Jako że trwa niestety sesja egzaminacyjna, nie popełniłem jeszcze swego pierwszego (debiutanckiego) tekstu na portalu, jednakże nurtuje mnie jedna dość poważna sprawa, którą wszyscy zostaliśmy dotknięci. Mianowicie- bardzo ograniczona ilość jakościowo dobrego tytoniu.
Stąd też pytanie do całej społeczności, co możemy zrobić żeby sytuację zmienić?
W końcu kryzys, którego jesteśmy świadkami, wykreowany jest przez nieudolne ustawodawstwo. Dyrektywa ograniczyła delikatnie rynek, ale nie zabiła go, co widać po dostępności tytoni papierosowych. Jej bezpośredni wpływ byłby znikomy (jedynie wizualny – patrz dostępność tytoniu i zmiany w oznaczeniach w innych krajach: Czechy, Niemcy, Słowenia etc.) gdyby nie nieprzemyślane, na szybko i bez pomyślunku wprowadzane zmiany w ustawie.
Czy można coś zrobić i czy są podejmowane jakieś próby? Czy może wystosować pisma? Jakoś pokazać nasze niezadowolenie z sytuacji. Nie wiem co w tej materii robią kluby fajkowe , nie wiem co robić ale coś trzeba.
Jedną z moich propozycji mogłaby być próba sugestii dystrybutorom wprowadzenia sprzedaży tytoni w formie luźnej (bulk) na wagę (wykluczyłoby to problemy z pakowaniem i ostrzeżeniami), nie wiem czy na płaszczyźnie polskiego prawa akcyzowego to możliwe, lecz spróbuje sprawdzić w najbliższej wolnej chwili. Stąd taki właśnie mój wybór na pierwszy wpis, bardzo chętnie usłyszałbym opinie i sugestie społeczności fajkanetu.
Sprzedaż na wagę odpada, ze względu na konieczność sprzedaży w oznaczonym akcyzą opakowaniu. Na znaku akcyzy jest też od razu podana waga.
Zaproponowałem, choc jeszcze nie miałem okazji sprawdzić dokładnie w prawie akcyzowym, ale na akcyzach na opakowaniach sa określenia np. Do 50g wiec sprzedaż mogłaby byc w przystosowanych do tego torebkach. Wiem że to na razie tylko gdybanie, ale wydaje się, że ma sens, choc prawo akcyzowe go mieć nie musi Zaproponowałem, choc jeszcze nie miałem okazji sprawdzić dokładnie w prawie akcyzowym, ale na akcyzach na opakowaniach sa określenia np. Do 50g wiec sprzedaż mogłaby byc w przystosowanych do tego torebkach. Wiem że to na razie tylko gdybanie, ale wydaje się logiczne, sęk w tym że prawo akcyzowe nie musi byc logiczne.Jak tylko wszystko sprawdze to podzielę się. Niestety moze okazać sie, że ma Pan rację.
Wydaje się, że jakimś, w miarę rozsądnym rozwiązaniem (choć w sumie żałosnym…) jest „zaprzyjaźnienie się” z jednym, przedsiębiorczym człowiekiem, który raz w miesiącu skoczy np. do Berlina i kupi co trzeba… Potem, na drodze „wymiany” koleżeńskiej dalej to pójdzie… Oczywiście, wolałbym nie kombinować i móc po prostu jak człowiek cywilizowany kupić sobie tytoń w sklepie… Ale cóż, schodzimy powoli do podziemia :)
To jest opcja już bardzo ostateczna moim zdaniem. choć szczerze mówiąc coś możliwe że się ruszyło, dziś zerknąłem na fajkowo i pojawiło się trochę SG, GH, kilka Stanisławów. Ciekawi mnie tylko czy to trafi do trafikach stacjonarnych.
Dodam jeszcze ciekawy link – chyba tak można?
http://www.die-tabakstube.de/de/pfeifen-und-tabak/pfeifentabake/?p=2
Peligro, ale wskazujesz na ten link w celu…?
Przyznaję, nie zagłębiłem się, ale wygląda mi to na zwyczajny zagraniczny sklep w kraju, w którym przepisy są normalne. I tyle. Jeśli chodzi o Polskę – przepisy dotyczące zakupów tytoniu zza granicy nie zmieniły się ostatnio, więc…?
