Ludzie, ludzie zwariowałem! Każdy szczęściu dopomoże każdy dzisiaj wygrać może… bo czas jest taki, że nie znosi próżni. A że dawno nic, to może wreszcie czas, żeby jednak coś…
I nawet jeśli naiwnie wręcz, to tylko dlatego, że wciąż nie gaśnie w nas wiara w Wasze możliwości.
Prezentujemy zatem kolejną edycję akcji Giveaway (jak to wyglądało kiedyś można zobaczyć sobie TU), czyli mamy niepotrzebne, stare fajki i chętnie je oddamy. Choć niezupełnie za zupełną darmochę. Jakie zatem są reguły gry?
1. Akcja skierowana jest do zarejestrowanych Użytkowników Fajkanetu ze szczególnym handicapem dla nowych Użytkowników, czyli takich, którzy jeszcze nigdy nic, lub zupełnie niewiele.
2. Akcja polega na tym, że na końcu tego artykułu przedstawimy listę dostępnych w tej edycji fajek, a w komentarzach poprosimy o Wasze zgłoszenie zawierające numer fajki, którą jesteście zainteresowani (na zasadzie: jeden Użytkownik – jedna fajka).
3. Wybór szczęśliwców będzie subiektywnie dokonany przez redakcję, dlatego wypadałoby napisać coś więcej niż tylko: „fajka numer 27”.
4. Wybrani szczęśliwcy (zwani dalej Uczestnikami) otrzymują stosowne PW z prośbą o podanie swoich danych adresowych.
5. Po otrzymaniu tych danych, organizatorzy wysyłają uczestnikom wybrane przez nich fajki.
6. Uczestnicy czynią swoją powinność i zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, posiłkując się wiadomościami zgromadzonymi na portalu oraz możliwością konsultacji z mistrzami restauracji odnawiają otrzymane fajki i robią dokumentację fotograficzną całego przebiegu restauracji.
7. Uczestnicy publikują artykuły z przebiegu renowacji i cieszą się, że mogą palić w swoich starych-nowych własnoręcznie odnowionych fajkach.
8. Społeczność komentuje w nieskończoność sensowność zastosowanych metod oraz wrażenia ogólne z przeprowadzonych przez Uczestników prac.
Horyzont czasowy:
1. Do 7. listopada 2015 r. mogą zgłaszać się wyłącznie nowi Użytkownicy Fajkanetu
2. Od 8. listopada do 11. listopada 2015 r. mogą zgłaszać się wszyscy pozostali, którzy mieliby chrapkę na wystawione fajki.
3. 13. listopada 2015 r. publikujemy listę Uczestników tej edycji i wysyłamy PW z prośbą o podanie danych adresowych.
4. Na publikację artykułów z przebiegu prac oczekujemy do 15. stycznia 2016 r.
Oczywistym jest, że wszystkie kwestie sporne rozstrzyga organizator, czyli redakcja i od tych rozstrzygnięć nie ma odwołania. Oczywistym jest również, że nicki Uczestników, którzy nie wywiążą się z podjętych zobowiązań będą napiętnowane do końca życia Ich lub Fajkanetu, dlatego prosimy o rozważne zgłaszanie chęci uczestnictwa.
A teraz pora na najważniejsze – oto cuda wraz z nickami ich szczęśliwych renowatorów:
Zgłaszam chęć udziału i fajkę nr 4
Przepraszam nr 5, żle popatrzyłem na podpisy
Przy wyborze piątki ujęły mnie jej dwie cechy: kształt typu Billiard, mój ulubiony, prosty. Druga cecha to rustykalne elementy ryflowane, piaskowane, itp. Nie wygląda, by trzeba było dużo nad nią popracować co dla mnie, nowicjusza jest atutem. Jeśli jednak się okaże, że wymaga większej gimnastyki jestem otwart na nowe wyzwania i tym bardziej chętnie ją przygarnę.
Ja tam się widzę nowym zawodnikiem na forum. Więc się zgłaszam.
A słowem zachęty to mój pies byłby wdzięczny, gdyż full bent byłby spacerową fajką i wiatr nie sypałby na niego popiołem ;) Toteż aplikuję po numer 2.
Święto i związane z tym przyległości nie pozwoliły mi siąść nad tematem jak należało: więc uzupełniam teraz swoją aplikację ;)
Fajka ta bardzo ładnie wpisuje się w moją wizję fajkową: począwszy od wytwórcy, przez jej barwienie, a skończywszy na samym jej kształcie.Nie czas i nie miejsce tutaj rozwijać. To wszystko jest dla mnie spójne w tym konkretnym egzemplarzu. Przeglądając portal nie trudno zauważyć, że benty są gdzieś zepchnięte, nie cieszą się estymą. Ten….w sumie nie powinien mieć do tego aspiracji, ale do pewnych zadań nie jest potrzebny piękny koń arabski ;) perszeron bywa znacznie przydatniejszy. Ważne aby docenić tą użyteczność, to może i dostrzeże się piękno. Ot tyle.
