Pod koniec zeszłego roku zainicjowałem akcję rozdawania fajek nazwaną „akcją gieveaway”. Ponieważ cieszyła się sporą popularnością, a na dodatek ogłosiłem, że wyróżnieni w niej Fajkanetowicze będą mieli prawo wyboru w kolejnej ogłoszonej edycji ogłaszam drugą edycję rzeczonej akcji.
W telegraficznym skrócie – akcja polega na tym, że rozdawane są fajki, których właściciele chcą się pozbyć – zazwyczaj kupione przez przypadek, czy też nie odpowiadające gustom rozdającego. Chętni zgłaszają się w komentarzach pod artykułem. Wybrani przeze mnie dostają po jednej fajce (tym razem do rozdania jest ich dziesięć) i doprowadzają ją do stanu używalności, co dokumentują artykułem-relacją z odnawiania.
Niezależnie od tego, czy ktoś pamięta ostatniego giveawaya, czy jest „świeżakiem” na Fajkanecie – bardzo proszę wszystkich chętnych do zapoznania się z tekstem otwierającym poprzednią akcję:
http://www.fajka.net.pl/
Efektami akcji:
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
oraz z jej podsumowaniami:
http://www.fajka.net.pl/
http://www.fajka.net.pl/
Zalecam również przeczytanie wszystkich komentarzy pojawiających się pod w/w tekstami.
Od razu lojalnie ostrzegam, że jeśli zauważę, że ktoś sobie to odpuścił (a na pewno się zorientuję), to nie będę brał takiego zgłoszenia pod uwagę.
Zastrzegam również, że – jak wspominałem – prawo do wyboru w pierwszej kolejności mają laureaci poprzedniej edycji, czyli Boro, tatar.tatar, zogaor oraz doc (w tej właśnie kolejności). Myślę, że damy chłopakom dzień-dwa na podjęcie decyzji, czy zechcą wziąć udział w akcji i zaklepanie upatrzonych sztuk, a pozostałe sześć (lub więcej) dostanie się chętnym.
Akcja tradycyjnie otwarta jest dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników Fajkanetu, choć oczywiście doświadczonych renowatorów proszę o danie szansy mniej doświadczonym kolegom. Odnośnie tego, jak powinny wyglądać zgłoszenia i co jest punktowane ;) – proszę przejrzeć artykuły powyżej i wyciągnąć wnioski. Kolejność zgłoszeń nie decyduje, więc lepiej dobrze przemyśleć, co chce się napisać w komentarzu, gdyż będą czytane WNIKLIWIE. Między wierszami też :>
A teraz crème de la crème akcji, czyli co będziemy rozdawać:
Podobnie jak w poprzednim wypadku (widać prawidłowość ;)) ograniczyłem się do zrobienia dwóch niedbałych zdjęć:
W kolejności (od góry do dołu mamy):
1. Nonema-owy francuski bent-bulldog. Jest to jedna z moich fajek, która nie wymaga wielkiej renowacji i była palona (Balkan Flake) – czytaj: została kiedyś kupiona, wyczyszczona i używana przeze mnie. Wady: b. luźny ustnik i przewężenie w kanale dymowym (bezmyślnie gięta). Może się komu przyda. Sindsoron
2. Old Bond Made in France. Ładny wrzosiec, obity rim, kilo nagaru i ugryziony od spodu ustnik. Jest co robić ;) Czubek
3. Las Vega Real Briar. Dar Boro. Kawał fai, w wykończeniu lubianym przez włoskie firmy. Zaskakująco lekka, grubościenna i pojemna. tatar.tatar
4. Toscana, bent. Znowu od Boro. Filtrowa. doc
5. Systemowy „wynalazek„. Jaki dokładnie- do szybkiego znalezienia na smokingmetal.co.uk ;) Niezły stan, dla koneserów tego typu systemówek. carlos cruz
6. Dr. Plumb – bent – stan b. przyzwoity, kosmiczny skraplacz :) zogaor
7. Alpine St. Claude. Sponsored by mareek. Bent z rogowym ustnikiem wyposażonym w aluminiowy (jakżeby inaczej!) czop. Uwaga – ustnik wylata. Znaczy prosi się o jakąś wklejkę. Wyzwanie dla majsterkowicza. Są też jakieś resztki lakieru, szelaku? 3promile
8. The Nabob. Fajka, na której Krzyś przekonał się, że nie wszystko trzeba wrzucać w spirytus. W oryginale śliczna fajka, którą własnoręcznie „zepsułem” kąpiąc, co zaowocowało ukazaniem się kitowań i odbarwieniem na paskudny czerwonawy kolorek. Oskrobany komin i wymoczona, dedykowana komuś, kto chce pobawić się z bejcą. Paulina
9. KBB Yello-Boyle. Amerykański staroć. Piękna fajka w dobrym stanie, ukruszony kawałek (dosłownie) czopu. Poza tym bez wad. Bez koszmarnych amerykańskich stingerów. Owalna szyjka. Boro
10. Kolejne KBB Yello-Boyle, tym razem lovat. Honey cured i – ciekawostka – tzw. Filter Brush, czyli filtr, a właściwie skraplacz w formie szczoteczki. Przyznam, że go wyrzuciłem, ale myślę, że w powstałą dziurę zmieści się standardowa „dziewiątka” (choć głowy nie dam, a porównać nie mam z czym). PiotrU
Terminarz:
Chętni zgłaszają się do 20.06.2012. Potem zamykam zgłoszenia i rozdaję fajki.
