Szanowni Fajkanetowicze!
W ostatnim czasie raczej sporadycznie pojawiam się na naszym portaliku. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami, ale nie będę tutaj o tym pisał. Nie zmienia to jednak faktu, że fajkanet oraz ludzie go tworzący wraz z użytkownikami są mi nadal bliscy. Jak już wiele spotkań pokazało zawsze potrafimy się dogadać i stworzyć niezapomnianą atmosferę. Dlatego pragnę Was po raz kolejny zaprosić na spotkanie plenerowe w Kramarzówce na podkarpaciu.
Będzie to już trzecie spotkanie, które zamierzam zorganizować. Kto jeszcze nie był i nie wie jak te spotkania wyglądają może przeszukać archiwum i poczytać.
W tym roku spotkanie odbędzie się w dniach:
19-20-21 czerwca
Spotkanie będzie 3-dniowe. Kto będzie miał możliwość i chęci może dołączyć do mnie już w piątek. Kto z przyczyn oczywistych (odległość, praca) nie da rady, zapraszam w sobotę. Drzwi będą otwarte cały weekend.
Nie chcę się za bardzo powtarzać, ale jak zawsze planuję kilka niespodzianek kulinarnych. Ponownie będzie można siedzieć cały dzień na tarasie i się z niego nie podnosić. Ognisko, grill, kociołek, to będzie na pewno.
To co mogę zaoferować to domek całoroczny, w którym może komfortowo przenocować 10-15 osób (a „na ścisk” i 20). Jest bieżąca woda, prąd, kanalizacja, gaz, kuchnia kaflowa i kominek. Można wziąć prysznic oraz skorzystać z normalnego WC lub tradycyjnego wychodka.
Dodatkowo – działka 1,5 Ha wokół domku do dyspozycji. Namiotów można rozbić kilkanaście bez problemu. Miejsca do zaparkowania samochodów też jest dużo.
Domek posiada spory taras, na którym w przypadku deszczu można się schronić.
1. Początek spotkania w piątek 19 czerwca. Imprezę kończymy w niedzielę tj. 21 czerwca o godzinie 15. Przy czym od razu proszę o informację, czy dana osoba przyjeżdża w piątek czy w sobotę.
2. Domek posiada do dyspozycji 5 łóżek podwójnych oraz 8 łóżek pojedynczych. Osoby towarzyszące są także mile widziane. O rezerwacji łóżka decyduje kolejność zgłoszenia! Jeśli zajdzie taka potrzeba jest możliwość zorganizowania dodatkowego spania na podłodze, ale niezbędna będzie karimata.
3. Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę przyjechać z namiotem i w nim nocować to jak najbardziej do tego zachęcam.
4. Należy pamiętać aby zabrać ze sobą śpiwór!!!
5. „Rozweselacze” w płynie oraz tytonie załatwiamy we własnym zakresie. Aby nie podnosić kosztów imprezy zrezygnowano z urządzenia składki na tytonie. Jednocześnie mam nadzieję, że każdy przybyły przywiezie coś ciekawego, czym będzie skłonny podzielić się z pozostałymi gośćmi.
6. Składka. Aby zorganizować biesiadę dla gości , tj. powitanie chlebem, spirytusem i solą, grill + ognisko oraz zapewnienie środków czystości (worki na śmiecie, talerzyki papierowe), a także kawy czy herbaty proponuję składkę organizacyjną w wysokości 35 zł od osoby (w opłacie jest także kwota za udostępnienie posiadłości dla moich rodziców). Numer konta bankowego będę wysyłał na PW.
7. Do osób, które wyrażą chęć wzięcia udziału w spotkaniu prześlę osobnym mailem adres domu oraz mapę z dokładnym dojazdem w zależności z której części naszego kraju goście będą przyjeżdżać.
8. Istnieje możliwość dojazdu środkami transportu publicznego. Kluczowe jest tutaj miasto Jarosław, do którego można dotrzeć zarówno pociągiem jak i autobusem. Z dworca PKS, który znajduje się w tym samym miejscu co dworzec PKP w Jarosławiu kursują regularnie autobusy do Kramarzówki (stanowisko nr 5).
