Witam wszystkich!
Szukam nowej fajki na pierwszy raz. Podobają mi się fajki w kształcie oom paul. Fundusz to około 120 zl, ale jeśli znalazłoby się coś taniej był bym wdzięczny za radę. Wstępnie wybrałem 2. czy są w miarę dobrej jakości w stosunku do ceny?
Szukam średniej wielkości fajki. Jednej fajki na długo. W zasadzie planuje palić 1-2 razy w tyg dla odprężenia, bo tylko tyle mam wolnego czasu. A kultura palenia fajki od dawna mnie fascynuje.
Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że żadna z podlinkowanych przez Ciebie fajek to nie jest oom paul…
Jednej marki nie znam, drugiej nie szanuję. Może w fajkowo umieliby coś wymyśleć na ten temat.
Z drugiej strony „pierwszą fajkę jebał pies”, więc… kup sobie, co tam Ci się podoba. Jak Ci się palenie spodoba, to będziesz wiedział, jaką fajkę kupić jako następną.
PozdrowieniaY,
Ok, teraz już wiem :) dzięki za uwagę, doczytałem. Mógł byś mi polecić chociaż jakieś marki gdzie znajdę fajki w cenie około 100zł? a są w miarę niezłej jakości?
Ok, teraz już wiem :) dzięki za uwagę, doczytałem. Mógł byś mi polecić chociaż jakieś marki gdzie znajdę fajki w cenie około 100zł? a są w miarę niezłej jakości?
http://www.fajkowo.pl/fajki/1/default/1/f_producer_95/1/pricefrom/74.00/priceto/150
Podpisuję się pod fajkami marki Brebbia. Można też spróbować Capitello. W tym przedziale cenowym to chyba najlepsze propozycje.
Również polecałbym fajki proste, lub half bent, raczej niż full-bent. Będą łatwiejsze w obsłudze dla początkującego fajczarza.
Miłego pykania :)
A ja sugerowałbym raczej benty lub half-benty, ponieważ łatwo zaglądać w komin podczas rozpalania i nie tylko.
„… i nie tylko.” Z czystej ciekawości – co poza łatwością zaglądania w komin przemawia za bentem?
W sensie, że można zaglądać podczas odpalania, a także później, w trakcie palenia. Taka jest konotacja mojego „nie tylko”.
W zasadzie w bencie istnieje mniejsze ryzyko, że palacz napije się kondensatu. Choć dla niektórych może to być jednocześnie minus, bo nie pozwala nowicjuszowi „odczuć” swoich błędów.
OK, zrozumiałem, że są jeszcze jakieś plusy oprócz łatwości zaglądania. Dla mnie bent to jednak głównie wady – mam/miałem kilka i z mojego doświadczenia: 1. trudniej się wycioruje (po czyszczeniu – wiadomo, ustnik wygięty, ale przede wszystkim, jeśli ktoś chce usunąć wilgoć wyciorem w trakcie palenia bez rozkładania fajki, to dotarcie do dna paleniska graniczy z cudem); 2. warstwa materiału nad wylotem kanału dymowego do komina jest w bencie często cieniutka – bardzo łatwo tam nadpalić i robi się wielka dziura.
Zassanie kondensatu… niby tak, ale to trzeba palić jak odkurzacz, żeby po pierwsze wyprodukować taką ilość kondensatu, a później jeszcze go wciągnąć – choć byli i tacy, co musieli go w trakcie wylewać z fajki.
Skoro nie trzeba palić jak odkurzacz, to i wyciorować w trakcie palenia nie ma po co ;)
Nie do końca. Jest jednak różnica między wilgotnym paleniem – cokolwiek je powoduje (tytoń, fajka, fajczarz) – a wyprodukowaniem takiej ilości kondensatu, żeby móc go zassać. W kazdym razie mi się nigdy nie udało, choć cholernie daleko mi do mistrzowsko suchego palenia. Po drugie, przewyciorować można i wtedy, gdy przewód dymowy przytka się okruchem tytoniu. I po ostatnie – nie lubię bentów…
Patrzcie jaki dożarty!
Mówią, że jak wycior nie wchodzi do końca to fajka jest skopana i to dotyczy zarówno fajek prostych jak i bentów (z wyjątkiem fajek z filtrem).
U mnie jak wycior nie wchodzi do końca to znaczy, że jest to Kaywoodie… ale raczej nikt tych fajek nigdy nie kopał.
mówią też, że jak nie wchodzi do końca, to trzeba panne sprawdzić, czy aby pełnoletnia ;)
Zwłaszcza jak się wsadzi odwrotnie ustnik jak niektórzy spece z allegro :D