Cała akcja trwa do 1.09.2012 – po tym terminie będę publicznie piętnował tych, którzy się nie wyrobią z publikacją artykułu. Oczywiście w publikacji pomożemy.
Teraz uwaga: nagród nie przewidziano. To nie jest konkurs. Nagrodą jest fajka, którą delikwent dostaje.
Bardzo serdecznie proszę o przemyślenie czy chcę wziąć udział w akcji i świadomą decyzję. Niestety po raz kolejny powtarzamy ostatnio sytuację, w której ktoś deklaruje się wziąć udział w jakiejś akcji i zobowiązuje się coś napisać i nie dotrzymuje słowa. Chciałbym podobnych sytuacji uniknąć.
Chciałbym również podziękować maarekowi i Boro, którzy przysłali mi fajki na bieżącą edycję akcji. Dzięki chłopaki!
UPDATE: Ogłosiłem laureatów. Nie było łatwo wybrać :( Rozczarowanych zapraszam na kolejną edycję. Wytypowane osoby dostaną ode mnie maila dziś wieczorem z prośbą o podanie adresu do wysyłki. Żeby uniknąć nieporozumień – brak kontaktu do wtorku (tak długo tylko dlatego, że wcześniej i tak nie będę odbierał ;)) będę traktował jako wycofanie się z akcji. Wolną fajkę dostanie ktoś z listy rezerwowej.
Nonema-owy francuski bent-bulldog, Las Vega Real Briar, KBB Yello-Boyle. Jeżeli mógłbym znów wziąć udział w tej arcyciekawej akcji, przysięgam że teraz pokaże się z dobrej strony. Jeśli ktoś z poprzednich laureatów weźmie którąś z fajek to kolejność niech idzie dalej tak jak podałem. Jednakże jeżeli wszyscy laureaci wybiorą te fajki skorzystałbym z KBB Yello-Boyle lovat.
Panie kolego w tej edycji miały być Dunhille z lat 60? Znowu mnie oszukali ;-]
Z przyjemnością powtórzę udział w akcji. Najchętniej zmierzę się z fajką nr. 3, a to dlaego, że nie mam w moim skromnym zbiorku fajki tak wykończonej jak również nigdzy z taką fajką nie „pracowałem”.
Nazywam się Paulina i bardzo cieszę się, że mogę się przywitać z Szanownym Gronem Fajczarzy. Fajkanet to niezwykłe miejsce w internecie, o którym często opowiada mi mój przyjaciel Boro. On też zachęcił mnie do udziału w akcji. Nigdy nie paliłam, jednak spróbowawszy kilku obłoczków z fajki Mateusza zrozumiałam, że może być to bardzo ciekawe doświadczenie. Często opowiadał mi o uzdatnianiu fajek i widziałam jego egzemplarze spośród których kilka mi się podobało. Mając ciekawską naturę postanowiłam spróbować swoich sił w tej akcji. Od samego początku wpadła mi w oko fajka nr 8- The Nabob. Mam nadzieję, że sprawdzę się w nowej roli ;)
Pozdrawiam,
P.
ale mogę się zobowiązać do wypolerowania ?paronelli? na wysoki pomysł jakby nie było chętnych, zawsze mnie trochę interesowały metalowe fajki. A do wspólnego worka też mogę wrzucić parę fajek do następnej edycji.
