W poszukiwaniu utraconego smaku.

7 marca 2011
By

Witajcie

Kilka tygodni temu mój brat obdarował mnie 2 fajeczkami i tymże kontem abym nabrał wiedzy. Sam niestety musiał opuścić granice naszego kraju w celach zawodowych, pozostawił po sobie na otarcie łez BBBB (świetny nie wiem skąd wiedział ale ten smak i aromat boski ) i gifta od Fajkowa (Golden ambrosie ten gorszy albo bardziej wymagający bo szybko stawał się gorzki i gorzej palił ). Natomiast ja w jego pokoju odkryłem niewielki słoiczek z jeszcze mniejszą ilością tytoniu o wspaniałym aromacie, jak się domyślacie tytoń ten skończył się szybciej niż bym chciał ;) I Tu zwracam się do was z ogromną prośbą  czy możecie uruchomić wasze szklane kule i podpowiedzieć mi cóż to za delicje odkryłem w słoiczku brata ?

Cechy które wyłapałem:

smak: słodki waniliowy ale było tam coś więcej (jakby szczypta pieprzu)

roomnote: jak to powiedziały moje koleżanki pal więcej i dłużej i co najważniejsze nie przestawaj ;) Więc czuły wyraźną słodycz wanilii.

dym: dużo bieluśkiego

palenie się: bardzo łatwo się palił w moim Passatore Churchwarden 542 bez większych problemów półtorej godzinki paliłem do dna.

Jeśli przyjdą wam do głowy jakieś pytania z radością odpowiem jeśli będę potrafił.

 

PS jakby się znalazł ktoś palący z Torunia o cierpliwości wielkości oceanu byłbym wdzięczny za kilka spotkań i wytłumaczenie co i jak. Bo wiedza sucha to nie to samo co praktyka.

Tags:

6 Responses to W poszukiwaniu utraconego smaku.

  1. Alan
    Alan
    7 marca 2011 at 21:28

    Stanwell Vanilla? Danish Black Vanilla? Mac Baren Vanilla Cream? A może to nawet nie miało wanilii w nazwie? Ciężko doradzić, bo aromaty nawet wyglądają podobnie. Może po prostu spytaj brata? Przecież kontakt Wam się chyba nie urwał.

    • Lolek
      7 marca 2011 at 21:48

      Stanwell Vanilla zalatuje pieprzem i przyprawami to fakt. Wieczko od słoika z tym tytoniem leży w szafce od pół roku i ciągle czuje ten dziwny pieprzowo-waniliowy zapach. Reszty, które wymieniłeś nie paliłem.

  2. Cyntel
    Cyntel
    7 marca 2011 at 23:14

    Aleście mi smaka narobili na Stanwella…
    Prawdę mówiąc, to nie pamiętam jak było z przeciągnięciem go, czy zmieniał mocno smak bo tylko jedną kopertę wypaliłem, ale roomnote i zwłaszcza opis dymu pasują do niego idealnie.

    • sat666sat
      sat666sat
      9 marca 2011 at 16:19

      Jak chcesz to podeślę próbke na 1-2 fajury – co by się przypomniało)

  3. Merkurjusz
    8 marca 2011 at 06:57

    Problem w tym, że brat jest botanikiem i jak już pojedzie do tego „swojego” lasu popatrzeć na „kwiotki” to go nie widać w cywilizacji przez minimum 6 miechów a kontakt z nią ma dzięki radiostacji a to tylko na wypadek jakiś problemów. Więc dlatego nie mogę się dowiedzieć co to za smaczek ukrył w słoiczku :)

  4. 10 marca 2011 at 11:16

    Może ten pieprz to dodatek perique? Teraz tylko trzeba przekopac toobacoreviews czy taki jest i gdzie go dostać.
    Brat ma fajną pracę… Co do spotkań to bydgoszcz spotyka się na Kreta 6 co dwa tygodnie, jakimś busem z Torunia to przecież rzut beretem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*