Dostałem od Kolegi (Dzięki Zyrg) który dostał od innego Kolegi, który z kolei…. i tu się kończą moje wiadomości. Ja w sztafecie na ostatniej zmianie jestem bo wypaliłem wszystko. (Od dzisiaj byłbym szwarcparchaty gdybym nie oddał trzech fajek ;) )
Już sama forma niecodzienna. Pasemka milimetrowej szerokości, czasami na żyłce liścia nieco grubsze, barwa szaro-brunatna. Zapach- po prostu tytoń. Nie wiadomo czy fajkowy, czy do rolowania samemu sobie? Suchy a nie kruchy. Taki natychmiast do nabijania.
„ Pęd, prędkość, pośpiech, pogoń, szybkość” i jeszcze nie wiem co? Takie określenia w ramach skojarzeń cisną się na klawiaturę. Oglądałem ostatnio film o ślimaczku, który wpadł do nitroczegoś i wygrał Indianapolis. To się chyba przydarzyło tytoniowi zwanemu Schippers Tabak Speciaal bowiem ów szyper pędzi na wodnym skuterze, śmiga wodolotem albo ujeżdża torpedę. 40 węzłów to jest powoli.
Pełne nabicie – ledwo 35 minut. Falcon 15-20 minut! Starałem się dostojnie i z namaszczeniem. Ale zanim zacząłem się starać już było po sprawie. Odpowiada za ten stan rzeczy, przypuszczam, cięcie i niska wilgotność. Ale czy jest to wada? Raczej nie. Schippers to tytoń na „szybkiego dymka” co niektórym, bardziej zagonionym, może odpowiadać. Tym bardziej, że zupełnie nie reaguje na przeciągnięcie. Wręcz na przekór oczywistym błędom częstuje lepszym smakiem i wcale nie przegrzewa fajki.
A teraz właśnie o smaku. Jest wyraźny, pełny przy czym nie jest to tytoń ciężki . Jest w nim coś, o dziwo, rześkiego. Może sprawia to bardzo czytelny posmak białego pieprzu występujący przy mocniejszych pociągnięciach. Z drugiej strony to jednak budżetowy burley. Nieco drapie, trochę gryzie i męczy ślinianki i to raczej niezależnie od sposobu palenia. Po raz pierwszy stykam się z takim rodzajem blendu. Wydaje mi się, że to raczej tradycyjny produkt holenderski i nie mam wystarczających punktów odniesienia aby porównywać. Odbieram go bardziej jako interesujący niźli smakowity. Bardzo chętnie zapaliłbym coś podobnego tylko, że wykonanego z lepszych jakościowo surowców.
I jeszcze jedno. Nie jestem pewien czy zamysłem producenta nie jest aby Schippers służył także do RYO. Chociaż występuje tzw „fajkowy” smak, owa trudno podrabialna słodycz, to forma i tempo spalania oraz rodzaj burleya czynią go podobnym do shagu.
Najnowsze komentarze