Na podstawie dostępnych zdjęć mnie się wydaje, że to racze stirling.
faktycznie bardziej podobny, i kotwicy nie ma ;-[
A ja korzystając z przywileju pierwszeństwa z przyjemnością zajmę się pacjentem numer 9 – KBB Yello-Boyle. :)
Kurcze dodałem komentarz już wcześniej, ale teraz widzę, że się nie dodał. W każdym razie z przyjemnością wezmę udział w kolejnej edycji, a zabrałbym się za fajkę nr 3 – nie mam w skromnym zbiorku tak wykończonego egzemplarza, ani nigdy z takim nie „pracowałem”.
No to skoro jestem trzeci i mamy na to całe wakacje to zamówiłbym Nr 6 Dr. Plumb – bent. To taka fajka, którą chętnie bym upolował.
Poproszę The Nabob. Ze względu na nazwę ;)
Ups, nie zauważyłem, że już zajęty. W takim razie cokolwiek innego za wyjątkiem systemowego saksofonu.
ja wezmę co zostanie :))))
A jak zostaną dwie to każecie Krzysiowi główkować co ma zrobić?
PORADZĘ SOBIE.
;)
ahh .. eż pisałbym się na root briar’a a pewnie za późno..
Francuski bent bulldog. W sam raz dla lenia.
Jeśli to zgłoszenie to wreszcie będą porządne zdjęcia. :D
Zgłoszenie, a co. Ale w poprzedniej edycji na permanetnie złe zdjęcia nie można było narzekać.
Dzięki, bo już byłem lekko załamany ;)
jeśli można to się zgłaszam. 4. Toscana, bent
Zaktualizowałem, bo zdeklarowali się ci, którzy mieli pierwszeństwo wyboru, więc wybrane przezeń fajki wypadają z puli.
Pozostałe można deklarować. I proszę się nie sugerować, że ktoś „zaklepał” daną fajkę (poza wykreślonymi rzecz jasna). Na razie wybór pozostaje kwestią otwartą.
Witam!
Zacznę szczerze. Doświadczenie- małe bo małe. Zazwyczaj było to tylko „odświeżanie”. Fajka.net, przestudiowana, z wszystkimi poradnikami razy 2.Cały sprzęt do odnowienia fajki-JEST. Mój gust podpowiada mi, że fajka numer 1 tzn. „Nonema-owy francuski bent-bulldog”, jest dla mnie :) Liczę na przychylność. A myślę, że was nie zawiodę, mimo małego stażu.
Pozdrawiam
Bry!
Przyznaję, ze ja chętnie zasadziłbym się na numer 2. Z kilku powodów: spore wyzwanie, bo fajka jest zmaltretowana. A ja wyzwania lubię. Poza tym jest to wrzosiec, z którym nigdy nie dość, że nie pracowałem, to jeszcze nawet nie paliłem… No i to bilardówka, na którą poluję od dawna…
Póki co dokonałem tylko dwóch ręcznych renowacji fajek (prądu nic!, do których z resztą fajka.net mnie skłonił. Pierwsza typu falcon po dziadku, bo nie dało się z nich już palić oraz prostego, zaklajstrowanego, zasmolonego i pękniętego benta dla kuzyna narzeczonej, którego od wstrętnych papierosisk nawróciłem na fajkę. Przyznaję, ze w pierwszej chwili myślałem o tym, coby taką faję zachachmęcić dla siebie, ale taka odnowiona wrzoścowa mogłaby być ciekawą niespodzianką (póki co ma jedną).
Aparat posiadam, lubię pisać (w zasadzie to i filolog ze mnie jako taki), a w poprzednim give-away’u nie zdąrzyłem wziąć udziału! Jak tylko zobaczyłem, od razu zaatakowałem. Poza tym lubię się babrać w drewnie…
Byłby to dla mnie też świetny trening przed renowacją mojej kolekcji, a niektórym już wypada w zasadzie.
Jestem zainteresowany. Wezmę tę która zostanie mi przydzielona, nie jestem wybredny. Mam nadzieje, że jeszcze jakaś fajeczka będzie na wydaniu ;)
Dobra! To i ja postanowiłem się zgłosić ;) Coby nie narzekać potem i nie pluć sobie w brodę że ominąłem taką fajną akcję!
