Witam Was serdecznie.
Panowie, takie pytanie: dużo naczytałem się zarówno na tym portalu jak i na forum Fajczarzy o miejscach i warunkach w jakich powinien być przechowywany tytoń. Wiele osób poleca metalowe pudełeczka, jednak – co mnie zdziwiło – także i zwykłe słoiki mają pokaźne grono sympatyków.
Moje pytanie jest następujące: wychodząc z założenia, że faktycznie nowiutki, nie posiadający żadnego zapachu po powidłach czy czymkolwiek innym (błeh) słoik się nadaje, to po czym mogę rozpoznać, czy tytoń nadaje się już do nawilżenia czy też jeszcze się wstrzymać? Oczywista sprawa, nie może on być suchy jak przysłowiowe siano, ale jaka powinna być jego optymalna – że tak to ujmę – konsystencja?
Kolejne pytanie brzmi: czym nawilżać? Na Allegro można znaleźć kilka nawilżaczy, jednak przed zakupem wolę poczekać na kilka Waszych opinii, żeby był to możliwie trafiony zakup.
I na zakończenie: czy ktoś z Was może zarekomendować mi jakąś fajeczkę z wrzośca typu CHURCHWARDEN, najlepiej ze średniej wielkości kominem, bo jak już zdążyłem się zorientować – decydując się na fajkę tego typu – niejako z automatu dostajemy relatywnie mały komin.
I to by było na tyle w tym momencie. Pierwsza fajeczka ma się dobrze, dziś i jutro odpoczywa, dzięki uprzejmości grobowicza, moje zasoby tytoniu także nieco urosły (tu jeszcze raz załączam serdeczne podziękowania!) generalnie, doświadczenia cały czas jak najbardziej pozytywne.
Życzę Wam udanego weekendu, pozdrawiam! ;)
Jakoś przyzwyczajony jestem przez dostępność rynkową, i chyba pozostanie mi to na długo, do twierdzenia że churchwardeny nie mają zbyt dużego komina.
W fajkowie znalazłem taki egz. http://www.fajkowo.pl/pl/p/Fajka-Jean-Claude-Churchwarden-26/1664
Podoba mi się i gdybym miał churchwardena kupić, byłby to ten. No i komin pomieści średnią ilość tytoniu. Tzn na godzinę, półtorej?
A za tytoń – daj spokój. Podeślę więcej wkrótce.
Przechowywanie: nigdy metalowe pudełka, słoje tak, jak najbardziej, lepiej z silikonową uszczelką niż gumową.
Czemu nie metalowe? Bo korodują i są nieszczelne.
Kiedy tytoń jest za suchy? Jak się kruszy. Zazwyczaj bazowy test organoleptyczny, to utoczenie w palcach kuleczki i obserwowanie, jak się rozpręża – jeśli się klei – znaczy jest za mokry; jak się kruszy – dowilżyć.
Nawilżanie – ja stosuję wilgotny (nie ociekający) wacik kosmetyczny, czy wręcz kawałek papierowego ręcznika na kawałku folii aluminiowej, żeby uniknąć kontaktu z tytoniem. Można stosować amerykańską metodę miski przykrytej nawilżoną szmatką, czy wręcz strzepnąć na tytoń odrobinę wody.
Oczywiście możesz również wydać pieniądze na nawilżacze ;)
Mi w roli nawilżacza świetnie sprawdzają się filcowe kółeczka nieco wieksze od pięciozłotówki, które wykonuje sobie z odpadów „poprodukcyjnych”. Woda zawsze demineralizowana, wolę nie ryzykować… No i zdecydowanie słoik, dobrze sprawdzają się te po kawie rozpuszczalnej, są szczelne i nie mają gumowej uszczelki.