Czy czegoś ciekawego nie dostrzegłem?
Pytałem w jednej z Wrocławskich trafik . Tytonie GH maja być dostępne , myślę że SG też się gdzieś pojawia , a podobno jest też szansa na Petersony . Sytuacja na pewno nie jest tak dobra jak przed feralną ustawą ale myślę że odbijemy się od dna . Oczywiście jeśli ktoś mieszka w mieście gdzie są trafiki z prawdziwego zdarzenia .
Hm, a czy ktoś kontroluje podawanie autentyczności danych firmy przy zamówieniu tytoniu? :) Nie żebym coś sugerował… :P
Witam,
Podłączając się wydaje mi się, że w tej nowej fajczarskiej rzeczywistości zostaje:
1. Szybki skok za granice – dla tych blisko granicy,
2. Zamawianie ze sklepów zagranicznych gdzie ustawodawca jest mniej rygorystyczny.
Inaczej będziemy skazani na 2-3 rodzaje bez swobody decyzji.
I wlasnie taka perspektywa mnie przeraża, ja niby rozumiem , że na nas państwo nie zarabia aż tyle co na komercyjnych papierosach, ale mam nadzieje ze uda sie jakoś to wszystko po mały poomijać, szczególnie że coś na fajkowie się ruszyło. Zastanawiało mnie też na przyklad, że nie ma prób pojawiania się jakiś polskich projektów z blendowaniem tytoni, może się mylę, ale o polskiej firmie produkującej tytoń fajkowy nie słyszałem, a przecież takie platformy jak ta i trafiki mogłyby, mimo zakazu sprzedaży internetowej, wypromować te marki, jeśli by były na niezłym poziomie.
Może jestem niepoprawnym optymistą w tych kwestiach…
Służby celno – skarbowe potrafią szybko wyleczyć z pomysłu numer 2.
Osobiście możesz przy sobie przywieźć 1 kg tytoni z kraju EU. Jedziesz na wycieczkę do malowniczych Czech w 4 osoby, i przywozisz 4 kilo. Więc póki nie zamawiasz przez internet, to służby celno-skarbowe mogą Ci skoczyć. Póki co.
No coś się ruszyło na fajkowo i królestwo tytoniu. Mam na oku:
Fribourg & Treyer Vintage Flake lub Samuel Gawith Full Virginia Flake. Trzeba korzystać dopóki jest. Co myślicie o tych tytoniach?
A z drugiej strony zastanawiam się jak ustawodawca odnosi się do pomysłu zbieram zamówienie od zainteresowanych i jadę do Reichu po tytoń? Daleko nie mam.
Ja myślę, że zamówić i to najlepiej oba, bo kwestią czasu jest, jak ich nie będzie.
Potem, jakiś czas zostanie osobiste sprowadzanie z zagranicy. Za parę lat i z tym będzie trudniej, a potem spokojnie doczekamy pełnego bana na tytoń.
Z perspektywy portalu nie ma to oczywiście najmniejszego znaczenia, bo portalu już dawno nie będzie :)
A chwilę później kometa uderzy w Ziemię :D
Wlasnie zauważyłem, przechodząc obok trafiki w Galerii Krakowskiej , że pojawiły się u nich Petersony.
Tyle wiem i tu zostawiam :)
No to problem się rozwiązał – Vintage już się skończył. Zamawiam ten drugi by nie ryzykować.
Oj, widzę to tak. Oszczędzam i jadę za granice zakupić zapas – inaczej obudzę się kiedyś z pustą fajką :) a to byłoby smutne.
Trochę odświeżę temat. W Szczecinie pojawiły się Petersony i SG. A jak w innych miastach. Myślicie, że tytonie innych producentów wrócą?
To zależy od dystrybutorów.
Petersony obsługują (o ile pamiętam) Promotorzy.
O SG trzeba pytać Mostex (o ile po zjednoczeniu nadal SG jest nadal osobną marką).
GH i Dunhille są w gestii Fajkowo.
Ale realnie – cudów bym się nie spodziewał.
Panowie a możecie podesłać linki/adresy jakiś sprawdzonych trafik na Czechach/Słowacji?
Z chęcią zainteresowałbym się tym tematem.