…czyli jak się kradnie pomysły zza granicy.
Pomysł zakiełkował już dawno w głowach fajkanetowych strugaczy. W zasobach słynnego w fajkowym świecie sklepu – www.alpascia.com – można trafić na akcję organizowaną przez znanych europejskich fajkarzy. Stworzyli fajkę, każdy po trochu, każdy dając coś od siebie. Tu jest przykład, jak to zrobili.
I tak zrodził się pomysł, by taka fajka powstała w Polsce. Jednak w całym tym ściąganiu od zagranicy pojawiła się jedna różnica: żaden z uczestników na dzień dzisiejszy nie jest w pełnym tego słowa znaczeniu profesjonalistą. No, może Tomek trochę jest. Początkowo projekt miał być zaproponowany większej ilości osób, lecz po pewnych ustaleniach wyszło, że bierzemy do akcji cztery osoby. Tomka Zembrowskiego, Andrzeja K. (milczacego), Alana i R.Woźniaka. Z dalszych ustaleń wyszło, że materiał daje Tomek – bo materiał dobry, sprawdzony i smaczny. On też robi nawierty – bo robi je dobrze.
Co się działo w warsztacie – nie wiemy. Wiemy za to jaki był efekt:
@tomasz_z
I tak przygotowana fajka wyszła z pierwszego warsztatu i rozpoczęła swoją podróż w nieznane.
Bardzo nieznane.
To nieznane okazało się być okolicami grodu Kraka, tam gdzie spotkać można takich ludzi jak @Andrzej K. (milczący). Ten obejrzał przesyłkę, podumał i zaczął przelewać swe myśli na papier, po czym wziąwszy do ręki swój magiczny nożyk, zrobił fajce ciach, ciach.
@Andrzej K. (milczacy)
I tą niezmiernie spaskudzoną fajkę posłał dalej w jeszcze większe nieznane.
(Zadupie chciałoby się rzec…)
I osobiście nie dziwię się Alanowi, że sklął poprzednika używając niewybrednych słów, gdyż spodziewał się prostej, nieskomplikowanej fajki do dalszej obróbki. A dostał to, co każdy widzi – owca zamiast dziewicy, a obiecane pół królestwa sam musiał zbudować. To cegiełka po cegiełce stawiał ten zamek.
@Alan
I posłał fajkę w świat.
Tym razem nie w nieznane, tym razem w dobrze znane.
Fajka przyszła do mnie. Cóż miałem robić, paskudziłem dalej.
@R.Woźniak
Tutaj też pojawiła się na fajce pierwsza punca i fajka, chcąc nie chcąc, musiała robić drugie kółko po naszym pięknym kraju. Na szczęście widoki u nas piękne, to i podróżować przyjemnie.
I tak po drodze Tomek dostał z powrotem prawie gotową fajkę. Poprawił nasze (moje) niedociągnięcia, nadał fajce kolor, wypucował, położył carnaubę, odprawił modły i znowu wysłał. Fajka zyskała kolejną puncę i pojechała w długą drogę prawie przez całą Polskę do Andrzeja, a od Andrzeja do Alana.
Przedostatni przystanek “biegnącej fajki” to Białystok – stacja www.fajkowo.pl. To tutaj, w tym czarującym miejscu fajka została przedstawiona profesjonalnym fotografom, makijażystom, marketingowcom i w świetle fleszy weszła na czerwony dywan. Stąd mamy nadzieję, że odjedzie do swojej docelowej stacji. Jaka to będzie stacja – to zależy od Was drodzy fajczarze.
Zapraszamy do licytacji pierwszej fajkanetowej biegającej fajki z edycji 2013/2014. Aukcja jest charytatywna, a pieniądze zarobione ze sprzedaży fajki zostaną przeznaczone na rehabilitację fajkanetowego kolegi: @Zyrg.
Dla tych, którzy czują niedosyt zdjęć na aukcji, poniżej przedstawiamy ich większą ilość (klikać dla powiększenia):
A poniżej dedykowany kołeczek wykonany przez @Andrzeja K. (milczący):
Notka dodatkowa:
Z akcji jesteśmy dumni, zadowoleni i w ogóle było super. Ale… Ta fajka powstawała przez ponad trzy miesiące. Totalny freestyle przełożył się na duże opóźnienia, co z kolei daje nam podpowiedź, co w przyszłości należy usprawnić.