9. Jeśli będzie problem z dotarciem do Kramarzówki z Jarosławia (czy nawet Rzeszowa) jestem w stanie zorganizować transport prywatny. Wszystko jest do dogadania.
10. Zgłoszenia uczestnictwa przyjmuję do dnia 12 czerwca. Wpłaty na konto do dnia 15 czerwca. Po tym terminie zamykam listę uczestników. Muszę mieć po prostu przynajmniej tydzień czasu na zorganizowanie wszystkiego.
Impreza jest otwarta dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników portalu.Serdecznie zapraszam.
Na dodatkowe pytania dotyczące wyjazdu będę odpowiadał w komentarzach, tak aby wszyscy je widzieli.
Chętni, proszę się zgłaszać w komentarzu. Do zobaczenia!
LISTA UCZESTNIKÓW:
1. yopas (opłacony)
2. tomasz_z (opłacony)
3. Andrzej K. (milczacy) (opłacony)
4. Wiatrak (opłacony)
5. radekb (opłacony)
6. MM (opłacony)
7. KrzysT (opłacony)
8. Janusz J (opłacony)
9. Alan (opłacony)
10. PiotrekN (opłacony)
11. K.S. (opłacony)
12. Piotr M. Głęboki (opłacony)
13. Antemos (opłacony)
14. sven
15. R. Woźniak (opłacony)
16. Grimar (opłacony)
17.andrzejus + osoba towarzysząca (opłaceni)
18.Tomek (opłacony)
19.Mańkut (opłacony)
________________________________________
LISTA ZAMKNIĘTA
Zapraszam, zapraszam, zapraszam! :)
Pierwszy! Janku poproszę właściwe numery. Oraz łóżko z miednicą ;).
Zarezerwowane.
A to już Ci kaczka do łóżka nie wystarcza?
…ale miednica ma być pod/obok… ;)
Drugi. ! Będę.
Wstępnie – z osobą towarzyszącą – dam znać niebawem czy aby na pewno.
Czy na dzień czy dwa – dam znać niebawem. Wiem, po ostatnim i jednocześnie pierwszym pobycie, że jest tak fajnie, że chętnie bym był dwie noce.
Jedne co stawia mnie w tzw. niekomforcie, to to, że tydzień później jest… święto fajki na którym muszę być.
Cholera – tydzień w tydzień – dwa kursy – wawa przemyśl (bieszczady, czy jak tam kto to nazywa)….
Wyzwanie.
ps. zapowiadam, że mogę zabrać z Wawy osoby na pokład. Jeśli będę sam – to trzy;
Jeśli z os. towarzyszącą – to dwie.
Feel free to propose ;)
Oczywiście zabieram wiatróweczkę ;)
mam nadzieję, że piotrek nie zabierze ze sobą tego co poprzednio…. nie przeżyję takiego chill-outu drugi raz…
Będę (a przynajmniej dołożę wszelkich starań…) Prawdopodobnie (planowo) od piątku wieczór do niedzieli rana (albo do wskazania 0,0 na alkomacie ;) )
Również rezerwuję jeden zestaw kojo+miska ratunkowa…
Za uszkodzone mienie odpowiem, wypowiedzianych po pijaku głupot się wyprę, wszelkie kompromitujące fotografie poddam cenzurze! Jeśli nadal się kwalifikuję – proszę o wpisanie na listę, podesłanie mapki dojazdowej (od strony Tarnowa) oraz trzymanie kciuków, by mi się w tym roku w końcu udało stawić.
Prawdopodobnie – jeśli nie zajdą zmiany – będę jechał autem. Jak ktoś z okolic Niepołomic/Krakowa chce, to trzy miejsca są do obsadzenia na pokładzie wozidła (ale trza by do mnie, do Niepołomic się dostać – start planuję zaraz po pracy).
Pozdrawiam, Andrzej
I ja, i ja.
Janku, jeżeli będzie ta wersalka co ostatnio….
ja chetnie podłoga pod dachem jak ostatnio…. prosze o Piotrka z boku – wspanialy ubaw w nocy ;)
Aż boję się zapytać… :)
a,
i bez miednicy. Nie będę mieszał.
