Witam.
Pochwalić się chcę nowym nabytkiem – dwiema prawie takimi samymi, nieużywanymi „walatówkami”. Różnica w nich to wykończenie główek. Obie mają wyryte sceny myśliwskie – jedna dzika na tle lasu , druga lecącą na tle szuwarów kaczkę. Dla myśliwego świetna rzecz.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Sprzedaj Perry’emu za milion i kup Dunhille ;)
To jedna z najlepszych porad jakie widziałem na fajknecie !!
Co za czasy- KrzysT namawia na kupowanie dunhilli. Biała kropka dopada wszystkich
Chłopaki, nie ekscytujcie się. Chodziło mi o to, że jak już kupuje odpustowe fajki, to niech na nich przynajmniej interes zrobi :>
Po kupnie Dunhilla dalej będzie wieś, ale zawsze lokata kapitału lepsza ;)
powiedział posiadacz wyjatkowo gustownych fajek BBB :O
And proud of it!
może jestem przeczulony, ale jeden z komentarzy zalatuje mi hejtem, sorry. Napisałem – ” dla mysliwego świetna rzecz” własnie ze względu na te „ornamenty”. Na odpustach ( a byłem na wielu), tak jak na targach staroci takich walatówek nie widziłem do tej pory. Nie twierdziłem, że jestto coś wartosciowego, czy choćby ładnego. Kupiłem, bo zbieram artefakty dotyczące łowiectwa, a fajek wrzoścowych , „mysliwskich” póki co nie miałem żadnych, tak jak fajek tego skądinąd znango fajkarza. Chętnie kupię i inne – (może koledzy podpowiedzą gdzie?) te znacznie bardziej wartosciowe i cenne oraz „nie wsiowe” fajki nawiązujące do łowiectwa. Darz Bór.
Hombre40, jakbyś nie zauważył, to mój żart został osadzony w pewnym kontekście – nieustających przekomarzań z Jerzym (i jeszcze paroma innymi osobami) odnośnie fajek z kropką.
I na pewno niepalone, czy w dobrym stanie i na dodatek oryginalne Walatówki mają wartość kolekcjonerską, a dla zbieracza mogą być podwójnie cenne, z uwagi na rzeczone motywy.
Co nie zmienia faktu, że większość tego typu motywów to po prostu jeleń na rykowisku i nie będę ukrywał, że dla mnie są one odpustowe. Które to skojarzenie też nie jest niczym szczególnie uwłaczającym, bo kicz w odpowiedniej dawce jest w życiu potrzebny.
Jerzy nabija się z moich BBB, kupa ludzi nabija się z GBD Rockroot, które są tak paskudne, że aż coś w sobie mają. Krzywda się z tego powodu nikomu nie dzieje jak sądzę.
Więc proponuję jednak poluzować stringi ;)
Ale BBB czy GBD nie wspominawszy juz Dunhilla to fajki o swietnych walorach uzytkowych. No i w tym kontekscie winny byc wg. oceniane przedewszystkim.
Ale w tym akurat wypadku oceniamy głównie wygląd. Koledze chodziło wszak o walory wizualne (motywy myśliwskie), a nie użytkowe.
moje bokserki ( bo stringów nie noszę ale tylko z uwagi na sporą nadwagę:) inaczej miałbym w szufladzie z bielizną tylko stringi i to z najlepszej koronki z Koniakowa:):):) w jaskrawych kolorach ) są luźne cały czas.:) Wszystko OK , pozdrawiam raz jeszcze kolegów komentujacych i cofam słowa o hejcie. Darz bór:)
Przy okazji – czy koledzy wiedzą gdzie kupić można jeszcze tytoń Kohlhase Winter Edition 2013 100g z „odpustowym” białym jeleniem na puszce? Chciałbym go mieć w swojej kolekcji, ostatecznie choćby puszke po nim:) Chętnie odkupię. Póki co, jedynym tytoniem z łowiecką konotacją jaki posiadam i palę jest Grousemoor. Swiat whisky jest chyba dla mysliwych znacznie łaskawszy… jest w czym przebierać.. chocby 30 letni Glenfiddish” z „odpustowym” dziesiątakiem… . Zanacznie droższy niz wiekszość fajek..ale zapewniam wart swojej ceny.
Była taka seria amerykańska z psami myśliwskimi.
