No to jedziemy z dziewiątą akcją recenzja. Co bystrzejsi użytkownicy Fajkanetu* zapewne zauważyli, że w tym roku organizowanie akcji idzie nam jakoś oporniej niż w zeszłym. No cóż, w międzyczasie był za to konkurs fajkarski, a chętnych do organizowania jakoś nie ma (tak, jakbym się jeszcze nie przyzwyczaił, nieprawdaż).
A zatem – back to the roots. Będziemy recenzowować wirginię. Co daje, jak wiadomo nieograniczone możliwości.
Ramy czasowe:
Zgłoszenia przyjmujemy do 23.03.2013
Laureatów ogłaszamy 25.03.2013
Teksty mają się pojawić na mojej skrzynce do 25.04.2013
I jak zawsze:
Akcja jest otwarta dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników Fajkanetu.
Laureaci zgłoś się!
O ci, o:
Bardzo proszę o podanie mi adresu do wysyłki, albo potwierdzenia, że ten, co mam jest ok. Tradycyjnie wyślę Wam maila.
*chciałem powiedzieć, że nawet Tomek się zorientował. Ale nie, nie, aż tak wolno to nie idzie. Jemu zajęłoby to jeszcze czas do pierwszego kwartału 2015.
Jeśli wirginię to i ja się zgłoszę,proszę pamiętać, że będą to odczucia początkującej osoby mogą nie być tak głębokie jak innych, ale może i takie spojrzenie na ten tytoń się przyda?
Bardzo proszę o uwzględnienie mojej kandydatury.
kto się boi Virginii Woolf? Nie ja! Zgłaszam się.
BTW Cza aby tej kucharce w mojej ulubionej telenoweli nie było Virginia?
Bo nie ma co się bać modernizmu. :)
Z Gdyni jestem to się moderny nie boję
Bardzo poproszę.
Chętnie spróbuje zrecenzować Virginie. Mój pierwszy „właściwy” tytoń po słodzikach, jeśli zależy wam na ocenie jak najbardziej świeżej to się polecam:D
Z ciekawości zgłoszę się i do tej edycji, bo wprost przepadam za tą akcją. Otwiera widoki na nowe horyzonty. :)
Zgłaszam się i ja. Virginie lubię i chętnie spróbuje. Oczywiście wypale i napiszę w terminie.
to i ja się zgłoszę :)
Odnośnie konkursu: czy jest tu ktoś (szczerze) kogo cena konkursowego klocka odstraszyla? Lub ktos, komu przeszkadzał kształt i nawiercenie klocka?
Zły ustnik?
Może nie właściwe miejsce ale skoro zaczęto… (Krzysiu :) ) to już ciągnę.
Mam pewien pomysł. I chętnie pomogę lub zorganizuję konkurs. Póki mam siły i czas i zapał, to z ogromną przyjemnością, choć chciałbym dostać feedback. Czy może zaprawiony w bojach piszący na FNPL mógły założyć wątek: (pierwszy) konkurs fajkowy: co się podobało; co nie? a co byście zmienili?
a potem…. ognia ;)
Tomku, dzięki. Sensowna inicjatywa, feedback jest ważny. Założę taki temat, bo kwestia jest istotna, zwłaszcza, że jak mamy gdzieś w okolicach wakacji odpalić wrotki z kolejnym konkursem, to pomału zabierać się trzeba już.
Bum bęc trach. Laureaci wybrani, maile rozesłane.
W odpowiedzi na Twój wpis: „a chętnych do organizowania jakoś nie ma (tak, jakbym się jeszcze nie przyzwyczaił, nieprawdaż)”.
Jak mogę pomóc w organizacji ? czy raczej istnieje kwestia własnej inicjatywy w wymyślaniu przedsięwzięć ?
