Każdy, kto kupował używane fajki na eBayu zetknął się ze zjawiskiem zestawu. Zestaw składa się z kilku, kilkunastu bądź (rzadziej) kilkudziesięciu fajek wystawionych w ramach jednej aukcji. Zazwyczaj jest to efekt odziedziczonej po kimś zbieraniny (niekiedy szumniej nazywanej kolekcją), której sprzedający chce się pozbyć.
Zestawy kupuje się zazwyczaj dla jednej – dwóch fajek, które nas interesują. Często można w ten sposób korzystnie nabyć dobrej jakości fajkę, która schowała się w stosie śmieciowych nie tylko z nazwy basket pipes. Ewentualnie odwrotnie – do kilku interesujących fajek dostajemy w gratisie dwie lub trzy, które nas kompletnie nie interesują.
Tak czy inaczej, efekt jest zawsze ten sam – pozostajemy z fajkami, których nie chcemy i nie mamy ochoty doprowadzać do porządku, bo wiemy, że nigdy nie będzie nam się chciało w nich zapalić, a na korzystne odsprzedanie nie ma co liczyć. W pewnym momencie, okazuje się, że w szufladzie zalega nam ileś całkiem w sumie sympatycznych palidełek, często nawet “z epoki” – choć bez szpanerskiego stempla – z których ktoś mógłby mieć pożytek.
Trochę takich fajek w życiu rozdałem.
I z takiego właśnie rozdawnictwa urodził się pomysł na giveaway dla tych, którzy chcą się pobawić w odnawianie fajek, ale – z obawy o brak stosownych umiejętności, bądź po prostu zasobów – nie chcieli zepsuć fajki.
W skrócie pomysł polega na tym, że ja daję fajkę, a chętny doprowadza ją do stanu używalności i chwali się efektem. A żeby całość zabawy była pouczająca i wnosiła cokolwiek do naszej fajczarskiej świadomości opis zastosowanych metod i dokumentację zdjęciową zamieszcza na Fajkanecie w formie artykułu.
Metod restauracji nie narzucam z góry, można dobrać własne, można pytać, można eksperymentować.
Przekazana fajka staje się własnością tego, kto ją dostał, zatem może z nią zrobić co chce – oczywiście pod warunkiem, że zamieści sprawozdanie ze swoich działań renowatorskich. Forma artykułu jest również dowolna – fajnie byłoby, żeby pokazać wszystkie stadia renowacji, ale można się ograniczyć do stanu “przed” i “po” z pominięciem stanów pośrednich.
Liczy się radocha.
Oczywiście w międzyczasie można wrzucać sprawozdanie z postępu prac i zadawać pytania. Dopuszczam również pomoc w robieniu zdjęć przez bardziej doświadczonych w temacie kolegów.
Żeby nie było za łatwo akcja skierowana jest dla świeżo zarejestrowanych użytkowników Fajkanetu.
Rozumiem przez to nie tylko takiego uczestnika naszej społeczności, który właśnie wypełnił formularz rejestracyjny, ale również takiego, który dotychczas nie napisał ani jednego artykułu.
Najlepiej takiego, który jeszcze nie próbował swoich sił w odświeżaniu i higienizacji używek (no chyba, że któryś ze starych wyjadaczy napisze tak wzruszającą historyjkę poniżej, że zaszlocham przed monitorem i postanowię włączyć go (lub ją!) do puli).
Doświadczonych restauratorów używek bardzo proszę o danie szansy mniej doświadczonym kolegom.
Uwaga: Każdy zgłaszający się ma prawo wybrać JEDNĄ fajkę.