Wersalka ta co ostatnio jest, tylko zmieniła miejsce… Pomyślimy, będzie dobrze.
Będę i ja. Poproszę o pojedyncze łóżko.
Postaram się przyjechać w piątek po południu, wyjazd planuję w niedzielny poranek.
Mnie nie bedzie, ale szczerze podiwiam inicjatywe!
Zakładam, że:
a) trzeba Cię zawieźć,
b) i przywieźć,
c) i przygotować
d) i posprzątać.
Stąd: proszę mnie dopisać.
Wezmę z sobą jakieś fajne tytonie i dwuletniego froga mortona (nie przez przypadek wyłączonego z grupy „fajne tytonie”)
Szkoda, że nie masz więcej tych tytoni spoza grupy „fajne”. Może jakaś dobra Va by się wtedy znalazła?
Będę. Poproszę materac na schodach. Przyjadę prawdopodobnie z Tomkiem, czyli w piątek późnym wieczorem.
Materac na schodach to zalecenie ortopedy?
Oczywiście. Kazał prowadzić czynną rehabilitację :>
Wstępna zmiana planów. Ponieważ w tym roku będę jechał spod Poznania, zatem, żeby nie opóźniać chłopaków pojadę osobno.
Ewentualnych chętnych do zabrania z okolic Posen (trzeba do mnie dojechać pociągiem, da się) albo z trasy (A2 do Wiskitek i na południe) proszeni o zgłaszanie się. Studenci z południa słyszą? ;)
Krzyś, mój tata już kilka razy pytał czy będzie ten kolega co by mu ptaki znowu policzył :)
Policzy, nawet inwentaryzację gatunkową na miarę skromnych możliwości zrobi ;)
Ale, że gacie trzeba będzie zdejmować do zdjęcia???
Powiem bez zdejmowania!
Z miłą chęcią pokazałbym się chociaż na chwilkę,bo z Krosna mam nie daleko ale cały ten termin mam załadowany wycieczkami. Tak więc bawcie się dobrze,kompromitujące fotki obowiązkowo na galerię. Smacznej konsumpcji tytoniów,alkoholi i tłustego mięsiwa.
Na 98,94% będę. Czy sam czy z małżonką, to jeszcze dam znać. Może uda się ściągnąć szwagra, który już ma za sobą fajkową inicjację (do czego przyczyniły się osoby Tomka i Krzysztofa). To wszystko jednak potwierdzę mając już w ręku bilet.
Też chciałbym przyjechać w piątek i opuścić ten „ogród rozkoszy ziemskich” w niedzielę.
Będę dysponował 1 lub trzema miejscami w aucie opuszczając Wawę.
Przywiozę jakieś latakie, z którymi chętnie się rozstanę, jakąś whisky (zależy od zasobności duty free) i coś z miejscowych browarów.
Gospodarza poproszę o dane bankowe i mapę na maila: janekjwieszcointeriawieszcopl
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Po weekendzie napiszę maile z wytycznymi odnośnie dojazdu etc.
A tak przy okazji, to czy ja bym mógł Ciebie prosić (o ile faktycznie będziesz) o jakiś tamtejszy magnes na lodówkę? ja wiem, że na całym świecie magnesy na lodówki są produkowane w Chinach no ale… postaram się na miejscu odwdzięczyć ;)
Niech mnie drzwi ścisną i fajki popękają, jak tym razem nie uda mi się przybyć. Będę, najprawdopodobniej w piątek.
Koledzy szanowni. Cieszy mnie niezmiernie tak liczny odzew. Ponieważ posiadam ograniczony dostęp do internetu przeważnie nie mogę natychmiastowo reagować na komentarze.
Maile z wytycznymi będę wysyłał po weekendzie.
Ależ się cieszę na to spotkanie :)
w komentarzu powyżej Tomek już mnie wpisał, więc zostaje mi tylko potwierdzić …
Nie wybaczył bym sobie gdyby mnie nie było na spodkaniu u Janka więc sprubuję się zameldować w piątek kwestia czy sam czy z osobą towarzyszącą jest jeszcze otwarta . Pojadę z oklic Katowic i będę mugł zabrać 2 3 osoby na pokład
Przybędę na pewno. Proszę o rezerwację mojego stałego miejsca przy oknie na pięterku. Już się cieszę i z niecierpliwością liczę dni do wyjazdu: Namówię Zbyszka na przyjazd w piątek w południe (też zgodnie z tradycją). Zabieram aparat więc foty zapewnione. Janku dzięki za organizację.