Całkiem sporo tytoni z podobnymi motywami robili ogólnie Amerykanie (Cornell&Diehl), ale i Anglicy, zwłaszcza tych starszych. Któryś z SG też ma jakiegoś pointera na puszcze AFAIR. Musisz pogrzebać.
niby pointera ma ( ale fatalnie odrysowanego, wyglada raczej jak pies Baskervillow) Perfection SG, mam i palę ale własnie z uwagi na kształt pieska nie zaliczam go do „mysliwskich” :)
po ponownym uważnym przyjrzeniu się puszce, mogę kompromisowo uznac ze artysta miał na myśli bloodhounda, ale one też są bardziej smukłe i maja dłuzsze uszy…. To chyba jednak jakiś mastif….
O ile wierzy się w polskie fajkarstwo (chociaż w pewnym sensie jest to fakt)to Walatówki wydają się być fajnym przedmiotem do kolekcjonowania. Gdyby tylko zdjęcia były ciut lepsze.
Eno… luuuudzie… ale to jest M.Walat. Perry nie weźmie….
Mysliwskie serie zarowno fajek jak i tytoni wypuszczal Nording. Eleganckie z grafikami i opakowaniami mysliwskimi. Co roku wypuszcza limitowany ksztalt fajki, ktory w jakis sposob nawiazuje do zwierzyny lownej. Na rok 2014 wypuszczony zostal ksztalt o nazwie Krokodyl jak dobrze pamietam. Ja posiadam w swoim zbiorku ksztalt z 2012 roku -bizon, z 2011 – niedzwiedz i z 2013 – lis. Ksztalty ladne, nie odpustowe tylko niestety Nording ma nie ladna tendencje do lakierowania fajek.
Ooo, to Nordinga tytonie były, te z psami, przypomniałeś!
http://www.tobaccoreviews.com/brand/126/nording
O to konkretnie.
Tylko McClelland to robił, Tomek może coś powiedzieć o słynnej zaginionej w śniegu puszce ;)
Proszę bardzo: http://www.danishpipeshop.com/product.asp?product=9593#.VQQ-J-ETFKo
Najnowszy „Krokodyl” elegancko zapakowany w myśliwską tubę.
Ogólnie fajki przyjemne, standardowe rozmiarowo mniej więcej, tylko niestety ten lakier :)
dzięki za linka. Mnie najbardziej podoba sie na danishpipeshop.com Wild Turkey i Wapiti Którąs z nich, albo i obie zamówię po niedzieli.
Te walaty to dobry nabytek. Nie smuciłbym się tym, że ktoś powie o nich, żartem czy serio, „odpustowe”, „cepelia” itd. Również ja mam takiego M. (Mieczysława?) Walata, z motywami morskimi akurat, którego nikt przede mną nie palił, i cenię sobie tę fajeczkę. Moim głównym celem było dawniej zebrać po fajce-dwie każdego angielskiego mistrza, który mnie interesował. Po latach udało mi się zebrać ich wszystkich. Nasuwało się pytanie, co dalej, nie zbieram jednak wszystkiego, nie mam na to miejsca ani nie widzę w czymś takim sensu. Poza więc angielskimi fajkami trzymam tylko polskie i tureckie (pianki). W dodatku przez lata wyrobiłem czy, jeśli ktoś woli, całkowicie zepsułem sobie gust. Otóż zupełnie mnie nie interesują fajki produkowane masowo, petersony, savinelli, a nawet angielskie marki, niegdyś cenione, po których zostały, odkąd przeszły na własność tzw. Cadogan Group, same nazwy, np. Comoy, BBB czy GBD. Jeśli miałem takie fajki (nowsze, bo stare cenię), wszystkich ich się pozbyłem. Nie mówię, że są to złe produkty. Jeśli komuś smakują, to pewnie nie są też źle wykonane, rzecz tylko w tym, że ja akurat wolę teraz taką fajeczkę M. Walata, nieco może i „odpustową”, ale stanowiącą dzieło rąk fajkarza, a zarazem świadectwo naszej fajkarskiej historii, a nie produkt taśmowy, może i bez zarzutu, ale bez indywidualnego charakteru. A w swoim walacie już kilka razy paliłem, okazał się całkiem niezły, w dodatku podarowano mi wspaniały ubijacz Ryszarda Ćwiąkały, również o takim rustykalnym charakterze, tak że z wielką przyjemnością zabieram ten zestaw, idąc do jakiejś rustykalnej czy morskiej knajpy.