Witam! Jak na rodowitego gdańszczanina przystało, także i w roku 2021, nie śmiałbym nie wybrać się kilka razy na coroczny Jarmark Św. Dominika. Najwięcej czasu naturalnie poświęciłem stoiskom ze starociami, szukając fajek oraz innych godnych odrestaurowania antyków. Pośród morza mniej lub bardziej interesujących drobiazgów udało mi się wyłowić trzy prawdziwe perełki, za niespełna 85 zł. Wszystkie wyglądały na niepalone lub dobrze oczyszczone, zachowane w bardzo dobrym stanie, za wyjątkiem wymagających wyszlifowania i polerki ustników. Oto one na pierwszym planie:
Jako pierwszy wpadł w moje ręce ceramiczny Calabash. Jest to pierwszy Calabash i jedyna wykonana z ceramiki fajka w mojej kolekcji. Nie znam producenta, gdyż fajka nie posiada sygnatur, wiem jedynie, że swoje lata ma, o czym świadczy utleniony ustnik i widoczna na białej ceramice krakelura. Poza tym fajka zachowana w świetnym stanie, po wyczyszczeniu i polerowaniu ustnika, prezentuje się następująco. Koszt – 45 zł.
Jako, że jest to niejako ozdoba mej kolekcji, specjalnie dla niej wykonałem dedykowany stojaczek z sosny i mosiądzu na tokarce oraz frezarce CNC. Tak oto prezentuje się teraz w mej kolekcji:
Kolejne dwie fajki kupiłem u innego sprzedawcy, w innym dniu jarmarku, za raptem 40 zł za dwie sztuki razem wzięte. Obie w stanie kolekcjonerskim, komin idealnie czysty, byćmoże nie były nigdy palone. One także wymagały jedynie odświeżenia ustników, nawoskowania i wypolerowania mosiężnego pierścienia jednej z nich.
Jako pierwszą, wrzucam przepiękną fajkę cutty, dokładnie taką o jakiej zawsze marzyłem. Niewiele o niej wiem, posiada sygnaturę z orłem trzymającym fajkę. Czy ktoś wie co to za producent?:
Drugą fajką i ostatnią w tym zestawieniu, od tego samego sprzedawcy jest niewielki bulldog, nie posiada on sygnatur więc nic o niej nie wiem. Po oczyszczeniu także i ona prezentuje się bardzo ładnie, a jej jedyny mankament, to delikatnie niespasowany ustnik z resztą fajki, byćmoże drewno wypaczyło się z upływem czasu lub wilgoci. Wziąłem ją głównie z uwagi na to, że nie posiadam żadnej fajki o takim kształcie. Oto ona:
Czekam na Wasze komentarze i opinie, pozdrawiam, Rafał :)
Bardzo zacny zakup. Mnie niestety działa na nerwy jarmark i nawet z wypraw wędkarskich nad Motławę byłem zmuszony zrezygnować, jak zobaczyłem te tłumy… Poza tym trzeba mieć, uważam, niejako dar do wyszukiwania fajnych rzeczy w takim klimacie. Mnie to się udaje najlepiej na Allegro albo eBay. Pozdrawiam serdecznie.
bulldog całkiem w moim guście. A czy autor tego fajnego artylułu zajmuje się również naprawą połamanych ustników w fajkach?
JerzyW to kupuje się prefabrykaty i robi indywidualnie, kupiłem raz takie coś eboniotowe a jakże, i mając pojęcie o jego polerowaniu nie bałem się użyć pilnika czy innych narzędzi by zrobić odpowiedni kształt / fason – wyszedł jak chciałem, wzór stanwell pipe 62 63 – mój ulubiony.