013 at 15:32

      Pianka przejmuje, ale jest bardziej „neutralna” (jak dla kogo, dla mnie wnosi swój posmak, którego nie lubię).
      Wkładka to ersatz. Albo czysta pianka, albo nie ma się co wygłupiać z półśrodkami ;)

      • Julian
        Julian
        15 października 2013 at 20:40

        Wkładka niczym się nie różni od glinianki, bo i tak robią to z mieszanki z kaolinem i daje smak gliny, dopóki sie porządnie nie przepali i nasyci (pół roku? Rok?).

        • golf czarny
          16 października 2013 at 11:00

          święta racja ! Jak byłem malcem ponoć uwielbiałem tynk ale teraz jakby mniej. Wkładka o tyle dobta ,ze codziennie można palić.

        • yopas
          16 października 2013 at 11:04

          A tam, na pewno, nie ma jeszcze jakiegoś, dodatkowego „spoiwa”?

          • golf czarny
            16 października 2013 at 13:14

            A kto tam wie? Ja czuję ale tylko przez chwilę znaną już wczesniej ścianę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*