Nie jestem wprawdzie całkiem nowym użytkownikiem, nie potrafię i nie mam czym robić profesjonalnych studyjnych fotek, do tego piszę epiką/liryką tak se….że o dramacie nie wspomnę….. Składnie mam prostacką a choć znam z grubsza ortografię, to uważam że błędy są sexy ;) No i na koniec, Krzyśku – przyznam się szczerze: nie chciało mi się ponownie przelecieć przez zapis poprzedniej edycji giwełeja ale łapię ogólny zarys i mam świadomość przywilejów jak i zobowiązań z uczestnictwa w akcji płynących.
Tak się zastanawiałem, czaiłem, obmyślałem….. o którą by tu fajeczkę poprosić…..;) I ciężko wybrać, bo to co lubię już wybrane więc, dodatkowo pomijając fajki którymi zainteresowanie przejawili już wcześniej inni (a korciły mnie 1 i 8) – zgłaszam zatem swoją kandydaturę [ kierując się tu tylko i wyłącznie moim gustem (bo nie lubię bentów) i ciekawością (bo lubię dziwolągi)]do fajeczki systemowej, oznaczonej w spisie numerkiem 5.
Jeśli przez szanowne jednoosobowe Jury zostanę zakwalifikowany do udziału – obiecuję podejść do sprawy poważnie i postaram się skupić cała dostępną mi moc kosmiczną, przekierować ją przez moje ręce i uziemić ją poprzez tą metalową faję ku uciesze mojej i Waszej.
A mówiąc prościej – zrobię jej „pimp my pipe” ;)
Pozdrawiam, i z niecierpliwością oczekuję ogłoszeń parafialnych….
Andrzej
Zalecenie, by dobrze przemyśleć co się chce napisać w komentarzu blokuje mnie chyba mocniej, niż ostrzeżenie, że będzie on wnikliwe czytany. Nie wiem, czy między wiersze zmieszczę wszystko, o czym wypada napisać, a pisanie wprost wydaje mi się cokolwiek trywialne.
Jalensowy Fajkanet znam od dawna, włączając opisane tu i ówdzie blaski i cienie poprzedniej akcji. Jestem – nazwijmy to – średnio-zaawansowany zarówno w paleniu, jak i higienizowaniu fajek. Jak wielu przedmówców, chętnie przygarnąłbym rhodesian bent opatrzony numerem 1 (aż dziw bierze, że ktoś takiej fajki chce się pozbyć!), ale myślę, że lepszym zadaniem dla mnie będzie przywrócenie blasku lovatowi spod 10.
Kłania się młody czytelnik fajnkanetu, Mateusz z Wrocławia. Chciałem się zgłosić już w pierwszej edycji, ale przez studia trochę przegapiłem termin, mam jednak nadzieję że tym razem mi się uda. Fajkę palę od mniej więcej 7 miesięcy. Jak na razie jest to Jean Claude, a konkretniej churchwarden nr 27, w którym raz na kilka dni ląduje porcja sherlocka holmes’a. To jak na razie moje jedyne doświadczenie jeśli chodzi o fajki. Jedyne co potrafię przy okazji „higienizacji” fajki to przeczyszczenie jej po każdym paleniu wyciorem namoczonym spirytusem. Myślę że próba restauracji fajki nr 1 czy nr 10 była by ciekawym wyzwaniem, które choć trochę by mnie zmobilizowało do ruszenia dalej z renowacją gramofonu, ot takie połączenie dwóch hobby, winyli i fajki. Mam jakąś tam wiedzę chemiczną i dostęp do trochę bardziej zaawansowanego technicznie sprzętu więc chciałbym wypróbować „naukowe” metody, podobnie jak kolega doc, choć może bardziej „chałupnicze” metody sprawiły by mi większą frajdę i były by przydatniejsze dla większego grona użytkowników. Tak czy inaczej zgłaszam swoją szczerą chęć wzięcia udziału w tym wyzwaniu i podjęcia się odrestaurowania jednej z dwóch fajek (nr 1 bądź nr 10).
Jak zawsze, najwięcej zgłoszeń pięć przed dwunastą :]
I wszyscy czytają, a pisać nie ma komu :]
Zgłoszenia zamykam o północy, ale proszę nie liczyć, że będę zarywał noc, żeby ogłosić listę laureatów :>
Spóźniony paręnaście minut, czy jeszcze zdążyłem?
Na poprzednią edycję się nie załapałem, ponieważ pojawiłem się na forum parę dni po niej, a na tą… Ah, szkoda gadać, złapała mnie burza i dopiero dotarłem do domu. Zresztą, nie ma co smęcić, głowa do góry, mam nadzieję, że jednak to paręnaście minut nie wpłynie na podjęcie próby.