Ten kształt to klasyka. Jeżeli się nie mylę to 614 nr shape Savinelli. Bardzo wygodna. Życzę Ci szczęścia i udanej renowacji.
Klasyka owszem. Natomiast nie do końca jest to Savinelli choć owszem z tej „stajni”. Capitol to sub-brand Savinelli, czy też second jak ktoś woli. Fajki od Capitola cechuje pewna rzecz wspólna i właśnie to mi się w nich podoba :)
jeszcze jedno: to nie jest oczywiste przecież, że ja ją otrzymam. Więc życz udanej renowacji temu, kto ją dostanie :)
Mam nadzieje, że tą rzeczą wspólną która Ci się podoba nie są „bomblujące” kitowania – a takowe się zdarzały użytkownikom tych fajeczek :). Pisząc Savinelli, miałem oczywiście na myśli, że second, chciałem zwrócić uwagę, że Capitolki mają te same oznakowania nr shape co Savinelli, przez co można sobie tańszym kosztem popróbować jak się pali w tych najpopularniejszych kształtach Savinelli.
Ponieważ ja sam od dawna nic, a cały czas myślę że może, ale na myśleniu się kończy, bo i Mistrz Andrzej mnie rozpieściłeś i leń mnie ogarnia. Dlatego podejmę rękawice, założę na nowo pas z koltem w skórzanej „pochwie” i stanę oko w oko z własnym cieniem co to mu się nic nie chce. Spróbuję wymierzyć i trafić „3” razy, aby mieć pewność, że żyję. Niech w nie ą się tumany kurzu, a rącze rumaki zaprowadzą mnie do mojej zakurzonej kuźni. Tam dokonam dalszych egzorcyzmów.
Za chaotyczny tekst przepraszam. Nr 3 zamawiam.
Miało być „niech wzniosą się tumany kurzu” ale telefon płata figle. Jego też odstrzelę.
To ja proszę fajkę numer 6 :)
Fajka nr 7 to moje marzenie i ideał fajki… pewnie nie mam szans (nigdy nic nie wygrałem), ale kto wie… Z wielką przyjemnością postaram się nadać jej drugie życie :)
Chętnie przygarnę fajeczkę numer jeden, wygląda ciekawie ;-) . Od dłuższego czasu interesuję się drewnem i wyrobami z niego, renowacja fajki to nowe i przyjemne wyzwanie i chętnie się czegoś takiego podejmę a jak potem będę mógł z niej zapalić to będzie podwójna satysfakcja ;-)
Z chęcią przygarnął bym fajeczkę nr 2 do mojej kolekcji takowej nie posiadam. Poświecił bym jej czasu by wyglądała jak sklepowa nowość.
Zawsze miałem ochotę na wzięcie udziału w Giveawayu, ale niestety jakoś od lat go nie było. Teraz mam szansę i chętnie zabrałbym się za nr 4 – ta fajeczka przemawia do mnie.
Witam jako początkująca osoba w fajkowym świecie postanowiłem wziąć udział w konkursie. Bardzo przypadły mi do gustu fajki nr 1 i 2 a, że lubię długa to z przyjemnością podejmę się restauracji mam nadzieję że się spodobają. A teraz wyjaśnię dla czego biorę udział w konkursie, otóż sprawa jest prosta czekam właśnie na swoją pierwszą fajkę a jak każdy wie jedna jest ok ale dwie są bardziej niż ok:)
Świetny pomysł. Czekam na zdjęcia odnowionych fajek i opisy szczęśliwych uczestników. Powodzenia!
I ja spróbuję szczęścia i jako nowicjusz w fajkowym gronie wezmę udział w konkursie. Bardzo chętnie zaopiekuję się fajeczką nr 3 :) Bulldog – zdecydowanie, siła, mocny charakter, wyrazistość. Właśnie takie skojarzenia przywodzi mi na myśl ten kształt fajki. A jeśli mocny charakter, to i cierpliwość, której na pewno potrzeba do odrestaurowania fajki. A cierpliwość sama w sobie powinna fajczarza (i fajkarza) charakteryzować. Wiadomo, że palenie fajki to pewien Rytuał, w którym nie ma miejsca dla raptusów. A jeśli połączyć własnoręczną restaurację fajki i danie jej drugiego życia z pełnym spokoju jej wypaleniem, to słowo Rytuał nabiera nowego znaczenia. Liczę więc na łut szczęścia w tym konkursie, by móc zasiąść z bulldogiem w ręku i cieszyć się TĄ niepowtarzalną chwilą „wieczornej fajeczki”…
Dzień dobry. Znów jestem początkującym wyznawcą porządnego obchodzenia się z nałogiem. Fajka w dłoniach. Zwolnić musiałem. Dużo nazwijałem tytoniu w bibułki Mascotte. Dosyć już. Z kartonika wypłynęła armada. Czyszczenie, dopieszczanie. Fajka. Zwolnić. Wiedza się zda. Wracam na Wasz portal. Dziękuję. Solidne towarzystwo. A tu, Rozdawajka! Mistrz ostatniego momentu? Jak zawsze..? Wojownik na krawędzi czasu!! Hm. Gęsto już Panowie. Proszę o wybaczenie Tych którzy zobaczyli fajkę nr.2 jako obiekt pożądania. Staję w szeregu do fajki nr.2. Piękna. Saksofonowa. Melodyjnie pełna. Dziękuję.