Aktualizacja: Fajka została wylicytowana za 560zł!
Pomysł wart przeniesienia go na polski grunt, a i przedmiot piękny wyszedł. Niestety wyczerpałem limit fajkowych zakupów na najbliższe parę miesięcy. Pech…
Fajka piękna – gratuluję Twórcom. Jeśli można dorzucić małą radę: proponowałbym jednak umieścić w opisie aukcji informacje na temat materiału, z którego zrobiony jest ustnik, średnicy kanału dymowego oraz średnicy i głębokości komina.Bez tych danych sporo potencjalnych chętnych może nie przystąpić do licytacji… :)
Słuszna uwaga, w całym tym oczekiwaniu zapomnieliśmy o oczywistych oczywistościach. Fajkowo dostało już sygnał o uzupełnienie opisu.
Fajka ciekawego kształtu i ładnie usłojona, aukcja charytatywna godna podziwu, ale który akrobata pasował finalnie ustnik?
Ustnik jest w porządku, tylko ciężko chodził. Na zdjęciach jest minimalnie „niedokręcony” – z moim szczęściem po kolejnych próbach ukręciłbym czop.
Piękne usłojenie. I jeszcze piękniejsza historia :-)
Moi drodzy! Jestem szczerze poruszony Waszą inicjatywą, zaangażowaniem i chęcią pomocy. Zrobiliście piękny przedmiot. Przedmiot godny podziwu i zazdrości. Nie życzę nikomu znalezienia się w zbliżonej sytuacji losowej, ale takie gesty jest się w stanie docenić w pełni chyba tylko wtedy. Jest to budujące doświadczenie, przywracające do pionu człowieka, który w dzikim gonie spraw codziennych zapomniał, że nie jest sam i otaczający go ludzie niekoniecznie są obojętni na wszystko. Dziękuję za Wasz czas, materiały, pracę i cel, który obraliście. Pozdrawiam serdecznie z oddziału ortopedii WSS im. Kopernika w Łodzi!
Akcja podoba mi się bardzo natomiast przyznam, że fajka jakoś nieszczególnie. Drewno ładne, wykonanie zupełnie OK, widać warsztat Twórcy mają ale po prostu kształt mi się nie podoba. Ale, o ile niedociągnięcia w wykonaniu są kwestia obiektywną o tyle kształt może sie podo bac lub nie więc tak czy siak gratuluję.
Z formy jako całość mi też się nie podoba, kompletnie ;) Ale ma genialne usłojenie, przegenialnie leży w łapie i zawiera parę fajnych koncepcji kształtowych.
tak :)
Nie wiem czy, jako jednemu z współtwórców fajeczki wypada mi się odzywać. Ale cel naszej akcji, jak również efekt naszych działań (myślę), usprawiedliwia dumę, zadowolenie i chęć pochwalenia fajki jaką wspólnie wystrugaliśmy…
To chwalę! Bo fajka wyszła nam piękna!
Samo zaproszenie mnie do współpracy przy projekcie było wielką frajdą i wyróżnieniem. Tworzenie fajki w kilka osób – było bardzo ciekawym wyzwaniem i doświadczeniem. A, trzymając ją w ręce, już wykończoną – kiedy robiła drugie kółko celem uzupełnienia podpisów, jak również – patrząc teraz na piękne fotki naszej fajeczki, mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem i dumą: zrobiliśmy kawał dobrej roboty!
To nie jest autopromocja. To jest samochwalenie w czystej postaci ;)
I zaręczam wszystkim potencjalnym kupcom – leży w ręce jak przyklejona. Ta fajka to po prostu kwintesencja ergonomii i wygody. Wręcz anatomicznie dopasowuje się do dłoni(albo dłoń do niej… Efekt wyszedł spontanicznie, ale jest niezwykły.
