Witam, od razu uprzedzam że jestem początkującym palaczem fajki, jeżeli w ogóle można mnie tak nazwać. Nie tak dawno temu znalazłem starą fajkę po dziadku, która przeleżała bodajże dziesięć dobrych lat w szafie. Skutkiem tego oczywiście była smoła i straszny smród, z komina jak i z ustnika. Po zdrapaniu zabrudzeń, z komina, przetarcia papierem (wyciorami na dany moment nie dysponuję) aby pozbyć się smrodu zastosowałem się do metody profesorskiej która w przypadku komina zadziałała perfekcyjnie, zapachu palonego kiepa nie czuć praktycznie w ogóle. W przypadku ustnika okazało się to bardziej problematyczne, sól niejodowana zakrapiana spirytusem nie dała takich efektów jak w przypadku komina. Zdecydowałem się na kąpiel w spirytusie. Zalałem słoik spirytusem i tam zostawiłem ustnik co jakiś czas wypłukując z niego żółty płyn oraz wymieniając spirytus na nowy. Niestety, zapachu z ustnika dalej nie udało mi się pozbyć. Jedynym efektem owych kąpieli było częściowe pękniecie ustnika, wywołane moją niewiedzą. Stąd moje pytanie co dalej? Czy w dalszym ciągu próbować metody profesorskiej? Czy orientuje się ktoś, jaki zamiennik ustnika pasowałby do komina. Dodam że model o którym mowa to ,,Dr.Grabow Omega”.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Jakiś czas temu maiłem podobny „nierozwiązywalny” śmierdzący problem. Pomogło dopiero wymoczenie fajki w wrzącym spirytusie, a po paru dniach dodatkowe kilkugodzinne ozonizowanie. Natomiast co do poszukiwania zamiennika ustnika od „omegi”, to uprzedzam, że może być z tym spory problem. Przypuszczam, że pęknięty ustnik który posiadasz jest zakończony w sposób przypominający trochę petersonowskiego p-lip’a i mocowany na stożkowy wcisk w okutą metalem szyjkę fajki (army mount lub jak to nazywa Grabow: „military push bit”). Jeżeli tak jest, to odpada poszukiwanie oryginalnych używanych zamienników na giełdach gdyż w modelu omega (produkowanym chyba od ok. 1975r) każdy ustnik był pod koniec procesu produkcji pasowany ręcznie i nawet mając drugą taką samą fajkę niekoniecznie można stosować ich ustniki wymiennie. Do tego, nawet w ramach tego jednego modelu u Dr. Grabow zdarzają się rożne konstrukcje czopa – od aluminiowego, po toczony z tworzywa lub zintegrowany z ustnikiem. Wszystkie te problemy te są często poruszane w anglojęzycznym internecie. Pozostaje Ci więc „wyremontowanie” posiadanego pękniętego ustnika lub zamówienie u fajkarza nowego, dedykowanego do posiadanej główki. To drugie rozwiązanie może być jednak niezbyt opłacalne, gdyż fabrycznie nowe „omegi” są stale dostępne za jakieś 30-40$. Oczywiście, możesz także spróbować własnoręcznie dorobić odpowiedni ustnik bazując na jakimś przypominającym konstrukcyjnie oryginał „półfabrykacie” (trzeba oczywiście zapytać o dokładne wymiary, ale chyba np. to mogłoby się nadawać: http://vermontfreehand.com/product/fancy/ stem no.347). Powodzenia.
Możesz napisać do Bróga, z tego co wiem zajmują się dorabianiem ustników, kiedyś się dopytywałem i nie były to jakieś zatrważające ceny, nie wiem jak z robocizną bo nie zamawiałem jednak, ale to jest jakieś wyjście.
Możliwe że może też ktoś podjąłby się naprawy, ale tego to nie wiem, trzeba by popytać.
Kup wyciory. Włóż jeden wycior do ustnika w taki sposób, by od strony czopu nie wystawał, a od strony zgryzu wystawała cała reszta. Włóż do kieliszka ze spirytusem czopem w dół i po nocy zobaczysz jak syf wędruje po wyciorze do góry. Zmieniać wycior co osiem godzin aż będzie czysty.
Pozdrawiam, Karol
Witam kolegę. Do Lublina się Waszmość nie wybierasz?