Tak patrzę, patrzę i wydaje się, że każda fajka znalazła przynajmniej jednego amatora… ale jeszcze chwila czasu jest. Próbujcie, próbujcie!!!
Jeżeli można wskoczyć do zabawy w roli niezależnego fundatora nagród, to proponuje od siebie tą o to fajeczkę – http://pl.tinypic.com/view.php?pic=w6z394&s=9#.Vj9QyUa75pk
I liczę,że jak ktoś ją skubnie to również zobaczę efekty renowacji na portalu.
Jeśli nikt się nie zgłosi, to z przyjemnością ją ożywię …
Cóż za fantastyczne nowiny! bardzo chciałbym fajkę nr 6
Zrobię wszystko a nawet więcej by ją zdobyć. Mogę zamieścić nawet potajemne zdjęcia (w lekkim negliżu) mojej małżonki :)
Szanowni,
do każdej z fajek został przyporządkowany nick Szczęśliwego Renowatora. Za chwilę postaram się wysłać każdemu z wybranych stosowny PM z prośbą o dane do wysyłki.
Serdecznie dziękuję za chęć i z niecierpliwością czekamy na efekty.
UkłonY,
Bardzo dziękuję za wybór i kredyt zaufania. Mam nadzieję, że mimo krótkiego doświadczenia fajkowym świecie, z pomocą doświadczonych Kolegów uda mi się pięknie odrestaurować tego bulldoga :) Mam już nawet pomysł, jaki tytoń będzie się w nim spalał…, więc czekam z niecierpliwością na przesyłkę i efekt pracy.
Pozdrawiam
Ja również bardzo dziękuję i zapewniam, że z pełnym zaangażowaniem podejmę się zadania. przy okaji prosiłbym o dokłdne info o tej fajce.
Pozdrawiam
Cieszę się bardzo, że zostałem wybrany do tej akcji. Dziękuje pięknie za ten wybór i już nie mogę się doczekać rękoczynów, które popełnię na tej fajeczce :)
Kolega @Tomasz Gie, jest cały czas proszony proszony o podanie namiarów do wysyłki!!! Oczywiście via PM.
PozdrowieniaY,
I fotki żony! ;)
W końcu obiecał ;)
Cholera, a może On po tej deklaracji przebywa teraz (w najlepszym przypadku) na oddziałach intensywnego podtrzymywania życia…
…albo namawia żonę na akty ;)
W pięknym stylu przegrałem. Dziękuję za dobrą zabawę pełną wrażeń. Gratuluje zdobywcą pięknych fajek i życzę przyjemnej pracy oraz zadowolenia z rezultatów. Spróbuję się jeszcze obronić. Szanowny Panie Obzon, co Pan zrobi” z fajką tak śliczną? Zerwał bym się do lotu, pracując nad fajką.. bardzo mi się podoba, Wie Pan? Też trochę saksofonowa”,melodyczna. Staję do fajki nr.8. Dziękuję.
Niestety już się po nią zgłosił ktoś wcześniej. Fajka powędruje do niego.
Hehe :) Byłem na małym wyjeździe. Fotki żonie robiłem, tak :) Już jestem!
Dzięki za zaufanie Panowie. Szczerze mówiąc nie liczyłem w ogóle na wygraną. Poszedłem po bandzie i uderzyłem w najbardziej pewną rzecz – czyli akty żony. Jak widać podziałało :)
Czekam na fajeczkę i mam nadzieję, że podołam wszystkim złożonym deklaracjom.
Ps. wiecie, że japońska erotyka to też zdjęcia stopy? :) Wystarczy?
Podsumowując zatem:
Komplet danych zebrany. Wysyłka się szykuje. Liczę, że każdy z Laureatów wywiąże się ze zobowiązań, które w sumie, sam sobie narzucił i do 15 stycznia powstanie 7 ciekawych artykułów opisujących zmagania ze starą fajką. Zwróćcie uwagę, że w tej edycji stan fajek jest bardzo dobry!
UkłonY,
Ps. Szczegóły dotyczące oferty, jaką złożył w komentarzu @Obzon proszę ustalać indywidualnie z @Obzonem.
Dotarła dzisiaj fajeczka, jutro wezmę się do pracy.
Dziękuję i pozdrawiam.
