Szanowne Panie, Szanowni Panowie,
Przywitam się i ja. Jestem prawnikiem i nauczycielem akademickim, mieszkam we Francji. Fajkę po raz pierwszy odkryłem w liceum, popalałem z gruszy sporadycznie aż ok. 5 lat temu kupiłem pierwszy wrzosiec. Od kilkunastu miesięcy moje zainteresowanie fajką przybrało na intensywności. Ponieważ zawodowo dużo podróżuję (liczne międzynarodowe konferencje i sympozja), postanowiłem niedawno by z każdego odwiedzonego kraju przywozić „lokalną” fajkę, ciekaw jestem czy długo w tym postanowieniu uda mi się wytrwać. Póki co moja kolekcja nie jest imponująca, są w niej dwa secondy Savinelli’ego (w tym moja pierwsza wrzościowa fajka), Peterson, Vauen, Mr. Bróg, Worobiec, Butz Choquin oraz wyrób pewnego mało znanego austriackiego rzemieślnika. Liczebnie w tej kolekcji dominują proste billiardy, choć przyjemnie pali mi się też w half- i quarter- bentach. Nie kupowałem jeszcze używanych fajek, ale zamierzam zacząć – i to główna przyczyna dla której zarejestrowałem się na tym portalu.
Nie palę wiele, fajki traktuję jako przedmioty o wartości estetycznej, stąd moje doświadczenie z tytoniem jest ograniczone, ale nad inne rodzaje tytoniu preferuję póki co mieszanki z latakią. Zauważyłem też, że moi faworyci często mają w składzie Perique. Gdybym miał wskazać jedną ulubioną mieszankę, byłby to Dunhill Nightcap.
Poza fajką interesuję się też tradycyjną męską elegancją i literaturą współczesną, a także muzyką metalową i jazzową.
Pozdrawiam wszystkich,
sceptic
Witaj na fajkanecie i czuj się tu dobrze!
PozdrowieniaY,
Witaj w naszym małym światku i czuj się tu dobrze. Cenisz Night Capa? Toś mi brat! Pozdrawiam
Miło mi. Ponieważ palę mało (od 1 do 5 razy w tygodniu), prawie wyłącznie wieczorami, mógłbym palić chyba tylko Night Capa… Ale przecież tyle jeszcze przede mną do odkrycia, znam raptem tylko kilkanaście mieszanek!
Witaj. Miłej eksploracji zarówno fajkowego bogactwa jak i tytoniowych smaków.
Jeśli szukasz pysznego perique, to polecam St. James Flake od Samuel Gawith i 633 od Solani.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, zapisane. Skoro o Gawithcie mowa, to kultowy Full Virginia Flake to był mój pierwszy poważny tytoń, w zasadzie na nim się uczyłem (choć to chyba nie jest idealny tytoń dla początkującego, to u mnie zadziałał), więc flejki też lubię.
Bardzo miło mi się też pali mieszankę ratuszową (Rathaus Mischung) no. 4 z trafiki Fincke w Münsterze, gdzie mieszkałem kilka miesięcy i zrobiłem zapasy. Opisana jest jako (mój własny przekład na angielski) wide cut Virginias, Burley and Oriental Tobaccos, enriched with some Louisiana Perique, with no artificial flavoring, naturally sweet and mild.
Gdyby ktoś chciał spróbować, może udałoby mi się pośredniczyć. Tytoń nie jest drogi, jakieś 20 EUR za 100g (Night Cap w Niemczech kosztuje chyba 12 EUR za 50 g).