Pozdrawiam
Jedno i drugie wchodzi w grę. Zarówno pomoc w jakiejś istniejącej akcji, jak i inicjatywa własna. Oczywiście optymalny scenariusz to taki, że chętny wymyśla akcję, zasponsoruje ją swoim czasem i pieniądzem, dogra i poprowadzi organizacyjnie, a nam pozostaje tylko pokiwanie z aprobatą portretem :]
No dobra, żartowałem. Any help will do. Choć ta akurat akcja nie jest bardzo wymagająca i jakoś sobie z nią radzę.
Tak naprawdę podobnymi wpisami wyrażam swoją frustrację. Bo mam wrażenie, że te akcje są przyjmowane na zasadzie jest? – fajnie; nie ma? – no to trudno. Nawet nikt nie zapyta, czy będzie kolejna edycja, jak się coś zatrzyma – ale do wzięcia chętni jakoś zawsze są. Z czego wnioskuję, że chyba jednak ma rację bytu.
Według mnie akcja bardzo fajna i potrzebna, szczególnie z mojego punktu widzenia, kogoś kto słabo tytonie rozróżnia. Można doświadczyć czegoś nowego i uczyć się opisywać wrażenia. To wcale nie jest łatwe. Paląc „swój” tytoń wiadomo co w nim jest i jak to nazwać. Paląc tytoń w ciemno należy uruchomić dodatkowe zmysły, które zwykle pozostają w uśpieniu. Chciałem się zgłosić do niej, ale brałem udział w poprzedniej i uznałem, że nie wypada.
Ja ze swojej strony jestem oczywiście chętny do pomocy. W kwestii finansowej szału nie ma, ale przecież od wysyłki np. kilku przedmiotów czy próbek tytoni nie zbankrutuję.
Myślę, że głównym celem tej akcji jest zmuszenie do pisania i być może spowodowania, że ktoś napisze później ponownie, tym razem od siebie. A dzięki tekstom ten portal tak naprawdę funkcjonuje.
Wiedza zawarta na fajkanecie jest dla mnie bezcenna, ale więcej o np. sposobie nabijania ready rubbed już się nie napisze.
Ok. odebrałem przekaz. W każdym razie jestem do dyspozycji jakby co :)
Odnośnie potrzeby akcji, to nie oszukujmy się – pomimo moich podśmiechujek, że tworzymy konkurencję dla TR – to realnie rzecz biorąc kopalnią recenzji są fora i portale anglojęzyczne. I nigdy ich nie przeskoczymy, ani ilościowo, ani – realnie patrząc – jakościowo. Bo tam są ludzie, którzy palą fajkę od kilkudziesięciu lat w warunkach rynkowych odbiegających znacznie od tego, co mieli przez dłuższy czas do dyspozycji krajowi palacze. Nawet jeśli przyjąć, ze od czasu do czasu zaopatrywali się za granicą. Znaj proporcjum mocium panie.
Co nie zwalnia nas od obowiązku ;) prowadzenia działu z recenzjami, bo każdy szanujący się portal fajkowy go ma, zatem i my powinniśmy mieć. Kwestia jest tylko formy tych recenzji i akcja jest ukłonem w stronę, powiedzmy, zabawy z formą. Przekornie, żeby było inaczej.
Jakąś tam wartością dodaną może być dla niektórych to, że recenzje są po polsku (dodajmy dla porządku).
Jeśli chodzi o zgłaszanie się, można, trzeba i wypada się zgłaszać. Nawet co akcję. Najwyżej komisja nie wybierze ;) Naprawdę jeszcze na nikogo nie patrzyliśmy krzywo za aktywność; przeciwnie, chęć do uczestnictwa we wspólnej zabawie zawsze cieszy. Rozumiem, że ktoś odpuszcza jakąś edycję, bo nie leży mu konkretny typ tytoniu, albo wie, że nie będzie miał czasu na pisanie (choć przy miesiącu czasu, jaki zazwyczaj jest to nie powinna być przeszkoda). Ale odpuszczać „z przyzwoitości” nie ma co. Naprawdę.