7 sierpnia 2012, 4 dni do zmiany kodu i 4 z przodu ;) Póżny wieczór…przeglądam wyrzuty na facebook’u i wśród wielu w oko wpada mi fotka zamieszczona przez znajomą z pracy. Klikam i… trafiam na śliczne cudeńka podpisane „ałtysta(sic!): Jan Szymon Gołowacz„
Hmm…przy fotkach widnieje „Pipe sold”. No, ale do nieśmiałych mi daleko, więc zagaduję autora. Moim targetem staje się „bambus” chociaż „sold” to liczę, że Artysta może coś podobnego wyklepie ;) a że urodziny okrągłe to i finanse „się znajdą”… Jan Szymon Gołowacz, obecnie w mojej głowie jako Mistrz sprawia mi ogromną niespodziankę, bo mając 3 dni wytwarza specjalnie dla mnie cudeńko, którego staję się posiadaczem w dniu 40 urodzin. Oto ona!
W pierwszej chwili skaza na górnej krawędzi jakoś zawadza oczom, jednak po wrzuceniu do fajki pierwszej odrobiny ulubionego Nightcap’a – niebo…Cudeńko lgnie do dłoni jak robione na wymiar, a początkowa skaza staje się kciukową drapką wyjętą z mojej podświadomości. Pali się bez problemu pomimo wysokiej konstrukcji, a przyjemne ciepło przecudnie ogrzewa dłoń.
Janie Szymonie, masz Pan talent i jeszcze raz dziękuję serdecznie za urodzinową niespodziankę, bo przyjemność sprawiłeś mi Pan niewymowną, a wszystkim czytelnikom polecam z całego serca, bo to arcydzieło ręcznie wyrabiane.
ooo. promocja wyjątkowo nie auto…
Fajnie że fajnie. Co tu dużo gadać..
Fajka dla lubiących ten kształt pewnie zarówno ładna jak i fajna. Mnie jednak zachwyca ten kołeczek z wstawką z bambusa. Chyba będę musiał sobie podobny wystrugać. Tutaj moje pytanie bo nie dane mi było spotkać pędów o tak krótkich odcinkach. Czy są specjalnie zamawiane, czy w sklepach ogrodniczych też można spotkać?
ja sie nie spotkalem, jedynie w sklepach z akcesoriami dla plastyków-ceramików, są wygięte w łuk, jako ucha do czajników.
Czyli zamawiasz? No trudno może z normalnego pędu bambusowego też się coś wystruga. Jak zrobię to się poautopromuję.
Jest to część bodźemna od korzeni bambusa.
bobrze wiedzieć…
bo to nie są łodygi, jeno podziemne kłącza…. czyli de facto – korzeń bambusa ;)
A fajka fajna, choć specyficzna i wymagająca pewnego ukierunkowania estetycznego. Mnie się podoba średnio – choć nie jest to próba umniejszenia zasług Tfórcy ;) a wyłącznie odmiennego gustu.
Ale gratuluję MrMPod udanej urodzinowej fajeczki a Jankowi umiejętności.
No i oczywiście – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO dla solenizanta! Sto Lat!
dziękuję :)
Fajka mi się pdoba tylko że klocek dość przeciętny jest. Moim zdaniem bambus powinno zestawiać się już z dobrym materiałem.
Perry: ale masz jakieś dane odnośnie tego, że to jest zły materiał?
Uroda klocka i jego jakość nie muszą przecież iść w parze. To raz.
Dwa, że w ogóle nie kupuję tego, że jak bambus, to już musi być nie wiadomo jaki klocek ślyczny. Bambus sam w sobie jest atrakcyjny.
Krótko mówiąc argument jest taki sobie.
Poza tym – ważne, ze podoba się właścicielowi.
Ja bym raczej pokusił się o pytanie – co Michał miałeś na myśli pisząc „dobry materiał”?
Pewnie łatwiej będzie wtedy określić trafność czy zasadność postawionej tezy.
A idąc dalej – Michał – popatrz na fajki piaskowane i z bambusem… przecież nie zawsze usłojenie się pokazuje ładne (choć przeważnie tak) oraz na fajki ryflowane… gdzie można każde słoje schować. A takie fajki jednak ładnymi są nazywane – przeważnie.
Tomku bambus jest dla mnie materiałem tak szlachetnym ze powinno się go używać do ładnie usłojonych i dobrych klocków. Tak samo jak jestem przeciwny zakladaniu zlotych obraczek do fajek z brzydkiego materialu. Owszem klocek ktory uzyl Janek moze byc doskonaly uzytkowo ale wizualnie jest slaby i troche nie pasuje mi do bambusa :)
Pazłotku na fajce to ja w ogóle jestem przeciwny, bo to jest szczyt wsi :>
Ja też jestem przeciwny… np. fajkom danisz stajla… czy mam pisać do Eltanga, żeby zaprzestał?
Cóż… merytorycznie wypowiedział się Krzysiek. Ja mogę tylko dodać że sam mając cztery fajki z tego materiału mogę powiedzieć że są one smakowo wyśmienite już od pierwszego palenia, niezależnie od tego jak wymagającym tytoniem zostaną nabite. Gdyby było mało moje doświadczenie, blisko 50 fajek w rękach różnych palaczy- i nałogowców i hobbistów i latakiowców i miłośników dziewic w różnych barwach, aromatołków chyba największa grupa- ci od których mam informacje zwrotne o tym jak się pali nie mogą się nachwalić smaku właśnie od pierwszego razu, dla wielu osób doświadczonych seryjnymi produkcjami, jest nieomal szok. I co najważniejsze- nie odosobnione są przypadki wracania po kolejne fajki z tego materiału- powiedział bym nawet że grupa która kupiła u mnie jedną fajkę jest mniejsza od „hurtowników”
tak :)
Ty se robisz jaja, a wiesz, jaką Paweł ma szyderę. Wyśle Eltangowi maila, a ten przestanie z dnia na dzień. I jak będziesz wyglądał? :>
jak stęskniony za Eltanga wyrobami…. czyli … tak jakoś…. tęsknie?
:)
Ty w ramach szydery zamiast polerować na balkonie, coś byś wystrugał… i Paweł też :)
Pawłowi to żona będzie kazała strugać. Byle nie wariata.
No, raczej :).