
Jednak moja żona, ciekawska sroka, kazała sobie pokazać - i nie omieszkała powąchać - wszystkie nowe nabytki. Nauczyły ją doświadczenia z Latakią. Paladin więc wyszedł z kąta, w który go wrzuciłem i został otworzony. Co ciekawe, zaraz po tym obrządku, został mi wciśnięty do łap z kategorycznym żądaniem "zapal to przy mnie".
Najnowsze komentarze