Tak więc chylę czoła doświadczonym pykającym, bawię się w fajkowanie razem z Wami już jakiś czas, z niezbyt dużym stażem, jednak mam smykałkę do ręcznych robótek, na forum można znaleźć mój artykuł o ręcznie zrobionej podstawce pod fajeczki która myślę, że przekroczyła moje oczekiwania.
Generalnie rzeźba jest moją pasją, a już na pewno kiedy mówimy o drewnie. Interesuje mnie fajeczka numer 10, ponieważ coś jest już w niej zaczęte i idąc za ciosem chciałbym ją delikatnie przeczesać dłutkiem, być może udało by mi się wyskrobać coś fajnego.
Zgłaszam swoją kandydaturę z delikatnie maślanymi oczętami ponieważ była by to dla mnie wspaniała możliwość, zwłaszcza, że czeka mnie chwila wolnego i chętnie oddał bym się takiej drewnianej przyjaciółce, myślę, że efekt byłby zadowalający dla drewnianej znajomej, czytelników forum oraz samego mnie jako przyszłego pykacza w pewnej mierze własnego dziecia. :-)
Z pisanie artykułów również u mnie problemu nie ma, językiem władać – władam, wypowiadać się – wypowiadam i swoje zdanie mieć – mam. Chętnie przystępuję do opisywania rozmaitych rzeczy, a już nie mówiąc o fotografii, bo tej sztuki jestem pasjonatą.
Nie przedłużając, wznoszę rękę ku sufitowi jak za dawnych dobrych lat kiedy to się czegoś chciało, ku fajeczce numer 10.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasper.
Poprosiłbym o fajkę no 2 , bo wygląda na nie lada wyzwanie(z mojej prespektywy)więc będę miał nad czym ślęczeć myśleć i gmerać. : )
Ogłosiłem laureatów. Informacja w treści artykułu.
Króciutko tylko podsumuję zgłoszenia po terminie: do znudzenia powtarzam, żeby czytać treść artykułów i zasady akcji. Jeśli podany jest deadline, to on czemuś służy i nie ma takiej opcji, żebym wziął takie zgłoszenie pod uwagę. Byłoby to nie w porządku wobec tych, którzy zgłosili się na czas.
Myślę, że każdy na tym forum jest oddychającym tym samym tlenem człowiekiem i jest w stanie zrozumieć, że ktoś po ludzku nie zdążył wyrobić się na północ, zacząłem pisać tego posta jak tylko dobrałem się do komputera, nad Warszawą, a już na pewno w Wawrze, czyli wczorajszym epicentrum, była na prawdę okropna burza, poruszam się jednośladem więc nie mogłem „zaszaleć”.
Kwestia parunastu minut.
No nic, szkoda trochę, pozostaje z cierpliwością wyczekiwać kolejnej edycji i tym razem nie zostać złapanym przez burzę. :-)
A data rozpoczęcia akcji była ta sama co deadline. No proszę ja Was…
Zresztą jak nie teraz to innym razem. Jak się złom nazbiera to ruszy kolejna edycja.
Dokładnie, pozostaje poczekać na nagar starych fajczyn i tym razem złapać się za wpisanie pod temat bez zwłoki.
Ciekaw jestem losów 7-demki i 8-semki, zobaczymy co tam fajnego się wykrzesa.
Krzysiu, mógłbyś podać swojego maila? Nie dostałem jeszcze żadnego, a chciałbym w akcji wziąć udział.
Krzyś z tego co wiem kontaktował się ze wszystkimi via email podany przy rejestracji.
Wysłałem przed chwilą raz jeszcze.
Bazowego maila do wszystkich wysłałem 21 po południu, na adresy podane przy rejestracji, jak napisał Alan.
Mam już wszystkie adresy, tak więc w tym tygodniu fajki powinny zostać wysłane. Będę informował na bieżąco o swoich próbach dotarcia na pocztę ;)
Update organizacyjny:
Dotarłem na pocztę. Znaczy fajki wyszły dziś rano, poza jedną, którą podrzucę osobiście, mam nadzieję w tygodniu.
Bardzo proszę o potwierdzenie, kiedy do Was dotrą, tak, żebym wiedział, że żadna nie zaginęła w transporcie.
Przesyłka właśnie dotarła. Ta faja jest olbrzymia :)
OSTRZEGAŁEM :>
Przesyłka właśnie dotarła.
PS. jesteś pewny, że t a główka i t e n ustnik to jest komplet?
