Przedstawcie sobie – czyli pytanie o bezludnej wyspie. No, to macie się na niej znaleźć. Z workiem tytoniu, jaki lubicie, albo nawet z kilkoma puszkami różnych. Pełnia szczęścia. Ale nie aż tak – możecie ze sobą zabrać tylko JEDNĄ FAJKĘ. Możecie wybrać z całej oferty świata.
Jaką więc fajkę wybierzecie na bezludną wyspę. Tę jedną, jedyną?
Jaką fajkę wybierzecie?
Paolo Becker
http://www.smokingpipes.com/images/products/002-007-0376.jpg
bez 2 zdań :)
Pozdrawiam,
TomekG
Hehe, pytanie podchwytliwe… wypadałoby wziąć piankę… tyle, że może się stłuc…
Pianka w skórze? Pianka oprawiona we wrzosiec? W kalabasz?
Pianka oprawiona we wrzosiec napewno nie… nie w wydaniu wspóczesnym – meerschaum lined. Chyba najprędzej skórkowana. W kalabaszu może. Choć też nastręczałoby to pewne trudności. Czy jest glina na tej wyspie? Może nie trzeba żadnej fajki zabierać ;+)))
Ps.
Przy nieograniczonym wyborze tytoniu, na bezludnej wyspie, jedna wrzoścówka nie podoła! – to pewne.
PsPs.
Czy to jest pytanie o wymarzoną fajkę spośród istniejących?
PsPs… Od odpowiedzi na to pytanie, spokojnie możesz zacząć kolejny „wątek”
Ps… Ba, to wyspa na Karaibach, gdzie rośnie Nicotiana rustica :) I jest sporo owoców, także pszczoły…
Glina, rzecz jasna, jak na każdej robinsońkiej wyspie – jest! Rośnie też dzika kukurydza o wyjątkowo dorodnych kolbach.
To co, piszemy kolejnego Defoe – dla fajczarzy?
Ha! to mi wygląda na koszmar fajczarza! ;) Jako, że dużo przemieszczam się z miejsca na miejsce dylemat „którą zabrać” nie jest mi obcy choć nigdy nie musiałem wybierać tylko JEDNEJ.
Na bezludnej wyspie… Hmm… przekładam w myślach moje ukochane fajki biorę jedną i już ma rzac: TA! – po czym odkładam ją z westchnieniem i grzebię dalej w mojej kolekcji zastanawiając się nad najprzemyślniejszym wyborem…
Koniec końców zdecydowałbym się na uroczą fajkę glinianą – mam takie cudo, wytwór holenderskich speców od fajczenia jeszcze z lat 50-tych… Pojemna, kształt cieszący oko i dobrze pasujący do dłoni… Może trochę ciężka jak na trzymanie w zębach ale w końcu skoro to bezludna wyspa i do tego pełnia szczęścia zapewnona to zakładam że nie będę musiał walczyć o byt więc i fajkę spokojnie w dłoni można trzymać. A że fajeczka gliniana to i zapalic ją można częściej niż inne… ;)
tytonie: Balkan Flake i FVF
fajka: krótka, pojemna glinianka typu cutty, oprawiona w skórę
i scyzoryk, coby strugać kołeczki i kolejne fajki :D
Z nadzieja na ratunek czy na dozywocie?
Z nadzieja- falcon
Bez nadziei dunhill, moj styrany dunhill byl by w sam raz. A fajki pewnie bym jakies strugal.
Gdyby nie rosla tam wspomniana mahorka warto bylo by zamienic chocby nawdt i pol tego worka na nasiona chocby wislicy.
Dlaczego nie wybral bym nic czego jeszcze nie mam- bo jakos wyroslem z dodawania coraz to nowych fajek do swojego skromnego zbioru- ba nawet jeszcze sie troche uszczuplil ostatniemi czasy i jakos nie zaluje.