Aby zmobilizować chętnych do działania akcja powinna mieć jakieś ramy czasowe. Przyjmijmy, że trwa do 15 stycznia 2012. Jest to wystarczająca ilość czasu, żeby doprowadzić fajkę do stanu używalności. Oczywiście jeśli ktoś chce moczyć ją pół roku w spirytusie, po opublikowaniu artykułu można fajkę wytrzeć z wosku i unurzać ją z powrotem ;)
Reasumując plan wygląd tak:
- Zgłaszamy swój udział w komentarzu poniżej – prosze o napisanie paru słów o sobie (staż fajczarski i powód, dla którego chcę wziąć udział oraz wskazać, którą fajkę chciałbym/chciałabym otrzymać)
- Autor akceptuje (lub nie :)) kandydaturę i wysyła PW z prośbą o podanie danych do wysyłki
- Po otrzymaniu ww danych autor wysyła fajkę i życzy powodzenia
- Robimy fajkę na błysk
- Publikujemy artykuł opisujący, co, jak i dlaczego jej zrobiliśmy, co nam – naszym zdaniem wyszło, a co poszło nie tak
- Poddajemy się chłoszczącej ;) krytyce.
Nagród (poza mołojecką sławą i doświadczeniem związanym z własnoręcznie odnowioną fajką) nie przewidziano.
Uwaga: nasz Szanowny Sponsor, czyli PiotrekN z Fajkowa zapowiedział, iż najlepszą renowację uhonoruje ufundowaną przez Fajkowo nagrodą-niespodzianką. Tak więc stawka rośnie, ciśnienie też ;)
A teraz fajki, które wezmą udział w bieżącej edycji giveawaya:
Miałem szczery zamiar ;) sfotografować je po kolei i przyzwoicie opisać. Zrezygnowałem jednak z tego, bo raz, że tych zdjęć byłoby pełno, a niewiele wnoszą. Dwa, że dadzą niezłe pojęcie na przyszłość, czego można się spodziewać po kiepskich aukcyjnych zdjęciach. I wreszcie – daję szansę na zrobienie lepszych i przyzwoity opis – od czegoś trzeba będzie wszak zacząć tę własną pisaninę.
Zatem tylko krótko, od góry:
Orlik, wkładka z pianki. Shape M17 (M oznacza w katalogach Orlika meerschaum). Mocno obita, wystukiwana o kominek. Uwaga – ukruszony na końcówce ustnik. Jest za to oryginalne pudełko i woreczek ;)LabtecKaywoodie Super Grain 72B. Wykręcany stinger.docNo name – tzn. jakiś napis jest, ale nie jestem go w stanie odczytać. Trochę kitu ;)suplement ;)Herter’s Anglers pipe. Dla wędkarzy ;) Nawet logo na ustniku się zachowało. Shape 174, made in EnglandPromancusDucan, liverpool. Brzydkie kitowania na szyjce.tatar.tatarHB Supreme, angielskabartoszpNo name, zajechana. Litość i trwoga ;)zogaorNo name. Powiedzmy, że apple.BoroRopp Brighton, bent.trasjusz
Jak widać żadne cuda to nie są, ale od czegoś trzeba zacząć. Dopiero w kolejnej edycji będziemy rozdawali Dunhille z lat 60 ;)
No, to, jak to mawiał pewien kontrkulturowy artysta z epoki, kiedy fajki były jeszcze dobre, the ceremony is about to begin ;)
Napisałbym parę wzruszających zdań (o tym jaka bieda jest na kolei a do tego jeszcze zima idzie i pasażerowie nie wiedzieć czemu chcą tą nieszczęsna koleją jeździć i zawracać tylko głowę, że im źle) żeby dorwać tego ROPPa Brighton. Ale skoro to bent, to jednak go zostawię innym. Zresztą i tak mam na czym ćwiczyć bo czeka na mnie teraz ok 25 fajek w kolejce do odnowienia.
Ja się chętnie zapiszę na tę akcję. :) Mam niewielki, półtoraroczny staż fajczarski, więcej czytam niż tak naprawdę mam w swojej skromnej, kilkunastofajkowej zbieraninie. A chciałbym wziąć udział w giveaway’u, gdyż za każdym razem, gdy odnawiam jakąś fajkę popełniam jeden błąd. Gdy go przypilnuję, przy innym podejściu na wierzch wychodzi inny. Jestem gotów poddać się krytyce i sprawdzić się w odnawianiu jakiegoś fajka pod okiem zacnych kolegów.
