Rankingi, zamysły, ankiety, pomysły

4 sierpnia 2010
By

Pomysł rankingu (Pozabijajmy się zawczasu…), ankiety czy jakiejkolwiek formy badawczo-klasyfikacyjnej nasunął mi myśl oceny subiektywizmu zrozumienia zagadnień związanych z fajczarskimi początkami. Jako fajczarz w bólach się rodzący przez blisko 2 lata, zrozumiałem, że mój błąd polegał na zbytniej dosłowności i przesadzie w jej stosowaniu. Jakiś czas temu obiłem się z tą myślą o FMS, forma FajkaNetu i ewentualnych skryptów do ankiety mogłaby jednak przyczynić się do wyciągnięcia średniej z naszych nauk. Być może dałoby to do myślenia nowo-nabytym pykaczom. Do rzeczy jednak, w fajce Palić zaczęło mi się, kiedy przestałem stosować się do często powtarzanych zasad typu:

– tytoń nabity tak luźno, że praktycznie tylko włożony do fajki;
– pykać tak delikatnie, że dymu prawie nie widać;
– ciężar niezbędnika jest wystarczający do przybijania tytoniu, dodatkowa siła to zło;
– ciąg w nabitej fajce jest niemalże identyczny jak w fajce pustej;
– itd.

Powyższe, z pamięci już przytaczane porady sprawiły, że otarłem się o frustrację wyższej rangi. Tytoń leciutko uklepany, muśnięcie płomieniem, 2 minuty leciutkiego jak dziewiczy pocałunek pykania. Zapałka. Proces ten proszę pomnożyć razy 40 i da to obraz mojego półtorarocznego popykiwania. Czas na eksperymenty i próby przesady sprawił, że tytoń nabijam 3 razy mocniej, pykam 2 razy mocniej, przy rozpalaniu może i 4 razy intensywniej. Kołeczek też nie jest oszczędzany. Wreszcie palę, smakuję, zamiast 40, używam 4 zapałek. Fajka jest sucha, język nie piecze, a zrobiłem… wszystko na odwrót. Nie twierdzę, że inaczej się nie da, ale to właśnie teraz mam czas na subtelne modyfikowanie techniki, wydłużanie czasu palenia, bo „się pali”.

Fajczarze, którzy swoje pierwsze kroki i nauki czerpali z tekstu (czy to APF, FMS czy publikacje papierowe) z pewnością w chwili obecnej palą zgoła inaczej, niż po pierwszych wyczytanych instrukcjach. Ankieta zbudowana z kilku elementów określających np. siłę nabicia, siłę pociągania przy rozpalaniu/podczas palenia, długość pociągnięć mogłaby dać szansę innego spojrzenia na opisywane kwestie. Oczywiście przydatna byłaby garść cytatów, odnośników, najczęściej przytaczanych porad, względem których określałoby się swój sposób na uciechę płynącą z fajki. Nie wiem czy nie nawpisywałem głupot, jest to jednak miejsce w Internecie, gdzie wiara na zrodzenie słusznej inicjatywy jest większa niż gdziekolwiek. Zatem podrzucam, pomysł.

Tags:

4 Responses to Rankingi, zamysły, ankiety, pomysły

  1. jalens
    4 sierpnia 2010 at 11:54

    Dzięki, sformułuj, proszę, tę ankietę. Przełożę ją na pracujące „ciało”. Postaram się ją potem opracować pseudosocjologicznie. Rozumiem, mniej więcej, o czym piszesz, ale to Ty wiesz dokładnie, o co Ci chodzi. Stąd moja prośba. Jeśli zaistnieje potrzeba, pomogę także „metodologicznie” – jeśli wolisz to robić poza wglądem pt. publiczności: jalens małpa lingraf kłopka com kłopka pl

  2. JSG
    JSG
    4 sierpnia 2010 at 13:31

    To ciekawy temat. Jak się obserwuje wypowiedzi- głównie pytania „początkujących” to są one zwykle o tym że coś im nie wychodzi mimo że robią tak jak gdzieś tam wyczytali… a jak im się powie daj na luz, rób po swojemu, to głupieją i czują się zagubieni…

    Ja to się czasem, czytając takie opowieści, cieszę jak dziecko że nie miałem gdzie poznać tych wszystkich prawideł kiedy zaczynałem palić…

    • jalens
      4 sierpnia 2010 at 13:41

      Bo Ty jesteś uparty jak wielbłąd. Więc palisz. Wielu kolegów albo się potwornie męczy poddana presji teorii, albo rzuca fajkę w kąt. Dlatego pomysł Adzejusa bardzo mi się spodobał. Nb., uważam, że miałem błysk geniuszu, kiedy formułowałem hasło „J…ć pierwszą fajkę!”. Każdemu dawane jest oświecenie, bez wyjątku.

  3. 15 sierpnia 2010 at 16:45

    Pomysł ów został zmrożony przez nową pracę i zagubienie w temacie. Po początkowych notatkach i zawiłościach jakie mnie w nich zastały postanowiłem odłożyć temat na pewien czas. Tym bardziej, że kolejne zmagania z fajką nasuwają wiele wątpliwości w dążeniu do jednej słusznej „metody” palenia. Przyłożę się w możliwie najbliższym czasie i zgłoszę do wglądu co mi przyszło. Póki co pozostawiam temat w gestii zainteresowanych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*