Czyli ja pewnie dostanę jutro :D
Melduje otrzymania rozdawajki. Ustnik już zrobiony, nad resztą myślę ;)
Tak jak myślałem fajka dotarła :)
Fajeczka dotarła. Dziękuję. Mam tylko nadzieję, że sprostam zadaniu i efekty będą zadowalające. Szukam materiałów, wiedzy i rady, i zabieram się do pracy :) Pozdrawiam.
Tym, którzy zapomnieli przypominam, że 15 stycznia upływa termin publikacji artykułów.
PozdrowieniaY,
Paweł- zachowałeś, rozumiem, adresy dla przyszłej referencji?
Pamiętam, pamiętam … ;)
Koledzie @Kaziutkowi przypominam, że nie wywiązał się ze swojego zobowiązania!!! Nieładnie!
Podsumowanie akcji.
Fajki zostały oczyszczone, a nie odrestaurowane. Szkoda, bo czasu było dużo, a niektóre czyszczenia były robione na ostatnią chwilę, na chybcika, dziwnymi metodami, produktami, a przecież na portalu są dostępne artykuły na ten temat. Kuleje dokumentacja zdjęciowa itd. Rezultaty jakie są – każdy widzi. Dziwne, bo każdy uczestik wiedział w co się pakuje, czasu miał nadto. Tak więc proponuję teraz część II – renowację. Bo do tej pory to było czyszczenie, i to z grubsza. Podsumowując – temat zostaj odfajowany, a nie o to chodziło!
Trafnie!
Nie wiedziałem, czy wypada… ale Kolega mnie ośmielił :)
Zatem, również podsumuję to co do tej pory zobaczyłem: niniejsza edycja była moim zdaniem słaba. Najsłabsza! Nie bójmy się tego powiedzieć ;)
Z małymi wyjątkami, uczestnicy podeszli do sprawy „po łebkach”, niestarannie, na chybcika. Co dziwi! Bo od paru już lat staramy się tu budować i trzymać pewien zasób wiedzy i poziom równać w górę… A okazuje się, że mimo dostępności do olbrzymiej ilości wiedzy na portalu, mimo dobrodziejstwa szczekaczki – gdzie można pytać, szukać rady i pomocy na bieżąco – cała ta wiedza się marnuje!
Samą akcję popieram i dopinguję! Sam brałem udział w jednej z edycji i miałem nie dość że przyjemność pracowania nad fajką, to jeszcze możliwość cennej nauki, popróbowania ciekawych metod, wykazania się.
Tym razem jednak – mam wrażenie, że niektórzy beneficjenci akcji bardziej skupili się na „dostaniu fajki”, niż na „idei programowej akcji”. Szkoda.
Mam nadzieję na kolejne edycje i ciekawe renowacje. Temat z pewnością nie jest wyczerpany tak, by nie można było pokazać czegoś ciekawego – ku uciesze naszej i dobru portalu.
Pozdrawiam.
Dlatego proponuję aby uczestnicy się zrehabilitowali i dalej kontyntynuowali temat: część II – renowacja.
Po raz kolejny dyskusja/komentarze toczą się na gadaczce. Chciałbym zwrócić uwagę, że do skomentowania danego wydarzenia, w tym przypadku akcji „Rozdawajka” może właściwym byłoby zamieszczenie odpowiedniego komentarza w odpowiednim miejscu? Chyba, że niektórzy się boją reakcji? nie chce się stworzyć zdania zawierającego podmiot i orzeczenia? Na gadaczce to zginie, przesunie się parę wierszy w górę i szlus…
Ale do rzeczy.
Moim zdaniem ocenianie kategorycznie na „nie” akcji, która zakończyła się pełnym sukcesem jest nie na miejscu. Dlaczego pełnym sukcesem? Bo renowacje wszystkich fajek zostały opisane. Czy to był jedyny sukces? Również w tej kwestii nie chcę być całkowicie krytyczny. Sam brałem udział w poprzedniej edycji, która obiektywnie rzecz biorąc, stała na wyjątkowo wysokim poziomie (poza moją renowacją oczywiście). Po zakończeniu akcji, również na gadaczce pojawiły się głosy, że było nudno, przewidywalnie i że… fajki niskiej klasy!?! takie były argumenty. Zachęcam do zapoznania się z moim komentarzem dotyczącym akcji znajdującym się pod linkiem http://www.fajka.net.pl/akcje/akcje-akcje/akcja-giveaway-nr-3/ zamieszczonym w dniu 21 maja.
Moim zdaniem, jeżeli uczestnicy w wyniku udziału w akcji przełamali pewne bariery, własnymi siłami zrobili renowacje (choć drobne) i będzie to procentowało w przyszłości to akcja ma sens. Istnieje pewna granica, której przekroczyć się nie da. Nie każdy ma zdolności, materiały, narzędzia. Ja wiem, że to uproszczenie, bo główna bariera „siedzi” w naszej głowie, ale umiejętności manualne to dar, którego ja np. nie posiadam.
Nie jestem w stanie wejść w głowy uczestników akcji i stwierdzić, czy dla nich chodziło tylko o darmową fajkę czy o coś więcej.