Będę! Będę! Chyba, że mnie walec rozjedzie, to wtedy się zastanowię.
Czy ktoś z szanownych kto się wybiera posiada próbkę Torben Dansk Orient? Chętnie bym spróbował szczyptę…
Ani nie jestem szanowny, ani się nie wybieram/ zaczynam sezon pracowniczy/ ale mogę komuś kto jedzie wsunąć próbkę w bagaż. Chociaż to raczej typowy tytoń do mieszania, spalić sie da napewno przyjemniej niż czysty perique czy latakia, ale jak dla mnie to jednak przyprawa.
Będę wdzięczny, właśnie o mieszanie chodzi…
Proponuję nazwę Windmill’s Own.
Dobrze brzmi.
Jak dodasz Pq, to może byc Windmill’s Blade ;)
A z Kentucky to pewnie Don Kichot Mixture.
Skoro wyjaśniliśmy że ten tytoń w celach akceptowanych przez wysoką komisję czekam na sygnał komu i gdzie podrzucić, w granicach wielkiej warsiawy. ¿Paweł, Krzyś, Tomek?
Możesz mi podrzucić. Przyszły tydzień będę w wawie chyba.
Też wracam w przyszłym tygodniu, dam znać koło poniedziałku.
Nie przewiduję żeby to co namieszam domagało się własnej nazwy :)
A dodatkowo czego jak czego, ale Pq (przynajmniej w tej fazie projektu) też nie przewiduję. :)
Chociaż Windmill’s Blade do mnie trafia :)
Zbyszek zastanów się. Blade brzmi ciekawie. Mogę czystego pq zabrać ze sobą :)
Próbka już u mnie – czeka na spotkanie. Ale najśmieszniejsze jest, że spotkałem się z carlosem po to by przekazać próbkę wiatrakowi w Bieszczadach, który jest …. z Warszawy ;)
Młodzi ( a co za tym idzie ) nieznani fajczarze są także mile widziani? Chętnie bym przyjechał, jeśli zdążę się wyrobić z prawem jazdy na motocykl :)
Są jak najmilej widziani.
Ale jeśli chodzi o jechanie do Kramarzówki motocyklem, to jednak bym odpuścił, o ile nie masz doświadczenia w trasie (a zakładam milcząco, że nie jesteś z tych, którzy robiąc papierek legalizują kilkuletnie latanie bez).
Napisz, skąd jedziesz, to może uda się komuś zgarnąć cię samochodem.
Bo nawet doświadczeni padali w kałuże z motocykla.
To był akurat brak doświadczenia terenowego i zaufanie lokalesom. Ale dzięki, wiedziałem, że przypomnisz :>
Jestem przekonany, że nie pozostaniesz dłużny ;)
Już nie pozostałem, ale nie zauważyłeś :>
Subtelność to Twoja specjalność
Tiaaa podpuszczać i cieszyć oko efektem…. no no…. żeby się nie obróciło ;)
Cześć sven. Po pierwsze, sugerujesz, że jesteśmy starzy? Uważaj ;)
Po drugie, dopisuję Cię wstępnie do listy gości i posyłam maila.
Są tam jakieś szlaki leśne/górskie, którymi można sobie połazić w ciągu dnia?
Okolica jest urokliwa, ale to raczej pogórze, niż góry.
Natomiast zaręczam ci, że nie będziesz chciał wyjść poza Jankową posesję.
I wcale nie dlatego, że ktoś będzie cię tam trzymał na siłę.
Grimar, jak Krzyś napisał tak jest. Jakieś szlaki są, ale to raczej spacerowe i bardzo słabo oznaczone. Ja proponowalem ostatnio jakaś wycieczkę, ale zainteresowanie było zerowe :) wszyscy woleli siedzieć na tarasie. Poza tym to spotkanie fajkowe. Czas niestety zawsze tak szybko leci, że nim się obejrzysz trzeba będzie wracać do domu.
a znalazło by się jeszcze jedno, góra dwa miejsca do spania w domku?