Myślę, że poza walorami estetycznymi, poza tym, że jest to fajka jedna-jedyna taka na cały świat… to jest to też fajka mająca potencjał na wybitnie użytkową, wygodną i przyjemną w obcowaniu. To że będzie sprawna i smaczna gwarantuje sam materiał i sumpt Tomka, który zadbał o perfekcyjną inżynierię fajki.
Dlatego polecam! Dlatego zapraszam do licytacji. Tym bardziej, że zakup naszej fajki niesie wartość dodaną: przy okazji pomagamy naszemu Koledze Piotrowi.
Pozdrawiam
Ależ piękna! Można się gapić i gapić :)
Gratuluję efektu, gratuluję akcji :)
Panowie, gratulacje! Za ideę, za wykonanie. Nie wiem, czy to było zamierzone, czy to mój krzywy odbiór rzeczywistości, ale gdy spojrzałem na ostatnie zdjęcie, miałem jednoznaczne skojarzenie z tym: KLIK .
UkłonY,
Kurcze, Paweł – aleś pięknie to skojarzył i wykoncypował… :)
Choć żadne z nas (jak mniemam) nie planowało kształtu w kontekście tej konkretnej symboliki – to pasuje jak ulał, a symbol ładny :)
No i kołeczek, też szczęśliwie wpasowuje się w konwencję pasującą do symboliki Twojego odbioru rzeczywistości, bo wzór „pseudo-celtycki”. Czyli mamy spójny zestaw, a nawet nie wiedzieliśmy ;)
Bardzo fajnie Wam to wyszło. Gratulacje!
Piękna, i fajka i inicjatywa. Gdyby była na 9tki nie odpuściłbym licytacji, nawet daleko poza granice rozsądku.
Widziałem, dotykałem….
Panowie ! Czoła chylę i szacunek okazuję za profesjonalizm wykonania i szczytny cel.
Gratuluję pomysłu i wykonania. Z przyjemnością będę obserwował jak rośnie cena :)
Bajeczny przedmiot! I gdybym już nie wpędził się w koszta związane z remontem domu…Już gratuluję zwycięzcy aukcji! I zazdroszczę pierwszego nabicia…
Widziałem osobiście na spotkaniu we Wrocławiu. Macałem także. Piękna jest.
Chciałem także napisać tak z innej beczki. Jestem po prostu dumny z tego, że nałóg/tytoń/fajka (jak zwał tak zwał) doprowadziły do tego, że znalazłem się w towarzystwie tak wspaniałych ludzi.
Fajka sprzedała się za kwotę 560zł. Gratuluję nowemu nabywcy i dziękuję wszystkim za udział w licytacji. Dziękuję także współtwórcom za owocną współpracę i oczywiście sklepowi fajkowo.pl za przeprowadzenie udanej aukcji. Mam nadzieję, że kolejna biegająca fajka, a mam nadzieję że taka powstanie (już ja o to zadbam – a jak nie ja to ktoś inny), będzie jeszcze ładniejsza, ciekawsza i oczywiście pójdzie za więcej!
Poszłaby drożej, gdyby miała średnicę przewodu dymowego minimum 3mm (do takiego da się wsadzić filtr). A że poszłaby drożej wiem, bo sam licytowałbym do jakichś 800 zł… Ja mam pełny szacunek i zrozumienie dla ludzi, którzy nie używają filtra, ale to wymaga bardzo uważnego palenia, a ja palę 4 fajki dziennie wykonując przy tym najprzeróżniejsze czynności i nie mam ochoty łykać co rusz kondensatu… Ale cena i tak imponująca! Raz jeszcze gratuluję Twórcom! :)
Ale ten opis to najprawdopodobniej… pomyłka.
Jak znam życie, to ona ma średnicę przewodu minimum 3.2, a co bardziej prawdopodobne – 3,5-4mm. Może niech się któryś z Twórców wypowie.
Chyba podobnie pomyłkowo (?) są opisane niektóre fajki na fajkowo: i Zembrówk, i Radice, i L’Anatry. Jeśli to błąd, to może warto skorygować (choć nie mam przekonania, że to skłoni do zakupu palących z filtrem).
… tzn. podane jest 2.5 mm.