Fakt, że wykąpanie fajki w spirytusie to żadna renowacja, ale dla kogoś kto nigdy tego nie robił może stanowić spory krok do przodu.
To co mi się nie podoba to opisanie renowacji. Nie chodzi mi tutaj o zdjęcia. Gro opisów jest na zasadzie: otrzymałem, wykąpałem i pocałujcie mnie w dupę. Gdzie emocje? wrażenia? Może czepiam się w tej kwestii, jeśli tak to przepraszam.
Czasu w chwili obecnej nie mam, ale w przypadku rozwinięcia się dyskusji chętnie będę temat uzupełniał.
Pozdrawiam i gratuluję uczestnikom akcji.
Po raz kolejny zaznaczę, że pisanie w tym temacie z racji uczestniczenia w akcji jest dla mnie kłopotliwe. Natomiast ponieważ odniosłeś się do rozmowy, w której brałem udział więc i ja się odniosę.
Masz rację odnośnie tego, że o przełamywanie barier także chodzi. I to jest bardzo pożyteczne. Natomiast portal zawiera całą masę informacji, artykułów (włączając w to także poprzednie edycje rozdawajki). Poświęcenie czasu na to, aby je prześledzić nie jest chyba dużym problemem, prawda? W zasadzie jest tutaj pełna wiedza potrzebna do tego, aby wykonać renowacje kompletną i prawidłową. Jeśli zaś chodzi o emocje, wrażenia i pogłębienie tematu danej fajki to już osobna kwestia. Tego nie będę oceniał, bo tu już podejście osobnicze ;)
Kwestia braku warsztatu, materiałów, środków: spojrzę na to do bólu realistycznie…Nie masz możliwości: odpuść. Inaczej mówiąc: mierz siły na zamiary.
@Faust, sam nie wiem co mam napisać na Twoją wypowiedź. Wymagać od kogoś innego, aby podchodził do tematu tak jak ja? To nie o to chodzi. Komuś się nie chce czytać to nie czyta. Chodziło mi o to, że może po prostu w tej edycji dla osób dokonujących renowacji to co zostało zrobione to było właśnie to coś wyjątkowego? Nie wiem kto jakie miął doświadczenia. Żeby wiedzieć, że fajkę należy wymoczyć w spirytusie, a nie w krupniku czy wiśniówce też należało przeczytać. Może na gadaczce, może w jakimś artykule? Tego nie wiem, ale coś trzeba było zrobić. Dlatego staję w obronie osób, które brały udział w konkursie, choć poziom „prac” został już oceniony i ja też nie będę z tym polemizował. Staram się dostrzec pozytywne aspekty.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem „Nie masz możliwości: odpuść”, bo to zaprzeczenie idei tego portalu. Moim zdaniem chodzi właśnie o zmobilizowanie, zachęcenie do działania. Wyzwanie zostało podjęte, a to czy ktoś pójdzie na skróty, czy też nie, to już sprawa indywidualna.
Nie zmienia to faktu, ze błędy słusznie są wskazywane. Może nawet nie tyle błędy co braki. Zgadzam się z tym, że o niedoskonałościach należy mówić, ale nie w kontekście całkowitej porażki.
Pigpenie spójrz na punkt 6 reguł rozdawajki. Dla mnie jest dość czytelny. Widzisz mnie nie chodzi o to, aby ktoś widział rzeczy tak jak ja. Chodzi mi o to, aby podejść do tematu solidnie i uczciwie wywiązać się z jasno określonych reguł. I zarzut mój tyczy nie braków warsztatowych, narzędziowych czy tym podobnych ile braku tego co tu jest za darmo : wiedzy. Tym samym o ile akcja aktywacji ludzi wyszła na plus, to rola edukacyjna portalu w moim mniemaniu zawiodła. Tylko pytanie jeszcze: gdybym wkleil tutaj fajkę przetarta tylko wilgotną chusteczka i stwierdził że mi to starcza to byłoby ok? Gdzie przebiega sensowna granica? Sorry za literówki i brak znaków polskich czasem ale pisanie z telefonu jest…sami wiecie ;)
…a może nie chodzi o wyszlifowanie fajki do czystego wrzośca jeśli fajka jest w dobrym stanie, a o przywrócenie do użytkowania przez kolejnego właściciela… ważne by fajka smakowała i wyglądała, i nie zawsze sprawiała wrażenia nowej… Mnie nie zależło na nabyciu fajki, jeśli orgnizator uzna, że nie wywiązałem się zadania zwrócę ją bez urazy … Z fajkami jest tak jak z meblami w moim domu – wszystkie są stare, a ich renowacja nie polega na położeniu „politury na wysoki błysk” i udawaniu nowych…. mają być oryginalne, funkcjonalne i z duszą :)
…Najważniejsza idea jest spełniona…. fajka nie leży zapyziała w szufladzie tylko jest palona u nabywcy rozdawajki … i tyle ….
