Jakiś czas temu zacząłem moją przygodę z fajką. Nie inwestowałem na początek sporo, żeby sprawdzić czy mi podejdzie. Udało mi się zdobyć fajkę „po dziadku”. Jest to stara albanka z wrzośca sygnowana REAL BRIAR. Fajka praktycznie nieużywana, wydaje mi się ze palone było z niej raz. Wyczyściłem ją dokładnie, usunąłem niewielką ilość nagaru, zeszlifowałem lakier i odkaziłem w spirytusie. Kupiłem 4 opakowania tytoniu od Gawitha: Golden Glow, Broken Flake, Full Virgnia Flake oraz Balkan Flake. Pali mi się bardzo przyjemnie, opaliłem ją w miarę moich umiejętności.
Teraz wiem że fajczarstwo jest dla i postanowiłem poszerzyć mój arsenał. Zamierzam kupić fajkę typu churchwarden z przedziału 100-200zł no w porywach do 250zł oraz jakąś tanią fajeczkę do 50zł żeby popróbować z niej aromatów (myślałem nad B&B albo Brogiem). Prosiłbym was o radę co do wyboru, głownie tej droższej. Wpadła mi w oko fajka Jean Claude churchwarden 28 co o niej sądzicie? Chciałbym żeby miała komin o średnicy 19 a wyżej wymieniona ma 18mm. Macie jakieś sugestie? Zastanawiałem się jeszcze nad Bróg 92 i Bróg 104.
Ja mam następujące sugestie:
Nie Bróg, nie BB, nie churchwarden i nie Jean Claude.
18mm ewentualnie przy standardowym kominie ok.
PozdrY.
Co w takim razie sugerujesz kupić?
I dlaczego nie churchwarden?
Bo pewnie stopy masz normalne. A nawet, jeśli owłosione, to niewystarczająco.
A poważnie, to dlatego, że ch-w mają – zazwyczaj – niewielkie objętością lub wręcz ciasne kominy, przez co są dość trudne w obsłudze i wymagają wprawy w przygotowaniu tytoniu do satysfakcjonującego palenia.
Oczywiście również w tej kategorii bywają wyjątki, ale nie klasy Broga czy Jean Claude.
Dlatego też standardowo początkującym poleca się – zawsze bezpiecznego – billiarda (może być half-bent), o tym minimum 19mm średnicy komina (IMHO 20 będzie łatwiejsze) i raczej grubszych ściankach.
Z marek, które prezentują dobry stosunek ceny do jakości z tych tanich zazwyczaj polecamy Brebbie.
Aktualnie palę właśnie z billarda o średnicy 19mm i już w miarę mi to wychodzi. Brebbia póki co to jeszcze nie moja półka, wolałbym coś z przedziału który podałem.
Co do churchwardena. Podobają mi się te fajki, do tego wydaje mi się że zapewniają chłodniejsze palenie. Nie mam zamiaru kupić fajki dzisiaj czy jutro, tak więc nabiorę jeszcze wprawy, poza tym lubię rzucać się na głęboką wodę. Zależy mi na takim kształcie fajki.
Ale dowcip polega na tym, że Brebbia to jest dokładnie ta półka, o której mówimy. Cenowa, bo jakościowo stoi nieporównanie wyżej od wspomnianych.
Ale skoro jesteś zdecydowany, to kupuj. Błogosławieństwo nie jest do tego potrzebne ;)
Przyznam, że nie rozumiem skąd ta logika, że jeżeli mi się podoba, że jeżeli uważam, to jak się zapytam, to odpowiedzą tak samo. Nie ma siły, nie odpowiedzą. Plecków nie poklepią. Co gorsza, zaczną jątrzyć i igrce sobie urządzać.
W sumie, może warto przed tego typu pytaniem samemu przeprowadzić mały proces myślowy w głowie i oszczędzić sobie bycia napastowanym, a adwersarzom gędźby po próżnicy.
PozdrY,
Ps.
Sugestia po namyśle: kup sobie tego czerczłordena, z gruszki, pietruszki czy czego tam jeszcze, pal i ciesz się!
Szanowny kolego Katohaikara,
witamy w pięknym świecie wrzoścem (głównie) opisanym. Gratuluję zakupu świetnych tytoni z najlepszej (moje skromne zdanie) tytoniowej firmy.