Oczywiście, że skłoni! Ja palę głównie z filtrem (z przyczyn podanych powyżej), ale w zupełności wystarcza mi 3mm bibułka. A licytowana fajka miała w opisie podane 2mm… takich filtrów nie ma. Jeśli ta informacja była błędna, to szkoda, że ktoś jej w porę nie zauważył i nie skorygował…
Naweirt robilem ja. Zatem srednica kanalu dymowetgo moze byc albo 3 2 albo 4,0 mm. Innej opcji nie ma.
Choc uwazam ze pisanie ze fajka jest na filtr to co do zasady jest naduzyciem.
„Na filtr” są fajki z nawiertami 9 i 6mm. Pozostałe co do zasady są bezfiltrowe więc z całej rozciągłości się z Tobą zgadzam.Nie zmienia to faktu, że są osoby (takie jak ja), które jednak wtykają ową bibułkę w kanał dymowy. I takie osoby wiedzą, że najcieńsza fabryczna bibułka ma średnicę 2,6mm, więc jeśli w opisie sprzedawcy nawiert jest mniejszy, fajki nie kupują…
No to oczywiste. Dlatego najlepiej pisac stednice i tyle.
Błąd to zapewne jest, w stosunku do nawiertu. Warto wszakże wspomnieć, że włoskie fajki, zwłaszcza te z akrylowym ustnikiem bywają ciasne w zgryzie – i tam faktycznie potrafią mieć okrągły wylot o średnicy 2-2,5mm. Można zapytać Piotrka, jakie mają te na Fajkowo.
Ale wylot przy zgryzie czy wylot przy czopie?
Czytanie ze zrozumieniem to jest jednak ciężka, niewdzięczna praca ;(
„robiłem” ostatnio bardzo ładnego GBD prehostoric, z ustnikiem perspexu, w którym bardzo ładnie uwidacznia się zwężenie kanału. Przy czopie jest to dokładnie 3mm, zaś przy zgryzie, w miejscu rozszerzania się w „deltę” średnica wynosi ok. 2,4mm.
Odpowiadam tutaj KrzysT. Owszem czytanie ze zrozumieniem to ciężka praca a myślenie nieprzyzwyczajonym szkodzi. Po prostu szukam logiki – gadamy o czopie a tu nagle bum, zgryz ;-)
Czekałem długo, najpierw nerwówka do końca akcji. Poźniej oczekiwanie na potwierdzenie szwagra-snajpera, że to jednak jego strzał. Aż w końcu, samo oczekiwanie na fajkę. W końcu się doczekałem. W końcu żona ją przywiozła.
Fajka, jak w opisie i komentarzach. By się nie popisywać znajomością słownictwa branżowego, a przy tym, by nie odbierać twórcom należnego prestiżu, na jej temat powiem tylko: jest śliczna.
Jedyne, co mnie przyprawiło o drganie zastawek, to pudełko, w którym przyleciała. Pudełko należące do firmy fajkarskiej, nie cieszącej się zbytnią estymą na tym portalu. Uśmiech żony przekonał mnie jednak, że to tylko taki żarcik naszych twórców.
Nie wiem jeszcze kiedy i czym będzie opalana. Jej czas nadejdzie wkrótce.
Dziękuję kolegom za ślicznie wykonaną fajkę i za możliwość wzięcia udziału w tej szczytnej akcji.
Tak trzymajmy!
Wierzcie mi, że przyjemność jest po mojej stronie.
Zyrgu, na Twoje ręcę ślę szczególnie gorące pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Januszu! Gratuluję i z całego serca dziękuję za udział w akcji i chęć pomocy „wirtualnemu” znajomemu. Dziękuję też za życzenia zdrowia, bo będą potrzebne :) Smacznego palenia!
I w końcu – pozwolę sobie na dwa słowa – słowo stało się ciałem;
Fajka – wykonana – co było prawdziwą przyjemnością;
Sfotografowana i wystawiona na sprzedaż
Sprzedana – co było ważne – a nabywca zadowolony – co zawsze daje dreszczyk emocji – czy aby na pewno?
I w końcu – co najważniejsze – kolega wsparty w walce o powrót do zdrowia.
Dziękuję wszystkim za zaangażowanie; Zyrgu – zdrowiej!!!