Mam wrażenie, że robi się tutaj burza w szklance wody. Tak jak napisał pigpen: nie można wymagać od nikogo, aby podchodził do tematu tak jak ja. Bez wartościowania, że moje jest lepsze, a czyjeś gorsze (bo inne?). Osobiście czytałem artykuły z poprzednich edycji z wielkim zainteresowaniem. Widać w nich było emocję i chęć pogłębienia tematu (o tym także mam wrażenie pisał pigpen). W tej edycji tego zabrakło i przyznam, że także moja renowacja nie dorastała do tych z poprzednich edycji. Co oczywiste liczyłem na to (i mam wrażenie, że nie tylko ja) że tutaj będzie podobnie. Skoro tego nie dostrzegłem, to wyraziłem swoje zdanie.
Wszystkim renowatorom życzę miłego dymka.
Cyt:,,6. Uczestnicy czynią swoją powinność i zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, posiłkując się wiadomościami zgromadzonymi na portalu oraz możliwością konsultacji z mistrzami restauracji odnawiają otrzymane fajki i robią dokumentację fotograficzną całego przebiegu restauracji.”
Wyraźnie mowa jest o odnawianiu, a nie czyszczeniu fajek!
Cyt:,,4. Na publikację artykułów z przebiegu prac oczekujemy do 15. stycznia 2016 r.”
Po zamieszczonych pracach i efektach widać, że niektórzy uczesticy usiedli do czyszczenia 14 stycznia wieczorem! Niestety nie da się ,,odmoczyć” fajki w 5 minut.
@Latakia
O terminologię nie ma co się spierać. Patrząc na zdjęcia darowanych fajek to też raczej bym cudów z nimi nie robił. Większość fajek była w b. dobrym stanie. Chciałbym żebym fajki w takim stanie trafiał na aukcjach internetowych.
Co do drugiego akapitu to w 5 minut wymoczyć się da, to nie problem. Tylko w jakim celu? ja osobiście wcale nie moczę fajek (tzn. nie zanurzam w całości). Drażni mnie zapach spirytusu. Oczyszczam jedynie kanał dymowy wyciorami nasączonymi szelakiem. Czasem na jedną fajkę trzeba zużyć i paczkę wyciorów. Po zdarciu nagaru i delikatnym przetarciu szmatką/dzinsem wnętrza komina „wypalam” resztki zapachu ulubionymi tytoniami. Po około 20 paleniach jest już ok. Jeśli fajka jest totalnie zapuszczona to stosuję sól do skutku. Ogólnie to fajka w renowacji leży u mnie minimum pół roku, bo nie chce mi się za nią zabierać :) No i nie jestem estetą fajkowym.
Szanowni Państwo,
pomijając wypowiedzi czyniące ferment, dla samego czynienia fermentu, chciałbym podkreślić, że akcja z założenia ma zachęcać do samorozwoju, samodoskonalenia i przełamywać opory przed kontaktem z fajką używaną oraz przed kontaktem z Użytkownikami tego portalu. Każdy odnawiający w ramach akcji poddaje swoje czyny potencjalnej krytyce (tu kamyczek do ogródka krytykującym poziom tej edycji – rozumiem, że pod każdym artykułem uczestników pojawią się teraz epistoły wskazówek, jak powinni odnowić otrzymaną fajkę), a my niestety nie wymagamy uprzedniej deklaracji, że każdy zastosuje myjki ultradźwiękowe, bezwybuchowe gotowanie w spirytusie czy inne tego typu rozwiązania, bo i trudno czegoś takiego wymagać w kontekście celów, jakie ma akcja. Zakładamy natomiast, że każdy z Uczestników dołoży wszelkich starań i odnowi fajkę najlepiej, jak potrafi. A że czasem będzie to nie dość dobrze… cóż, to jest wliczone w koszty.
I bardziej konkretnie o tej edycji – czasu było sporo i faktycznie można było przemyśleć i przekonsultować sprawę dogłębnie. Fajki nie był zrujnowane, więc może i nakład pracy nie musiał być aż tak olbrzymi, jakby się mogło wydawać (nie mamy wzorca doskonale odnowionej fajki, choć zachęcam do oglądania Galerii Andrzeja K.). Wszyscy Uczestnicy wywiązali się ze zobowiązania (a przecież były edycje, w których ludzie brali fajki i ginęli w czeluściach internetu), artykuły zostały opublikowane w terminie, poza jednym (z przyczyn technicznych).
No i najważniejsze, zdjęcia odnowionych/odczyszczonych fajek pokazaliśmy naszemu Anonimowemu Darczyńcy i wyobraźcie sobie, że był bardzo zadowolony wiedząc, że fajki „prawie do kominka” otrzymały nowe życie.
Pozdrowienia
y,
Ps. Mamy w planach kolejną edycję… ma to sens? Jakieś zmiany do regulaminu?