Podoba mi się fajka nr 8, ponieważ nigdy nie miałem styczności z egzemplarzem piaskowanym/ryflowanym, będzie to ciekawe doświadczenie.
Ażeby nie być gołosłownym, również udostępnię fajkę, która jest moim giveaway’em, jutro ją obfotografuję, jest to fajny pot Vauena (dr. Perl), do którego po prostu… nie mam serca i już.
Krzysiu, w razie przyjęcia mojej kandydatury wolałbym kontakt mailowy:
borman1993 at tlen dot pl
Pozdrawiam!
Piękna idea. Jak bym mógł to łapał bym Kaywoodie i Roppa. Szacun !
Ps. jakbyś chciał się pozbyć paru ustników to chętnie przyjmę ;-)
Bardzo ciekawy pomysł. Fajką zacząłem się interesować ok 4 lat temu. Od miej więcej roku zaglądam na tę stronę. Jako, że w mieszkaniu nie palę, to nie pochłaniam dużych ilości tytoniu, a moje palenie jest niesystematyczne (zależne od pory roku). Nie zaliczyłbym się do doświadczonych „pykaczy”. Często palę szybko i niechlujnie (dla nikotyny). Mam 5 fajek (4 wrzoścowe, 1 falcon) i pomyślałem odtatnio o podniesieniu ich walorów wizualnych jak i smakowych poprzez małą renowację. Bałem się jednak zacząć, gdyż mam obawy, że coś pójdzie nie tak i zniszczę któryś egzemplarz. Nie to, żebym miał jakieś dzieła sztuki, ale do każdej fajki mam ogromny sentyment.
Jako ofiarę tortur chętnie wziąłbym apple lub ROPP bent.
Pozdrawiam,
Robert, lat 32
robert.kubera@gmail.com
Fajkę palę (ha! tosz to przecież herezja!) a więc od początku. Fajkę popykuję od ~6 miesięcy, jestem wręcz zakochany w tej formie spożywania dawki nikotyny. Niewielki staż jak zapewne wiadomo nie sprzyja wielkim umiejętnością, ba! nigdy kompletnie nie restaurowałem fajki tylko czyściłem i kilka drobny napraw przy swojej ( aż wstyd powiedzieć, ale ją szczerze uwielbiam i jestem jej wiernie oddany jako że była to moja pierwsza fajka i naprawdę wiele ścierpiała a dalej mi służy ) gruszance. Chciałbym się w końcu dorobić wrzoścówki, ale, no cóż narazie nie było mi to dane. Jestem zafascynowany w Anglii ( chyba głównie przez lekturę książek Conana Doyle’a ) więc, jakżeby inaczej wybrałbym Herter’s Anglers pipe. Shape 174, made in England.
Jeżeli chodzi o kontakt to proszę pisać na email: kbswifcik@gmail.com
Palę fajkę kilka lat. Kilka Fajek kupiłem w stanie strasznym za śmieszna pieniądze i część z nich udało się doprowadzić do stanu w którym sympatycznie sie w nich pali. Generalnie zasadę mam taką, że kupuję na a… fajki najtańsze (te których nikt nie licytuje 1-2 max 5-10zł) i z nimi się bawię – niestety (a może i stety) ostatnimi czasy zawsze ktoś mnie przebije – co by sugerowało że jest nas coraz więcej (jeszcze 2-3 lata temu nie byo problemu z kupnem 5 fajek za 10zł) – i w związku z tym nie mam co robić :)
Jeśli bym się zakwalifikował przygarnąłbym fajkę nr 5.