Na początek nie mogłeś wybrać lepiej.
Co do czerczzwadera, czy jak mu tam. Przykro mi, ale muszę się zgodzić z kolegami. Palić w tym dziadostwie (znowu moje skromne zdanie) jest niezmiernie trudno. Niby ma być chłodniej, a jednak kończy się poparzonym jęzorem. Bo zanim poczujesz smak dymu, to komin masz rozgrzany do czerwoności. Wiem, nie naumiałem się.
Jest jeszcze jeden minus tych fajek. W paszczy tego nie potrzymasz, bo zęby wyrywa, więc musisz dzierżyć w dłoni. Cały czas zajęta łapa, że nic się nie zrobi… Jakoś tak znów nie po mojemu.
Sugeruję zakupić kolejną fajkę standardowych rozmiarów (a później kolejną i kolejną i…) i smakować te pyszności, któreś zakupił.
Liczę też na kolegów, którzy jednak okiełznali churchwardenowską bestię i napiszą coś od siebie.
Pozdrawiam serdecznie.
I ja dołączę do porad Kolegów – churchwarden to sredni pomysł, chyba że chodzi tylko o tzw. lans. Miałem – bo podobnie jak Ty uparcie chciałem go mieć, zapaliłem kilka razy i poszedł w odstawkę. To jest przede wszystkim w codziennym użytkowaniu dość niewygodna fajka: bo mało kompaktowa, bo nawet sensownych wyciorów do niej nie znajdziesz zbyt łatwo – jedynie ten kolorowy badziew, który głaszcze kanał dymowy zamiast go czyścić. Zacząłeś od bardzo dobrych tytoni, dokup trochę „normalnych” fajek (Brebbie sa polecane, ja nie mam, więc sie nie wypowiem) i bedzie dobrze. Ale jesli już musi być ten churchwarden, to nie baw sie w pytanie i potwierdzanie słuszności wyboru, tylko go po prostu kup.
No dobra, przekonaliście mnie. Poza Brebbią co jeszcze polecacie?
A jak mantre bede powtarzal. Kup oryginalna kukurydzianke. Smak i slodycz tytoniu w takiej fajce bije na glowe kazdy tani wrzosiec.
A jak z kwestią przepalania się? Polecisz jakąś?
W kwestii fajek z kukurydzy zasadniczo wybor jest prosty. Kupijesz jedna z tych http://corncobpipe.com W Polsce kosztuja w okolicach 30 zl. Zanim przepalisz taka fajke to lata mina.
http://www.fajkowo.pl/pl/p/Fajka-kukurydziana-Missouri-Gentleman-Bent/6855 ta będzie odpowiednia?
Tak. Ksztalt jest juz z kwestia indywidualna. Jakosc palenia w tych fajkach jest super. Zwlaszcza lzejszych blendow i aromatow
W takim razie sprawie sobie taką. Jednak elegancką wrzoścową fajkę również chciałbym posiadać.
Z wrzoscem jest wiekszy problem. Wymaga lepszej techniki palenia i moim zdaniem lepszych tytoni. Tu przykladem moga byc wybitne naturalne wirdzinie, albo zlozone mieszwnki z latakia. Jakosc uzytego wrzosca tez ma spore znaczenie. Lepiej nabyc fajke drozsza z dobrze przygotowanego materialu niz standarda, ktory co prawda wyglada klasowo, ale palic bedzie sie przecientnie. Kukurydzianka z missouri bedzie pod tym wzgledem super wynorem. Szczegolnie na poczatek :)
Jurek ale lepszych niż: Golden Glow, Broken Flake, Full Virgnia Flake oraz Balkan Flake (bo takie kolega wymienił w swoim poście)?
Oraz drugi cytat: „Pali mi się bardzo przyjemnie…” (w albance REAL BRIAR).
Bo przyznam, że w tym kontekście Twoje wypowiedzi zaczynają zahaczać o produkcję bezy.
UkłonY,
Ps. Jak się nie zacznie palić we wrzoścu, to się w nim palić nie będzie. IMO.