Grimar, miejsce w domku się znajdzie. Niekoniecznie na łóżku, ale na podłodze jak najbardziej. Dopisać do listy?
Dam jeszcze znać na dniach, ale pewnie będę na tak.
Potwierdzam wszystko powyższe.
Jest to jedno z najfajniejszych spotkań jakie w tym kraju mają miejsce. Taras – jak czarna dziura wchłania.
Co do spacerowania – to praktyka pokazuje, że kto chce ten chodzi – Krzyś cośtam dreptał.
Zdecydowanie już potwierdzam swój pobyt pt-ndz – właśnie z racji tego, że czas niemiłosiernie szybko tam upływa. Pyk pyk, szast prast i już niedziela.
Ze spraw organizacyjnych. W związku z tym, że zgłosiło się już sporo chętnych, co mnie bardzo cieszy, łóżka są już zarezerwowane. Pozostaje jeszcze na szczęście podłoga wyłożona gąbką także spać na niej można dość wygodnie.
Piotrek Głęboki ma dar przekonywania ;-) można mnie dopisać do listy. Kiedy przyjedziemy jeszcze się dokładnie okaże. Do spania proszę podłogę (byle ciepło i nie kapało na nos). Karimatę i śpiwór sobie wezmę.
Będziemy w piątek wieczorem.
No i pięknie :) miejsce do spania się znajdzie.
No dobra, wpiszta mnie na listę i przygotujta miejsce na podłodze. Przybywam.
Wpisałem. Cieszę się na spotkanie.
Nieśmiało zapytam, czy z Warszawy szansa na dwa samochodowe miejsca w kierunku wiadomym i z powrotem to nadmierny optymizm? :)
W planach była podróż pks, ale po ostatnich wojażach Stolica – Sudety zastanawiam się nad powtórką…
W planach przyozdobienie okolicy szybkorozkładajacym się namiotem. :)
andrzejus zapraszam. Nie wiem jak z Warszawy, może chłopaki się wypowiedzą. W razie czego Piotr Głęboki jedzie z Łodzi i z tego co wiem ma wolne miejsca (Piotrze mam nadzieję, że się nie obrazisz :) )
Dopisuje do listy. Mam nadzieje, że się uda
…a miałem nadzieję, że w tym roku uda się przyjechać z Radkiem i PiotremN. Niestety, inne sprawy:( Miłego i owocnego spotkania. Może następnym razem ? Pozdrawiam
Celem wyjaśnienia wątpliwości, które pojawiły się dzisiaj w rozmowie z jednym z gości.
To jest dom całoroczny uzbrojony we wszystkie media. Można wziąć ciepły prysznic i ugotować coś na kuchni.
Kibelek też jest standardowy, a dodatkowo jest wygódka :)
No i za pieniądze ze składek kupuje wędliny i pieczywo regionalne, a także inne smakołyki podkarpacia. Głodny nikt nie będzie chodził.
Jutro mija termin zgłoszeń.
Zapraszam tych, którzy jeszcze się zastanawiają. Warto!
Czyli jakieś żarcie trzeba brać czy nie?
Sklepy niedaleko. Jak zglodniejesz to się zrobi zakupy ;)
A tak na poważnie, przeczytaj poprzednie relacje albo zapytaj Piotra. On ze sobą jedzenia na poprzednie spotkania nie zabierał :)
Lista zamknięta.
Dzisiaj przygotowałem łóżeczka i robiłem porządki :) sporo osób przyjedzie co cieszy!
Jeśli ktoś ma fajki na sprzedaż lub wymianę to proszę zabrać.
W piątek koło południa będę ruszał na wschód z Łodzi z centrum handlowego „Ptak”. Jadę sam i mam wolne miejsca w samochodzie. Mogę zabrać kogoś z Łodzi lub po drodze.
Zapraszam.
A może na odwrót zabrałbyś się z Piotrem i ze mną? Też jedziemy w piątek koło południa. Auto wyrusza z Łodzi.