A ja chce tego liverpoola i już- wzrószyłem cię? Mogę nawet obiecać, że nie zrobie zdjęć, nie opiszę co z nim zrobiłem… z tą różnicą że mogę ci za niego dać 20 zł i postawić piwo…
Jeśli można – pragnąłbym dodać, iż tzw. zestawy powstają również w następujący sposob: otóż isnieją firmy kupujące daną nieruchomość (dom czy mieszkanie) wraz z całą zawartością. Zawartość jest wstępnie segregowana i wystawiana do dalszej sprzedaży w odpowiednich kategoriach w stanie „as is”. Często liczy się tempo obrotu a nie znwstwo danej grupy obiektów. Niektóre malutkie sklepiki ze starociami – także te sprzedające na pchlich targach – co jakiś czas na zasadzie „wyprzedaży remanentu” oferują daną kategorię obiektów także w stanie „as is” bez wchodzenia w ich indywidualne rozeznanie, wycenę etc.
Witam. Ja również bardzo chętnie zgłosiłbym się do tej akcji. Staż – około 4 lata palenia, w odnawianiu fajek raczej minimalne doświadczenie. Jako chemik mam dostęp do wielu ciekawych rzeczy więc mógłbym spróbować paru odważniejszych metod higienizacji (oczywiście przemyślanych). Gdybym mógł wybrać: Kaywoodie Super Grain 72B. Gwarantuje profesjonalny opis wraz ze zdjęciami. Kontakt: terion86@gmail.com
pozdrawiam
Updatowałem treść artykułu.
Panowie wymienieni w nim przy odpowiedniej fajce dostaną ode mnie maila.
Kolejarz1986, krzaq, JSG – proszę czytać ze zrozumieniem.
Początkujący, jedna fajka, uzasadnienie.
Jako ci, którzy nie tylko „robią” regularnie używki oraz własne fajki, ale jeszcze je sprzedają raczej nie zaliczacie się do pierwszej kategorii.
Ależ ja nie chciałem się wbijać. Napisałem „jakbym mógł” ale wiem, że nie mogę. Pozdro!
A będziesz nas teraz bił po łapach czy nam się to upiecze?
ale ja wprost napisałem, że mnie nie interesuje ta inicjatywa, tylko ten Liverpool…
O super, zakwalifikowałem się :)
Niestety nie mogę (chyba) odpisać przez PW – dostaję taki komunikat:
Recipient „ID” and „Name” doesn’t match. Cheating huh?
Proszę o adres e-mail, chyba że te moje wiadomości jednak dochodzą ;)
Tatar.tatar, wysłałem Ci maila ;)
Jak by ktoś nie dał rady, to wystarczy w google wpisać naprawa fajki i na pierwszej pozycji… sesesessss eee
:D
Cześć wszystkim,
Jako nowy użytkownik serwisu chciałem zgłosić swoją kandydaturę do udziału w tej akcji.
Mój staż fajczarski jest niewielki, mam raptem jedną fajeczkę będącą w rodzinie od dziesięcioleci. Staram się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć jak prawidłowo palić fajkę i muszę przyznać że widzę poprawę na plus z każdym paleniem,głównie dzięki stosowaniu rad zawartych na tej właśnie stronie.
Od zawsze interesowałem się majsterkowaniem, do tej pory udało mi się przywrócić do stanu używalności dwie stare wiatrówki i chciałbym spróbować swoich sił przy renowacji którejś z oferowanych przez Pana fajek. Obiecuję zamieścić obszerną relację fotograficzną z postępów prac na każdym etapie, a praca przy renowacji sprawi mi mnóstwo przyjemności i satysfakcji.
Przyjmę dowolną fajkę, może to być numer 6 lub 7.
Pozdrawiam serdecznie,
Bartosz
Krótka moje historia bo fajkami interesuję się gdzieś tak od maja. Jednak od tego czasu strasznie wciągnęło mnie odnawianie i majsterkowanie przy tych pięknych urządzeniach do palenia tytoniu oraz przy ich tworzeniu. Jeśli ta krótka i mało interesująca historia kogoś urzekła to bym się zapisał na tego cudownego no name. Litość i trwoga.
Bartoszp, zogaor – wysłałem maila.
