Witam! Kupiłem fajeczkę sepolitową. Pierwsza, mam nadzieję że nie ostatnia. Fajeczka używana, więc pragnę ją „odświeżyć”. Jakieś specjalne procedury? Czegoś unikać, coś wykonać ponadstandartowo?
Wdzięczny za wszystkie porady- boję się ją zniszczyć jakąć pochopną czynnością!
Ja piankę bardzo delikatnie wyszlifowałem w środku do zera, skończyłem na papierze 5000. Teraz nagar praktycznie nie rośnie, a wszystko wchłania się w ścianki. Z zewnątrz po oczyszczeniu potraktowałem ją woskiem pszczelim.
nagrzałem główkę nad kuchenką, a nastepnie rysowałem po niej woskiem jak kredką świecową. Wosk momentalnie topniał i się wchłaniał. Z powrotem nad kuchenkę i delikatnie miekkim pedzelkiem zebrałem nadmiar wosku. Trzeba uważać i nie trzymać głowki podczas tego zabiegu a naprzykład wsadzić drucik w otwór dymowy i trzymać za ten drucik. Na koniec jeszcze ciepłą fajkę wypolerowałem mikro fibrą. W efekcie fajka się wybarwiła tym co już było wchłonięte w ścianki i nabrała połysku. W tej chwili pali się jak marzenie i bardzo ładnie wychodzi w niej kolor.
Przy pierwszym paleniu warto jeszcze raz przetrzeć bo nadmiariar wosku może się jeszcze wytapiać.
Przed woskowaniem warto spróbować przetrzeć powierzchnię szmatką z ciepłą wodą. Jeśli fajka jest polerowana, taki zabieg powinien zmyć przynajmniej część niepotrzebnych śladów używania.
Wielkie dzięki! A jakieś moczenie w „duchu” główki dopuszczalne czy raczej zapomnieć?
Raczej zapomnieć
Pianka Ci zżółknie i zrobi się lepka, bo rozpuścisz wosk z zewnętrznej powłoki (pianki są gotowane w wosku w czasie ich tworzenia), a jak taką mokrą zechcesz przetrzeć choćby szmatką – będzie się ścierać.
Mokra pianka jest miękka jak mydło. A spiryt zniszczy powłokę wosków, które zabezpieczają główkę z zewnątrz przed tym efektem.
Znam z autopsji ;) Z fajki ryflowanej zrobiła mi się gładka ;)
Dzięki wielkie dla Was! Niech Wam się darzy i dobrze dymi!