Dzięki za info.
Tak, myślę, że to jest komplet. Mareek, od którego dostałem tę fajkę może powiedzieć coś więcej na temat kompletności.
Na moje oko wypada tam wkleić tuleję (pewnie najlepiej z wrzośca) i na nowo wykonać nawiert pod czop. Jak mówiłem, wyzwanie. Jeśli nie dysponujesz złomem fajkowym, żeby to zrobić, to powiedz, spróbuję wygrzebać jakiegoś dawcę szyjki, żeby można było urzępolić i wstawić.
Tą fajkę dostałem od znajomego kolekcjonera antyków, kiedyś ją kupił pewnie przy okazji innych zakupów, więcej nie wiem. Czy ustnik jest oryginalny to nie mam pojęcia, ale wyglądały na komplet. Drewno w szyjce, tam gdzie wchodzi czop, było strasznie kruche, i właściwie jego część sama wyleciała, stąd tak duży luz. Można by też np. rozwiercić wejście na czop w szyjce, żeby było regularne, i na czop w ustniku dać jakąś opaskę, z teflonu, czy z czego tam się to zwykle robi.
Spokojna wasza rozczochrana. Damy radę. Zapytałem jedynie dlatego, że miałem do dzisiaj nieco inne wyobrażenie o tym, że „ustnik wylata” ;) Jakąś szmatą okręcę i drutem i bedzie git…
Właśnie przyszła także do mnie fajka. Faktycznie bardzo przyzwoity stan jak na używaną i niechcianą. Dziękuję, wieczorem biorę się do pracy, tzn do zdjęć. Tylko KrzysT zapytam: Gdzie ten kosmiczny skraplacz? Może to o inną fajkę chodziło?
Wybacz moją niespostrzegawczość spowodowaną zachwytem nad fajką i niezajrzeniem dogłębnym do koperty. Jest i kosmiczny skraplacz.
do mnie również dotarła. Dodam, że bardzo mi się podoba ;)
Dziś akcja się kończy. Teoretycznie powinien zatem pojawić się wysyp nowych artykułów, ale jestem realistą. Dostałem co prawda maila z jedną deklaracją kontrolowanego spóźnienia, ale nawet nie chciało mi się nań odpowiadać. Czasu było mnóstwo, a akurat ta fajka naprawdę nie wymagała wiele.
Tak więc – czekamy.
Od razu również mówię, że nie mam zamiaru pisać żadnego podsumowania do tej edycji. Niech czytelnicy sami wyciągną wnioski. Ograniczam się do zaocznego (bo w końcu ci, którzy wrzucą tekst dziś przed północą zmieszczą się w terminie ;)) podziękowania tym, którzy potraktowali sprawę poważnie i pogratulowania tym, którym renowacja – i artykuły! – wyszły. Niech im fajki służą.
Trzecia edycja pewnie będzie, bo dostałem od jednego z uczestników fajne fajki z dedykacją nań. Kiedy – nie potrafię na razie powiedzieć. Na razie odkładam jakiekolwiek akcje i nie mam zamiaru niczego organizować. Oczywiście, jeśli ktoś zechce przejąć tę niewdzięczną rolę i rozkręcić nową edycję czy to giveawaya czy recenzji z przyjemnością przekażę mu pałeczkę.
W ramach ciekawostki, pozwolę sobie skomentować stary temat, wklejając link do aukcji:
http://allegro.pl/fajka-francuska-typu-bulldog-lata-50-60-70-i3138074921.html
Przez chwilę myślałem, że się pomyliłem, ale niestety oko mam niezłe.
A wystawiający nawet nie raczył zmienić nicka.
Żeby była jasność: nie przeszkadza mi, że ktoś sprzedaje fajkę, którą dostał w ramach giveaway. Ale udział sprzedającego w akcji zakończył się na jednym komentarzu i wzięciu fajki. Oraz napisaniu do mnie maila z informacją, że „artykuł się opóźni, bo wyjeżdżam na wakacje”. Który to artykuł nigdy na Fajkanet nie dotarł.
Dlatego podobne sytuacje będę piętnował i pokazywał jako przykład, jak bardzo instrumentalnie można traktować naszą społeczność.
Kryzys, globalne ocipienie, konklawe, Artur Zawisza na fejsie – skumulowało się to wszystko i gdzieś w końcu musiało ujść. Dobrze, że uszło na Allegro, a nie w sztabie dywizji w Pyongyangu czy jakoś tak podobnie…