Ma to sens. To może tylko w kwestii zmian. Może dość kosmetyczna, ale sądzę, że przydatna. Proponowałbym podlinkować w treści przyszłej rozdawajki przydatne linki do przeprowadzenia renowacji. Z jednej strony można je znaleźć bez trudu, ale z drugiej dobrze, aby było to zebrane razem w temacie. Tym samym wskaże drogę przyszłym renowatorom odnośnie ewentualnych oczekiwań ;)
A że Anonimowy Darczyńca kontent z prac to i bardzo dobrze :)
Z uwagi na permanentny brak czasu rzadko cokolwiek ostatnio komentuję, ale patrząc, jak dyskusja zjadła własny ogon napiszę parę słów.
Plusy i minusy akcji zostały ładnie wypunktowane przez Janka i Rafała.
Bezsprzecznym plusem jest to, że wszyscy opublikowali artykuły. Nie wszyscy mają świadomość, że jest to pierwsza rozdawajka ze stuprocentowym odzewem.
Wszyscy spróbowali. To też jest plus.
Niestety, na tym listę pozytywów można zakończyć.
Poziom prac jaki jest każdy widzi – i nie można nie zauważyć, że pod tym względem jest to najsłabsza edycja. Co zaskakuje, bo użytkownicy korzystali z gotowców – procedur, które zostały na Fajkanecie opracowane, przedyskutowane i obfotografowane do bólu.
Oczywiście, można powiedzieć, że w momencie, kiedy poprzeczkę na tym portalu windowano parę lat, a poziom referencyjny wyznaczają prace Andrzeja (które są na światowym poziomie) jest jakaś mentalna bariera przy starcie. Z jednej strony jest łatwiej (bo są wzorce), a z drugiej – subiektywnie – trudniej.
Absolutnie nie zgadzam się z postawieniem sprawy „nie masz możliwości – odpuść”. Nie dlatego, że to jest postawienie sprawy kategoryczne, tylko dlatego, że jest bezsensowne i na dłuższa metę nie do obrony.
Można mieć super narzędzia i dwie lewe ręce (albo lenia). Można mieć kawałek papieru ściernego, flaszkę spirytusu i nóż modelarski ;) – i zrobić cacuszko. Widzieliśmy to przy konkursie fajkarskim i przy poprzednich edycjach.
Nie zgadzam się również z tego względu, że nawet mając ograniczony warsztat można pójść w kierunku – zawsze mile tu widzianych i dyskutowanych – eksperymentów. Nieortodoksyjnych metod. Badań. Własnych pomysłów. I też zapewnić sobie i innym kupę zabawy.
Można wreszcie wybrnąć z problemu robiąc dobre zdjęcia i pisząc ciekawy, dowcipny tekst, który czyta się z przyjemnością. Wtedy nawet przy średnio udanej renowacji zazwyczaj znajdą się życzliwi komentatorzy, którzy pokażą palcem, co i jak poprawić.
I tych powyższych elementów mi w tej edycji akcji zabrakło.
Nie ma eksperymentów, nie ma ciekawych rozwiązań, nie ma fajnych zdjęć, metody i teksty są zachowawcze (ok, co do dwóch ostatnich punktów są wyjątki). Zachowując trend, przy kolejnej akcji będziemy się cieszyli, że ktoś w ogóle przetarł spirytusem i musnął papierem ustnik.
No właśnie – przy następnej akcji. Jak zamykałem akcję nr 3, to napisałem, że zamykam tę akcję, z powodu wyczerpania się formuły. Ale ponieważ było to dawno, to kiedy Anonimowy Darczyńca napisał do mnie z propozycją zorganizowania kolejnej edycji odmówiłem tylko z braku czasu. Bo miałem nadzieję, że po dwóch latach z okładem znajdą się chętni pełni świeżych pomysłów. Tym niemniej, jak porównuję poziom tekstów i efektów sprzed kilku lat i obecny, to widzę, że byłem prorokiem.
I chociaż w szufladzie nadal zalega materiał na kilka podobnych akcji, to myślę, że sensowniej będzie dać od czasu do czasu fajkę jakiemuś rokującemu początkującemu bez robienia z tego szumu. Mówię w tej chwili o swojej szufladzie i swoim podejściu, nie o ogólnoprtalowych inicjatywach.
PS. Ponieważ pisałem, to, co napisałem na raty, więc w międzyczasie pojawiło się sporo dodatkowych wypowiedzi, które częściowo dublują jej sens. Tym niemniej komentarz postanowiłem upublicznić, bo oddaje moje odczucia. I zrobię coś jeszcze, czego robić nie lubię, czyli zacytuję siebie i zalinkuję swój komentarz do innej akcji, która określa mój stosunek do wszelkich akcji rozdawniczych – w kontekście idei portalu: http://www.fajka.net.pl/akcje/rozdawajka/#comment-75799
Żeby był kontekst, dlaczego napisałem tak, jak napisałem.