Disclaimer dla wszystkich biorących udział w akcji:
Pokrywam koszta wysyłki – dziękuję tym którzy się zaoferowali, że zwrócą, ale wykonywanie przelewów po 5 pln uważam za bezsensowne ;)
Oraz: proszę być spokojnym o adresy. Jak zapewne niektórzy zauważyli ;) do tych, którzy nie ujawniali publicznie swojego adresu mailowego wiadomości wysłałem używając opcji blind copy.
Ja bardzo szanuję pojecie prywatności, zarówno swojej, jak i cudzej.
Nie zaczynajmy od złej strony, jako że jestem tutaj nowy to powiniem się przedstawić, a więc nazywam się Adam i serdecznie wszystkich witam. Fajkę palę od mniej więcej roku, dzięki waszej stronie nauczyłem się w końcu poprawnie palić bez przegrzewania główki, poprawnie ubijać tytoń i wiele wiele innych. Napraw nie miałem okazji robić, poza oczyszczaniem, więc posiadam tylko i wyłącznie wiedzę teoretyczną lecz myślę że z komiksami zawartymi na stronie będzie mi o wiele łatwiej wykonać pracę w należyty sposób.
Przyjmę fajeczkę Orlik.
Poszedł mail.
Szanowni Państwo – została JEDNA fajka.
Trójka.
Chętnych zapraszam.
O ile nikt się do jutra nie zgłosi, a ja w międzyczasie zgromadzę wszystkie adresy i wydobrzeję na tyle, żeby dotrzeć na pocztę, to postaram się wysłać fajki.
Piękna inicjatywa, zapowiada się kilka pięknych renowacji i artykułów na ten temat. No i Krzysiu – witamy po przerwie, fajnie, że jesteś z powrotem :)
Teraz zostało tylko czekać z niecierpliwością na pierwsze recenzje z renowacji :-)
No dobra, fajki zostały wysłane. Przepraszam, że dopiero dziś, ale choróbsko mnie położyło bardziej, niż myślałem.
Tak czy inaczej na pocztę dotarłem, fajki nadałem, mam nadzieję, że poczta dostarczy je jeszcze przed świętami. Prosiłbym o potwierdzenie, że się pojawiły, może być mailem.
Aha – ostatnią fajkę rozlosowałem ;) i poszła jako uzupełnienie paczki, w której znajduje się Orlik. Doszedłem bowiem do wniosku, że Orlik będzie wyzwaniem samym w sobie, ponadto wkładka z pianki ogranicza całkiem sporą ilość działań, którym można ją poddać. A intencja była taka, żeby każdy miał w miarę możliwości użytkową fajkę po wyremontowaniu.
Fajka doszła :) O ile nie wciągnie mnie wir świątecznych przygotowań zabioręsię za nia od razu :)
Czyli jutro wyniki? ;)
To chyba jak złamie szyjkę ;)
Tatar.tatar, dzięki za info.
No i powodzenia!
No i nie mogę się doczekać aż wrócę do domu żeby zajrzeć do skrzynki. Nawet warsztat już uzupełniłem o parę brakujących rzeczy. Niestety wciąż nie mogę znaleźć krótkiego wiertła do drewna o średnicy 21mm; są takie?
Wiertło do odnawiania?! Huuuuh, hardstajler!
Ja się nie spotkałem z wiertłem 21 mm. Możesz kupić regulowane ale one są drogie i jakoś im nie ufam. Poza tym raczej nie znajdziesz spiralnego wiertła tej wielkości, w grę wchodzą tylko łopatkowe, świdrowe albo sedniki. Jedyne z tych które wg. mnie nadają się do pracy ręcznej jako frezy to łopatkowe przerobione w ten sposób: http://www.jhlowe.com/Spades_024.jpg.
A kto powiedział, że do odnawiania? Choć z drugiej strony tak bez użycia wiertarki jako frez mogłoby się nadać. Nie sądzisz Yopasie?
