Norwegowie mają ustawę sekującą palaczy dużo dłużej niż ta obowiązująca od niedawna w Polsce. Ale Skandynawowie do losu, pogody i zarządzeń podchodzą z fatalizmem. Jakoś przecież trzeba żyć i z życia się cieszyć – w granicach prawa.
Dziś obowiązuje w Norwegii Tobacco Act, Røykeloven, w tłumaczeniu dosłownym: „prawo dymu”…
- Pierwotna nazwa: „Ustawa o środkach ograniczających sprzedaż wyrobów tytoniowych”.
Data ustanowienia 9 marca 1973r. Data wejścia w życie 1 lipca 1975.
Cel ustanowienia: ograniczenie szkód dla zdrowia spowodowanych paleniem tytoniu.
Treść ustawy:
- zakaz reklamy wyrobów tytoniowych
- zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom poniżej 16 roku życia.
Punkt ten zmieniono w 1996 i od tej pory obejmuje on osoby poniżej 18 roku życia.
- nakaz umieszczania na opakowaniach wyrobów tytoniowych etykiet informujących o szkodliwości palenia.
Poprawki i nowości w ustawie:
- 1988r. Wprowadzono zakaz palenia w biurach i pojazdach służbowych (ochrona przed biernym paleniem dla osób niepalących)
- 1993r. Poprawki dotyczące zakazu palenia w restauracjach, hotelach i innych miejscach użyteczności publicznej.
- powierzchnie wspólne objęte zostały zakazem palenia
- co najmniej 1/3 powierzchni dostępnej w restauracjach, hotelach przeznaczona była dla niepalących.
- 1998r. Palenie tytoniu rozszerzono strefę dla niepalących do 50 proc.
- 1 czerwca 2004 wszedł całkowity zakaz palenia w restauracjach,barach itp.
- 1 stycznia 2010 – wprowadzono zakaz ekspozycji wyrobów tytoniowych w sklepach, kioskach itd.(za wyjątkiem sklepów specjalistycznych tytoniowych)
Dzisiejsze realia:
Kupujący musi znać markę papierosów lub tytoniu, które chce kupić.
W sklepie wymienia nazwę artykułu, np. „paczkę Marllboro poproszę”, sprzedawca podaje wyrób ze specjalnej szafki.
Zakaz palenia w restauracjach nie dotyczy terenów przed restauracją, czyli tzw. „ogródków”. Nawet zimą można w nich posiedzieć pod ciepłym kocem i między lampami nagrzewającymi.
W zakładach pracy pracodawca może (ale nie ma ustawowego obowiązku) utworzyć specjalny pokój dla osób palących.
Zakazem palenia nie są objęte perony kolejowe ani przystanki tramwajowe czy autobusowe. Wolno również palić na naziemnych stacjach metra. Na podziemnych obowiązuje całkowity zakaz palenia.
Palacze z biur palą na balkonach tarasach albo wychodzą na ulicę.
Dodane: 24 maja 2011
Stuletnia trafika Sol Cigar (słoneczne cygaro) w Oslo musi zasłonić okna wystawowe.
Bjørg Svenøe, właścicielka trafiki, jest niepocieszona. Mimo wsparcia rzecznika dziedzictwa narodowego, nie udało jej się wygrać z wydziałem zdrowia i opieki społecznej. Zgodnie z ustawą antynikotynową, Bjørg musi zasłonić okna wystawowe tak, żeby nie było widać fajek, cygar i wszystkiego tego, co jest związane z paleniem tytoniu.
Surowa norweska ustawa antynikotynowa nie pozwala na żadna reklamę wyrobów tytoniowych. Z tego powodu nie znajdzie się jej w żadnym sklepie, kiosku i innym punkcie sprzedaży. Sol Cigar jest jednym z ostatnich sklepów branżowych.
Witam po debiucie :D Fajna sprawa, Waldku od Reniferów, nieprawdaż?
I tak sobie myślę – jest wśród nas paru emigrantów, czy może zechcieli by zadebiutować podobnie?
dobry pomysł. Osobiście przygotuję krótki przewodnik palacza po Bałkanach (no, nie całych – powiedzmy Macedonii, Serbii, Chorwacji i Bośni) gdy tylko chwilę czasu wyskrobię :)
Trzymam za słowo – i będę wypominał, jak paru tu osobom, publicznie złożone obietnice pisarskie, a nawet rozpoczęte cykle :)
Coś o jakimś poradniku do amatorskiego blendowania kiedyś było…
Wielkie kiedyś, tylko 10 dni temu. Pamiętam o obietnicy, tylko ciężko mi się ostatnio pisze, bo mnie boli.
dam z siebie wszystko ;) A zamiast WYpominania poproszę o PRZYpominanie jeśli bym się w ciągu paru dni nie wywiązał ;)
PRZY…
Jacku jesteś Wielki czapki z głów dzięki Tobie powstał ten tekst…Dzięki za pomoc….
Naprawdę dobra robota, fajnie poczytać, że nie tylko u nas przykręcają śrubę ;) Zdecydowanie zachęcamy innych do podobnych relacji …
No i jakoś się udało dojść do porozumienia i znaleźć kompromis. Wilk syty o owca cała.
Z ciekawością przeczytałem ten tekst :)
Bo to są smutne lutry i kochają swojego króla. Poza tym to wale grenlandzkie o mogą palić zimą w letnich ogródkach. Na dodatek, jak już wpadną w jakiś nałóg, to po rogi na hełmach.
Krótki news od autora dodany do wpisu :)