Jak wcześniej pisałem swoją przygodę zacząłem niedawno i ciągle poszukuję tytoniu dla siebie. Fajkę palę raz, czasem dwa razy dziennie dla przyjemności i relaksu. Ideałem byłoby znaleźć taki spacerowy (dobry smak, średniej mocy i bezobsługowy) oraz typowo codzienny (również liczy się smak oraz przyjemny zapach). Ideałem byłoby znaleźć trzy tytonie, które zecydowanie byłyby moje. Oczywiście nadal będę poszukiwał innych smaków. Będę wdzięczne za wszelkie sugestie i pomoc. Pozdrawiam.
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Latakia!
A jakie paliłeś jak do tej pory?
Głownie MB Black Ambrosia, Timm No Name. Było też Alsbo Black, spróbowałem też Amphory ;)
A który z nich ma dobry smak i jest bezobsługowy?
Najbardziej podszedł mi MB BA, ale nie zachwycił…
Jest taka mieszanka Mac Baren – Mixture Scottish Blend, niby popularne, niby prawie wszędzie idzie to kupić ale jeśli chodzi o tyt. aromatyzowany to to pospolite coś ma w sobie coś. Co do palenia to gdy tyt. mokry trzeba go odpowiednio podsuszyć i dopiero załadować, przesuszonego tyt. się w aromaty nie nasyci ale można zwilżyć trymając go z kawałkiem lekko namoczonej wodą watki.
Z pewnością posmakuję…
Całe narody palaczy nie mogły się mylić :), tytoń produkowany od 1958 r.
Pisał o nim Ś.P. Jalens, znawca to i smakosz był wielki o czym warto się przekonać czytając Jego artykuły – http://www.fajka.net.pl/rec_tytoniu/macbaren/mac-baren-mixture/
Spróbowałem i już pozostanę przy nim :)
…a co z Latakii na początek?
Dunhill Early Morning Pipe powinien być dobry. Tyle, że tu trzeba ostrożnie, bo to zupełnie inna para kaloszy w porównaniu z Twoimi aktualnymi doświadczeniami. Acz łatwość i bezobsługowość palenia oraz Latakia to są synonimy. Smak jest natomiast kwestią degustibusa. Znam takich, którzy nie lubią.
Co to znaczy „trzeba ostrożnie” ???
Dużo słyszałem o tym tytoniu, więc będzie z pewnością na liście do smakowania.
Idąc tropem obecnych tytoni (aromatów) poleciłbym z Samuela Gawitha: Palace Gate, oraz Black Forest. Natomiast przyjemnym i naprawdę super palnym (jak dla mnie) tytoniem jest Bellini Torino. Choć tutaj aromatyzacja jest dużo mocniejsza.
Proponuję Ci przeglądnąć fajkowo.pl i zaopatrzyć się w kilka próbek po 10g. Bardzo fajna opcja jeśli chcesz spróbować tytoń i sprawdzić, czy to dla Ciebie. http://www.fajkowo.pl/pl/c/10-gram/897
Z latakii także znajdziesz tam co nieco, ale ja proponowałbym Squadron Leadera.
bellini torino paliłem, jest niy ok, ale coś mi w nim przeszkadza. Może powinienem się przełamać ;)
Jeszcze raz wróciłem do Bellini Torino -jest niezły, ale nęci mnie Black Forest i z pewnością posmakuję.
Jeśli lubisz wisienkę to warto posmakować Captain Black Black Cherry. To kiedyś, kiedy paliłem wiśnię, była jedna z ulubionych.
Poza tym polecam Mac Barren Mallow Mixture – lekko waniliowy posmak.
A warto też skosztować J.F. Germain’s and son Germains Mixture – naprawdę paląc fajkę, da się wyczuć wino.
Na koniec pozwolę sobie również zasugerować, iż najlepszym kształtem fajki na spacery jest oom paul. Piszę to oczywiście (by nie prowokować zbędnej dyskusji) na podstawie swoich skromnych doświadczeń.
Januszu, czy się nie zapędziłeś aby i nie zrobiłeś jednego tytoniu z dwóch? Mac Baren Mixture Scottish i W.O. Larsen Mellow & Tasty? A może miałeś na myśli Mac Baren Modern Mixture?
Januszu, a powiedz proszę – bo zaintrygowało mnie to – czemu to właśnie Oom Paul jest dobrą opcją na spacery?
Wojtku, właściwa nazwa tytoniu od Mac Barena to Mellow Mixture. Może stąd wynikłe nieporozumienie. Za błąd przepraszam.
Mikaelu, ponieważ jak go powiesisz, tak wisi. Czasem trzeba tylko wyjąć, by odsypać popiół, przepgrzebać i można palić dalej. Fajka w ustach, a rączki wolne.
Pozdrawiam.
To ciekawe. Nie miałem do tej pory doświadczeń z takimi fajkami – jak potrzebne były wolne ręce, zazwyczaj używałem kukurydzianki, jako najlżejszej.
Wojciechu.
Muszę raz jeszcze sprostować i przeprosić za zamieszanie.
Widocznie mam jakąś pomyłkę w notatkach. W tytoniach pod Mac Baren mam wpisaną powyższą nazwę z opisem, którym się tu podzieliłem. Ponieważ tytoniu w sieci nie mogę znaleźć, przyznaję, że coś musiałem pokiełbasić. Pomyliłem pewnie z Mac Baren Mellow Choice, który to ma właśnie ten waniliowy posmak.
Dzięki za sprostowanie. Poszukam i sprawdzę.
Dziękuję wszystkim za sugestie. Z pewnością zapoznam się z tymi tytoniami i mam nadzieję, że coś wybiorę dla siebe.
Co sądzicie o MB Scottish Mixture?
Bardzo lubię. To taki stały, zawsze będący w zanadrzu tytoń. Bardzo klasyczny aromat, niby bez fajerwerków, a jednak przyjemnie się do niego wraca. Na spacery jak najbardziej się nadaje.
Również bardzo polecam. Trzeba tylko uważać, żeby go za bardzo nie rozgrzać, bo mocno wtedy kwaśnieje. Palony spokojnie smakuje świetnie. Nie jest bardzo mocny, więc można nabijać spore kominy. Na korzyść na pewno przemawia cena.
Jeden już znalazłem – MB Scottish Mixture. Dziękuję Wam za pomoc w poszukiwaniach.
Jestem ciekaw Early Morning Pipe. Jak zdobędę próbkę, to z przyjemnością załaduję do fajeczki. Kto wie, może to ten???