Witam szanownych kolegów.
Czy ktoś może mi pomóc i wskazać drogę ku jakiemuś tytoniowi który jest aromatyzowany miętą?
Przewaliłem już ogrom internetu i znalazłem tylko dwa które nie są u nas dostępne np Sutliff Frosty Mint.
Zastanawiam się czy nie spróbować domieszać tytoniu papierosowego np Tytoń MAC BAREN CHOICE COOL MINT do jakiejś virgini i zobaczyć co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam i czekam na jakąś dobrą informacje.
Fuj.
A może do jakiejś latakii ? Myślę że lepiej by się komponowała z miętą. Czasem w commonwealth i SG XX zmieszanym z Bałkanem Stanisława wyczuwałem jakieś miętowe nutki i było to całkiem miłe.
SG Balkan Flake ma mentolowy posmak (zwłaszcza w piance), ale to jest delikatny niuans wynikający z połączenia naturalnych składników, a nie z aromatyzacji.
A gdyby tak dorzucić do słoika kilka liści świeżej mięty? Albo skruszyć jej nieco i zostawić na przegryzienie? Skoro w Kenucky Bird dodatek kwiatów urozmaica smak i aromat, to może i tu dałby ciekawe efekty.
Ja mięty w paleniu nie lubię więc w tę stronę kombinował nie będę. Ale jeśli Ty się na taki eksperyment zdecydujesz to daj znać o jego wyniku.
To dorzucanie świeżych liści i przegryzanie może bardzo łatwo skończyć się szybką pleśnią.
Czyli zostaje pokruszony susz. Albo naturalne olejki eteryczne. Kiedyś w przepastnej szufladzie znalazłem połowę koperty wiśniowego Alsbo. Tytoń ohydny, nawet w czasach gdy smakował mi jego czarny brat i Timm. Postanowiłem poeksperymentować z olejkami i wtedy okazało się że możliwe jest by to ziele smakowało jeszcze gorzej.
Może gdyby taki naturalny olejek rozpuścić w alkoholu i nim wypełniony nawilżacz zostawić wraz z tytoniem, to dałoby to jakieś efekty.
Dziękuje za podpowiedzi.
Będę musiał poeksperymentować.
Oczywiście jak coś z tego wyjdzie lub nie dam znać.
Ja myślę, że błąd tkwi w samym założeniu i próbie przeniesienia doświadczeń papierosowych na grunt fajczany. A to, moim zdaniem, nigdy nie będzie relacja 1:1.
UkłonY,
Nie paliłem nałogowo i jak najbardziej wiem chociaż staż mam krótki w fajczarstwie że jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Na ten czas pale aromaty i czystą virginie, przymierzam się do latakii, ogólnie chce spróbować wszystkiego, i właśnie jestem ciekawy smaku mięty w fajce.
Jest jeszcze pomysł czystego tytoniu i filtra mentolowego.
Zobaczymy. Wszystko stopniowo, bo żeby spróbować wszystkiego na raz to trzeba by było wygrać w totka i nie wiadomo jeszcze jak się małżonce tłumaczyć.
Pozdrawiam
Skoro dopiero zaczynasz, to zanim spróbujesz 1/100 tego co jest dostępne, zapomnisz o mentolach. Do latakii nie ma co się przymierzać, trzeba kupić i zapalić ;-) Warto na jakiś czas odejść od aromatów. To nie prawda że trzeba pokonywać jakieś mistyczne stopnie od syropów do latakii. Im szybciej zaczniesz palić naturalny tytoń, tym szybciej będziesz się palenia uczył, bo zawiera on znacznie więcej niuansów smakowych do odkrycia niż zalany syropem aromat.
Pozdrawiam serdecznie
A swoją drogą, ciekawe że skoro powstały fajkowe aromaty o smaku mango, lizaków, ciasteczek, burbonów, wanilii itd, nie słychać nic o miętowych. Potrafi ktoś to wytłumaczyć?
„Everest” by Poul Olsen dla Danish Pipe Shop.