Witam. Chcę opowiedzieć wam o mojej fajce którą mam (dosłownie) od zawsze. Jest to stara Omega od Dr. Grabow’a. Wiąże się z nią szczególna historia, ponieważ pamięta II Wojnę Światową. Produkcja Omegi rozpoczęła się w 1920 r. Tamte czasy pamięta również mój śp. pradziadek Franciszek. Nie znam dokładnej daty zakupu fajki. Towarzyszy mi ona przez całe życie i tylko w niej palę, ponieważ jest to moja jedyna (narazie) fajka. Jest trochę podniszczona, główkę ma dłubaną, a srebrny pierścień nie błyszczy jak kiedyś. Mimo to nie ma w niej poważnych uszkodzeń, a pali się w niej znakomicie. I na koniec: Nie powiem ,,Kupiłem cudo!” lecz ,,odziedziczyłem” cudo! Dziękuję za uwagę, dobranoc!
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Przeniosłem. Podbijam dla widoczności.
Szkoda że historia taka krótka i bez obrazków.
Brak obrazków myślę jakoś zniesiemy, miłe by było jednak jakieś rozwinięcie, jako że sama historia zapowiada się na miłą i „ciepło sentymentalną” :)