Witam wszystkich
Jest to mój pierwszy wpis na portalu więc na samym początku chciałem wszystkich serdecznie przywitać.
Jestem początkującym palaczem fajki, więc z góry przepraszam za moją niewiedzę, przyszłe głupie pytania i proszę o wyrozumiałość .
Jako nowicjusz nie posiadam dużej ilości fajek i stąd pomysł na mój debiut tutaj.
Mianowicie, w ostatnią niedzielę rano odebrałem telefon od znajomego i słyszę:
-Witam, ostatnio jak byłem u ciebie, mówiłeś coś o fajkach, a ja właśnie jestem na giełdzie i mają tu do sprzedania pięć używanych fajek na skórzanym wieszaku. Za wszystko chcą 45 złotych, kupić ci?
Pomyślałem sobie „kurczę, co może kupić osoba nie znająca się na fajkach, drugiej osobie nie znającej się na fajkach?!?”
Może zaryzykować? W sumie, czemu nie, może coś ciekawego się trafi, a jak nie, to przynajmniej spróbuję pobawić się w odnawianie używek”
– OK potarguj się trochę i kup…
Za jakieś cztery godziny dzwonek do drzwi. To znajomy przywiózł zakup. I tak drogą kupna (za jak się okazało całe 35 pln-ów) wszedłem w posiadanie zarośniętych jak sam diabeł pięciu fajek (tak to bywa z kupowaniem w ciemno).
Będzie przy nich sporo pracy…
A oto i one:
1. PRINCE OF WALES SILVERSTONE
2. OLDENKOTT OXFORD
3. KRONBORG CASTLE ELSINORE 558
4. PIPE EUROPE FILTER 29-24
5. JOE COCKER MADE IN LONDON ENGLAND
I oczywiście wieszak, z którego ktoś zabrał to co pewnie w nim było najfajniejsze…
Na koniec chciałem zapytać, co sądzicie o tych fajkach i o całym zakupie?
Może są warte więcej niż myślę?
Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłem je telefonem…
Pozdrawiam
Za 35 zł i na pierwszy rzut oka jeśli nie są zniszczone doszczętnie to trafiło Ci się jak ślepej kurze ziarno. Fajki może nie top ale jest szansa na przyjemne palidełka. Na didatek są w miarę ładne a nie kulfony. Gratuluję.
Dziękuję, mam nadzieję że po odnowieniu będą dobrze służyć
1. Te fajki nie są w złym stanie, przynajmniej z zewnątrz.
2. Za 35 pln masz pięć fajek, w tym second GBD, całkiem klasycznego w kształcie Oldenkotta, fajnego Duńczyka i dwie dodatkowe fajki (jedna to chyba, poprawcie mnie, jakiś brand Denicotea? Pipe Europe?) – pięć fajek, na których możesz poćwiczyć zabiegi odświeżające i to wszystko bez większego ryzyka.
Siedem złotych za sztukę.
Serio, grzech narzekać.
Nie będę mówił, że to jest interes życia, ale realnie – jakbyś dał za każdą z fajek 15-20 pln (czyli stówę za całość) – to też nie byłoby jakoś tragicznie drogo za materiał do nauki.
Ponadto zawsze jest szansa, że z tych fajek któraś (może więcej niż jedna?) okaże się dobra i smaczna. Zaryzykować 35 złotych i trochę pracy, żeby zdobyć smaczne palidełko jest na pewno warto.
Na zewnątrz faktycznie tragedii nie ma. Trochę przypalone rimy i jedna z nich ma przegryziony ustnik
Gorzej z wnętrzami kominów. We wszystkich nagar jest naprawdę spory.
Nie wiem co zrobić z nr. 3 bo ma kilka dziurek na kominie, może to po prostu wypadły kitowania? (są to wgłębienia wielkości łebków od szpilki). Zastanawiałem się czy zeszlifować na gładko, ale po zebraniu ryflowania fajka może stracić swój urok. Pewnie skończy się na pokryciu ubytków bejcą żeby nie rzucały się w oczy jaśniejsze punkty…
amen!
Nic ująć. Dodać można tyle, że Kronborga miałem jednego i pomimo tego, że był to bardzo smaczny lovat, to musialem się go pozbyć, bo ustnik nie posiadał ząbka. Fajka nie do trzymania w ustach.
Ciekawym co znajdziesz o Prince of Wales, i którą wersje wybierzesz…
Miłej zabawy. Te momenty, jak po odświeżeniu wszystkich, porównujesz je do stanu zakupu… chyba znowu muszę kupić coś w wersji „hurt”.