Zgodzę się z kolegami odnośnie kukurydzianek. To są idealne fajki do próbowania nowych tytoni,szczególnie aromatów. Nowy fajczarz może się też na nich uczyć, i nie szkoda fajki jeżeli popełni się jakiś błąd.
Natomiast nie mogę się w pełni zgodzić co do churchwardenów. Po pierwsze jest kilka rodzajów churchwardens na rynku. Ja mam semi-churchwarden od bjarne’iego i świetnie się w tej faje pali. Trochę poszukaj na sklepach niemieckich, ebay itp. i za 200 PLN znajdziesz naprawdę fajną Dunkę która będzie o wiele lepszej jakości niż (z całym szacunkiem) BB czy Bróg.
Na przykład:
http://www.smokershaven.com/bjarne-estate-pipe-viking-classic-billiard-churchwarden-w-metal-ring.aspx
http://www.pazyryk.co.uk/Bjarne_Giants_-_Ladies_Pipes_and_Churchwardens_.html
Ładny Peterson z Polski: http://www.ebay.com/itm/New-Pipe-Peterson-Churchwarden-D6-Smooth-New-Pfeife-/111695380100?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item1a01903e84
Warto też wspomnieć że tego typu fajki wymagają innej techniki palenia niż fajki o szerszym kominie, i naturalnie lepiej pali się w nich np. flakes. Jednak potrafią być super fajkami jeżeli ktoś je będzie dobrze używał.
Życzę powodzenia w dalszym rozwijaniu umiejętności fajczarskich!
Nie chciałbym się czepiać, ale napisałeś „Trochę poszukaj na sklepach niemieckich, ebay itp. i za 200 PLN znajdziesz naprawdę fajną Dunkę”, po czym zalinkowałeś koledze trzy fajki, z których jedna jest niedostępna, a pozostałe przekraczają zakładany budżet, nawet ten w wersji „w porywach” (ta niedostępna też zresztą zapewne przekroczyłaby, gdyby doliczyć przesyłkę).
A umówmy się, że głównym problemem jest właśnie ta podana przezeń cena, bo zwiększając budżet to można już spokojnie pokombinować.
Faktycznie mogłem się troche bardziej przyłożyć do szukania :)
Nic straconego:
http://www.ebay.de/itm/Stanwell-Flame-Grain-Select-Briar-30L-No-869-48-/291487983325?pt=LH_DefaultDomain_77&hash=item43de09a6dd
http://www.ebay.com/itm/Beautiful-Georg-Jensen-GRANAT-35-Made-in-Denmark-Estate-Pipe-/151591930150?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item234b954926
http://www.ebay.com/itm/Vintage-BJARNE-1-Hand-Carved-in-DENMARK-Smokers-Estate-Pipe-/161381635099?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item259318541b
http://www.sybaritepipe.com/en/ena/1656-ena.html
A swoją droga…jeśli Kolega jest na początku przygody z fajczeniem, czemu nikt nie poleca fajki glinianej? IMHO to rewelacyjne fajeczki na zaczęcie…a i ładne czasem bywają! Posiadają wady jak wszystko, ale lista zalet jest dłuższa i warto o nich czasem cieplutko pomyśleć. Sam mam trzy i bardzo sobie chwale palenie w nich…
Paląc dzisiaj fajeczkę, stwierdziłem że tanią gruszę typu B&B czy Bróg zafunduje sobie z czystej ciekawości. Jeśli rzeczywiście są takie okropne i niesmaczne to będę mógł ocenić to samemu, oraz będą miał punkt odniesienia co do jakości palenia z innych fajek.
To nie chodzi o to, że gruszka jest okropnie niesmaczna. Gruszki są często słabo wykonane. Ustniki robione są z tandetnego materiału. Nawiert jest bardzo losowy. Drewno pomazane jest jakimś dziwnym lakierem, a w kominie prekarbonizat. Ale jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz :).
Zgadza się.
Co nie oznacza ze nie ma wyjątków od tej zasady. Mam jedna „gruszkę” od Mistrza Kulpińskiego (nabyta w sklepie „Fajka” w Stolicy w roku 1978) i daj Boże, jak się w niej spopiela! Fakt, jest tylko pod aromaty i nieczęsto po nią sięgam, wiec jest dobrze zachowana i przesuszona.