Nie wiem, jak Paweł, ale ja nie sądzę ;)
Ostre, duża szansa uszkodzenia/rozkalibrowania komina. Ponadto końcówka może pokaleczyć dno. Oczywiście można, bo można wszystkim, ale można łatwiej – i co ważniejsze bezpieczniej IMHO.
Edyta: natomiast fajnie, że się takie właśnie różne dziwne pomysły pojawiają. Jest pożywka. Dyskusja się będzie hodować jak bakterie na agarze.
Ja rozkalibrowuje kominy ręcznie. Jakbym miał wiertarką robić, to bym fajek nie miał, tych odnawianych ofc.
Co nie znaczy, że Komuś ma się nie udać. Ale nie ukrywam – ręce mam lewe, do tyłka przyszyte.
Ja oczekuję tekstu o odnawianiu pianki. Nie ukrywam, że dawno bym sobie używankę sprawił, ale niespecjalnie wiedziałbym, jak się wobec niej zachowywać :/
Prosz.
Ja się zachowuję tak samo, jak przy wrzoścu. Z tą różnicą, że grzać można do wyższych temperatur (110-120 stopni) – oczywiście o ile nie ma jakiś wkładek z teflonu/metalowych. No i słyszałem sprzeczne opinie na temat spirytusu – choć ja wrzucałem i pianka przeżyła ;)
Oraz oczywiście nie carnauba, tylko olbrot, albo ewentualnie wosk bielony.
Więcej masz na apfie, choćby tu: http://groups.google.com/group/alt.pl.fajka/browse_thread/thread/f883499458b5cc33/643acc7e378cabc1?lnk=gst&q=grzanie+pianki#643acc7e378cabc1
Dzięki Wam za linki!
do mnie również fajeczka dotarła. Zaraz się biorę do roboty a jutro jedzie ze mną do laboratorium na szalone eksperymenty ;)
Dotarła i do mnie. Do Świąt się nią nie zajmuję o pośpiech nie jest dobry. Ale zdjęcia już zrobione;)
Fajki doszły w poniedziałek. Ilość nagaru w fajce nr3 (Colibri briar) jest . . . hmmm. znaczna! :) Ale pierwsze zdjęcia oraz szlify już są zrobione!
Mam tylko pytanie. Jak mam się zachować w stosunku do wkładki z pianki morskiej w Orliku ?
Hehe… rób tak, żeby było dobrze. Według Ciebie dobrze. To chyba tak ten konkurs miał działać ;).
Z godnością oczywiście ;)
Problem z wkładkami jest taki, że wkładka ogranicza nieco możliwości zadziałania na fajkę bardziej inwazyjnie.
Spirytus w zasadzie odpada, bo wkładka jest zapewne wykonana nie z masy piankowej, a ze sklejki. A nawet jeśli jest, to jest wklejona w fajkę.
Dlatego ja ograniczyłbym się do skrobania komina i (może) wygrzewania. Piankę skrobie się dość łatwo, spróbuj.
Jeśli chodzi o Colibri (tak ma napisane? ja nie mogłem rozczytać ;))
to według mnie była to najlepiej rokująca fajka z całej zbieraniny. Teraz mogę to spokojnie napisać, po tym, jak nikt jej nie chciał ;)
Nieśmiało przypominam, że do skończenia akcji pozostało dwa tygodnie. Tak więc, jeśli ktoś jeszcze nie podjął działań, to proponuję zacząć, jak mawiał jeden z moich trenerów, zagęszczać ruchy ;)
Jutro dzień rozwiązania. :)
A po połowie fajek ani widu, ani słychu… ;) Ale nie tracę nadziei… jeszcze.
Panowie sprężajcie się, bo inaczej…you knock him out, he can never be the same ;)
Gdyby wyjść z pewnych założeń, skądinąd słusznych czas potrzebny na przywrócenie fajce świetności może zająć nawet długie miesiące…. więc cierpliwości…
Z drugiej strony deadline był podany. I jak było wyraźnie napisane można nieukończoną fajkę przedstawić do konkursu, a potem na spokojnie ją wykańczać.