Muszę jechać samochodem, bo w niedzielę z rana będę wracał do Wawy. Koło 14 mam samolot powrotny, więc o świecie będę palił gumy.
Napiszę Ci maila z moim polskim numerem, to w piątek z rana dzwoń. Umówimy się i pojedziemy w dwa auta.
Z góry dziękuję za towarzystwo w drodze.
Jaśku, pisałem już do Piotra w sprawie powrotu, ale skoro w wracając jedziesz do Warszawy to może zechciałbyś zabrać ze sobą dwójkę zbłąkanych z namiotem?
Wygląda na to, że pojawimy się z towarzyszką w piątek wieczorem. Po wszelkich komplikacjach czasowo logistycznych, ale przy wsparciu Janka – wyjazd powinien się udać. :)
Andzejus, jeśli powyższe skierowane jest do mnie, bo też mnie zwą Jaskiem.. to no problemo. Ugadamy szczegóły już na miejscu.
Już bym tam chciał być, a to jeszcze tle dni…
I owszem, zdrobnienia w moim wykonaniu zakrawają na imionotwórstwo. ;) Do zobaczenia.
Jeśli ktoś ma jakieś potrzeby ze sklepiku a nie ma odwagi napisać, chciałbym ośmielić – piszcie, dzwońcie, przywiozę wszystko co potrzebujecie. Jeśli czegoś nie potrzebujecie to i tak przywiozę ;)
Pozwoliłem sobie na malutką reklamę – i to samo zapowiedziałem dwie godziny temu na gadaczce ;)
Ostatni mój komentarz przed wyjazdem:
Łóżek / materacy wystarczy dla wszystkich :)
Już w domu, od paru chwil. Janku jeszcze raz wielkie dzięki! I Tomkowi za podrzutkę i wszystkim obecnym za wspaniałę towarzystwo!
Relacja będzie niebawem. Czuj duch!
Dziękujemy!!!
Zdjęcia z aparatu, już na komputerze.
Kto przed wyjazdem nie skorzystał z danej mu mozliwości i nie usunął…
Poproszę o adresy mailowe, będę wysyłał.
Poproszę też o zdjęcia z waszych komórek na: janekjwiadomointeriakropkapl
Szczególnie zależy mi na foto relacji z suszenia płatka.
Radku, proszę adres do wysyłki na powyższą skrzynkę. Końcem tygodnia poślę paczkę.
Dziękuję Jankowi za możliwość bycia tam z Wami.
Dziękuję Wam, za doskonałe udawanie, że też się dobrze bawicie.
Proszę o jeszcze.
wyslij mi na krzysztof.polichtMAŁPAinteria.pl
A za spotkanie serdecznie wszystkim dziękuję, a zwłaszcza Wielkiemu Organizatorowi, który dbał o nas mimo deszczu, słońca, alkoholowego upojenia w każdej sekundzie tej zacnej imprezy.
Janusz,
yopas (na) wp (kropką) pl
PozdrY i dzięka!
Gazda, jeśli mogę prosić to też bym chętnie rzucił okiem… Z tego wszystkiego – w niedzielę dopiero, w 5 minut przed odjazdem – przypomniałem sobie że mam aparat fotograficzny w torbie :)
Ale mam usprawiedliwienie – Paanie! To były takie emocje, że zapomniałem o całym świecie :)
Serdeczne dzięki Wam Wszystkim! Było wspaniale.
Jankowi dziękuję zaś wyjątkowo żarliwie, bo nie dość że za umożliwienie zaistnienia tych pięknych okoliczności, których miałem szczęście być uczestnikiem – ale też za opiekę w chwili słabości, za całokształt naszej znajomości i bycie po prostu świetnym chłopakiem. I wyśmienitym Gospodarzem.
Widzimy się najdalej za rok ;)
Andrzej, wierz mi lub nie, ale to nie była chwila słabości. To wejście smoka!
Kurde, stary… wszystko fajnie… ale, gdzie moja bryka? ;)
I ze specjalną dedykacją dla tych, co jedzą na ostro: https://www.youtube.com/watch?v=G8xEjOztC1E