Już nie pamiętam, kiedy i gdzie kupiłem tę fajkę: LORENZO ALFA. Fajka była w kiepskim stanie i po wstępnym oszlifowaniu grubej warstwy nagaru okazało się, że dno komina jest dużo za nisko względem kanału dymowego. Fajka trafiła na dno szafy i tam przeleżała rok. Kolejny rok przeleżała w warsztacie, to w szufladzie, to na stojaczku i cały ten czas uśmiechała się do mnie. Już kilka razy miałem zamiar się jej pozbyć ale coś mnie powstrzymywało. W końcu nadszedł ten dzień, w którym wygrała. Postanowiłem, że dam jej drugą szansę.
Dno komina było za nisko, a w dodatku górna ścianka nawiertu była odłamana.
Plan mój zakładał:
- podniesienie dna o 1,5 cm,
- naprawienie kanału dymowego,
- oszlifowanie fajki z zewnątrz,
- wypolerowanie fajki i ustnika.
Postanowiłem wszystko to wykonać bez użycia jakiegokolwiek kleju – tylko wrzosiec. Aby nowe dno komina nie wypadło, starałem się dopasować je jak najdokładniej. Po wstępnym wytoczeniu kształtu plomby z wrzośca, wkładałem ją na dno, dociskałem i wyjmowałem, sprawdzając ślady poprawiałem kształt aż do zadowalającego rezultatu. By ją zaklinować nawierciłem, przepołowiłem i dorobiłem klin rozpierający.
Kolejnym krokiem było rozwiercenie kanału dymowy zwiększając jego średnicę aż do 7 mm (jego koniec znajdował się w tym momencie w połowie głębokości plomby). W odwiert wbiłem wytoczony wałek z wrzośca, który dodatkowo przytrzymał plombę na dnie. Nawierciłem nowy kanał wiertłem 3,5 mm
Tak wygląda to na poglądowym szkicu.
Całość została osadzona tak mocno, że nawet wyrównanie i pogłębienie dna wiertłem 20 mm nie stanowiło żadnego problemu.
Pozostało już tylko dopieszczenie fajeczki z zewnątrz.
Szlifowanie,
bejca dla kontrastu,
wosk, pasta, polerka i oto efekt.
Zdaje sobie sprawę, że nie jest to fajka z górnej półki, być może ilość czasu i pracy, którą jej poświęciłem nie była tego warta ale spójrzcie na te pawie oczka!
W fajce jeszcze nie paliłem i nie wiem czy zapale, czasu jej poświęconego nie żałuję, praca nad nią sprawiła mi wiele przyjemności.
Mpgarb, dobra robota! Ładne pawie oczka! Dlaczego miałbyś w niej nie palić?
Podziwiam. Ale moim zdaniem metodę trzeba wypróbować przez palenie w tej fajce. Wrzosiec pracuje, reaguje na wilgoć etc. Warto sprawdzić czy jednak dno nie wypadnie.
Mata Wy łby! Gratuluję pomyślunku. Bardzo fajna fajka, i jak nie lubię takich czajniczków, to nawet urodziwa.
Brawo!
Pięknie! Świetna koncepcja, świetne wykonanie! Takich artykułów chciało by się więcej i więcej… Naprawdę miło popatrzeć na piękne efekty dobrej roboty!
Pozdrawiam i gratuluję.
Super, ja jestem pod wrażeniem. Przekonany jestem, że plomba będzie reagować właściwie na palenie tytoniu i związane z tym procesy.
Nie daj jednak Mpgarb czekać i czym prędzej daj znać jak się twój patent zachowuje w prawdziwym życiu. pozdrawiam
Tego szejpa najbardziej nie lubię. Ale naprawa: RE-WE-LA-CJA.
Dostałem kiedyś Oom Paula Lorenzo od Alana – też ma zbyt niskie dno. Tylko, że u mnie to wada konstrukcyjna, u Ciebie wcześniej jakby przepalone. Ja po prostu kryształkami wypełniam, ale rozwiązanie mi się podoba!
Dziękuje. Fajka już po trzech paleniach, dno ani drgnie.
Tym bardziej gratuluję. .Metoda warta patentu! Mam wrażenie, że w takich mocnych bentach problem zbyt wysokiego nawiertu jest nagminny.