Krzyśku: ponieważ odniosłeś się do mojego „nie masz możliwości-odpuść” to odpowiem. Otóż użyłem słowa warsztat także w kontekście umiejętności. Inaczej mówiąc uważam, że aby wywiązać się ze zobowiązania (co ważne: dobrowolnego zobowiązania). Inaczej mówiąc: zdajesz sobie sprawę, że nie masz możliwości manualnych, technicznych, narzędziowych lub dodatkowo nie masz zdolności literackich (jak sam zauważyłeś: można się tym obronić) to się nie pchaj. Chodzi o zwyczajne mierzenie sił na zamiary. Tyle, tak to widzę. I nie musimy się zgadzać, możemy się pięknie różnić :)
Rafał, ale to – jak pisałem – nie jest argument.
Każdą – każdą! słabość można przerobić na atut.
Tak jak rzadko zdarzają się ludzie renesansu, co to i o literaturze porozmawiają i całkę rozwiążą i oszczepem rzucą, tak samo – na szczęście – rzadko zdarzają się antytalenty we wszystkim na raz. Oczywiście, kwestia położenia akcentów i znajomości swoich mocnych i słabszych stron.
Chodzi mi w tym momencie o podejście – nie „nie pchaj się”. Pchaj się, jak najbardziej.
Ale nie odpuszczaj sobie – i pomyśl, czym możesz błysnąć.
I przemyśl, po co bierzesz udział w akcji. Jeśli po „dostanę za friko fajkę” – to de facto przegrasz na starcie przez własne podejście.
Chodzi mi po prostu o podejście. Nie sekujące, tylko pozytywne. Zarówno nasze, oceniających, jak i tych biorących udział w akcji. Dla których wymowna nie powinna być ta dyskusja tylko ilość i ton komentarzy pod ich pracami.
Dla Ciebie nie jest, dla mnie jest. Zauważ, że mówimy tutaj o dość specyficznej sprawie jaką jest renowacja fajki. I to nie jest tak, że brak warsztatu (rozumianego jak w moim poprzednim poście) wyczerpuje zakres tego w czym człowiek może być mocny: może np być muzykiem ;) albo te całki rozwiązywać: a nijak mu te umiejętności przy renowacji nie pomogą… No chyba, że napisze „Pieśń ku chwale renowacji” ;)co byłoby przyznam przyjęte z aplauzem i pewnie nawet przetarcie fajki szmatką, by starczyło, aby ludzie dali pozytywny odzew.
Natomiast tj napisałem to mój punkt widzenia. Bardzo mój. Taki który gwarantuje, wykonanie solidnej roboty na miarę swoich sił i wiedzy (która jak wspomniałem wcześniej jest tu za friko). Ty zaś sięgasz głębiej i piszesz o podejściu do sprawy: i masz oczywiście rację. Tylko, że przyznasz chyba sam, iż konkluzje z tego płyną mało ciekawe…
Kiedyś napisałem pod akcją recenzja, że każda rozdawajka to tak naprawdę zwykła dwustronna umowa (choć tutaj stron jest pewnie więcej – biorący, dający no i Szanowna Społeczność, która jest głownym beneficjentem i krytykiem). Biorący dostaje rzecz (próbkę tytoniu czy fajkę), ale w zamian zobowiązuje się do napisania tekstu (szerokie pojęcie – opis wrażeń, zdjecia, relacja…). I tutaj nie ma wybacz – zobowiązanie jest zobowiązaniem, choćby tytoń powodował wymioty, renowacja fajki nie szła, albo jej stan przerósł możliwości odnawiającego. Co więcej – ale to już zależy od tego, jak ktoś podchodzi do tematu – chciałoby się, żeby tekst był dobrej jakości, czyli: jeśli ktoś w smakowaniu tytoniu czy odnawianiu fajek jest dobry – niech opisze poszczególne elementy bardzo dokładnie i szczegółowo, jesli niekoniecznie – to przeciez da się coś napisać „naokoło” głównego tematu – na przykład z dużym poczuciem humoru, wypełnić anegdotami, tłem historycznym; no cokolwiek – byle czytający mieli przyjemność z czytania. Inaczej mówiąc, niech ktoś się po prostu przyłoży czy wykaże dobre chęci tam, gdzie radzi sobie najlepiej (idealnie oczywiście byłoby, gdyby było zadowalająco i tu, i tu).
A w kwestii zarzutów co do tak zwanego „poziomu renowacji” – zupełnie się nie zgadzam, że tylko ktoś czujący sie pewnie w temacie powinien się zgłosić. Bo zgłaszać powinien się każdy z dobrymi chęciami, jeśli obiekt naprawdę przerośnie możliwości, to co to za trudność ogłosić dogrywkę i podesłać rzecz komuś z listy rezerwowej? W skrócie (i moją opinię można właściwie zamknąć w tych kilku słowach: zgadzam się z Krzysztofem.
Nigdy nie przypuszczałem, że znajdziemy się poza własnym kompotem. A tu proszę jaka niespodzianka:
KLIK
Pozdrowienia
y,