Witam
W tym tygodniu zakupię swoją pierwszą fajkę. Co do zakupów wiem już wszystko, wybrałem kukurydziankę z zakrzywionym ustnikiem (LINK) i fajkę gruszkową z szeroką główką (LINK). Co do tytoniu, wybrałem mieszanke Syrian Vintage marki Mac Baren. Niezbędnik – płaski śrubokręcik z drewnianym uchwytem – narzędzie wszechstronne i nieocenione. Poza tym filtry i wyciory, wiadomo.
Po zapoznaniu się z poradnikiem LINK mam jeszcze kilka praktycznych pytań.
1. Jak się używa i jak często się zmienia filtry węglowe 9 mm?
2. Czy hermetyczna puszka na tytoń (opakowanie 100g, jak tutaj: LINK) to dobre rozwiązanie? Czy warto zainwestować w mieszek do tytoniu? Oczywiście nie kupuję tytoniu dla puszki, bardziej zaintrygował mnie opis mieszanki i chociaż cena jest wysoka, to przecież nie będę jej palił dzień w dzień:)
3. Hehe łatwo przewidzieć to pytanie: na jak długo wystarczy tytoń, przy wypalaniu 2-3 fajek na tydzień? Nie chcę przesadzić z wydatkami, chociaż przy zakupach zwykle stawiam na jakość. W sumie przeciętny palacz w mojej rodzinie wydaje 300 złotych/miesiąc na papierosy najtańszej marki, do czego nawet się nie zbliżę, ale też chodzi mi trochę, żeby upokorzyć „papierosiarzy”, którzy truli mnie swoim smrodem przez pół życia – moje ubrania śmierdziały wtedy i wychowawczyni w szkole podejrzewała mnie o palenie, co też było wnerwiające, bo psuło mi wizerunek.
4. Ale to już do sprzedawcy, będę się chciał dowiedzieć czy fajki mają już ochronną warstwę negaru – a wydaje mi się patrząc na zdjęcia, że przynajmniej gruszka już ją ma. Kukurydziankę trzeba będzie opalić. Cóż, kiedyś trzeba się nauczyć.
No i na koniec ślubuję, że będę walczył z papierosiarzami kultywując najlepsze fajkowe tradycje! Kukurydzianka jest zapasem na czarną godzinę, ale w sumie może stać się prezentem. Zresztą, wiem, że smakuje lepiej niż neutralna grusza, ale podejrzewam, że słodkawy smak, który jak przypuszczam dodaje można też osiągnąć szczyptą pokruszonego suszu z nostrzyka (Melilotum officinalis). I już wybrałem sobie pierwszy cel:) Mam nadzieję, że fajka pomoże profesorowi rzucić papierosy. Jako botanik powinien ją bardzo docenić. Właściwie, dziwię się, że nie pali fajki… Pasuje do niego. Nawet bardzo.
Chętnie odkupię od Ciebie Syriana.
Okej, jak nie wypali napiszę od razu. Dogadamy się jakoś.
Ciekawy ten „poradnik”
A tak na poważnie- wyjdz z krainy mitów i legend, zacznij czytać:
http://www.fajczarze.pl/forum//viewtopic.php?f=7&t=4437
Czytam, dzięki, naprawdę i szczerze, bo mi wczoraj sporo w głowie rozjaśniłeś. Miałem kiepski nastrój ogólnie i niepotrzebnie zacząłem się wymądrzać. Co do opalania, zdam się na swoje wyczucie. Powinno się udać.
Na pierwsze dwa pytania odpowiedzi już były gdzieś na tym forum.
Pierwszego trochę nie rozumiem. Uzywa się je bowiem że sie je wkłąda i już ;) Odczepiasz ustnik od gowki i wciskasz filtr w ustnik i na powrót łączysz tak otrzymany zestaw w całość. A co do wymiany to węglowe są w papierowej otoczce i jak się pali mokro (a na początku to się zdarza) najlepiej wymieniać co palenie jak tylko fajka trochę przestygnie, ponieważ wilgotny papier może sięprzylepić do szyjki i wydłubywanie go nie jest niczym przyjemnym. Natomiast filtry balsowe co 2-3 palenia można wymieniać, ponieważ one są z drewna i nie kleją się. (Według mnie też tytoń tak palony lepiej smakuje, a najlepiej bez filitra)
Drugie pytanie też było poruszane i odpowiedziąchyba większości były słoiki. Takie zakręcane byle szczelne. Wtedy tytoń nie wysycha i może stać.
Nr trzy, odpowiedź na to pytanie jest trudne ponieważ od wielu czynników to zależy. Czy nabijesz na sztywno czy wsypiesz luźno. Jak duża głowka Twojej fajki jest itd itp. Ale taka pięćdziesięcio gramowa koperta przy takim paleniu wystarcza mi na ok 3 tygodni.
I mogę również spróbować odpowiedzieć na pytanie czwarte. Fajki świeżo ze sklepu nie mają nagaru. Jakbyś kupował taką z antykwariatu używaną to ona pewnie by miała. Te sklepowe mają prekarbonizat. TO jest substancja która pozwala na szybsze wytworzenie sięnagaru (taka jest teoria). Na ten temat też były prowazone dyskusje na forum czy lepiej bez czy z prekarbonizatem. W tym temacie to chyba kwestia gusty. Ja wolę bez i starma siękupować fajki nie posiadające go.
Mam nadzieję że Ci pomogłem :)
I to sporo:) Tak myślałem, że w filtrach jest jakiś haczyk:) Bo przecież skoro pali się bez… Ja generalnie postawiłem na tytoń i liczę na to, że nawet w zwykłej gruszce (karty na stół – na wrzosiec mnie na razie nie stać:D) będzie mi dobrze smakował.
No nie wytrzymam…
Po raz nie wiem który powtórzę, także za tych, którzy już nie mają siły powtarzać.
Filtry należy wymieniać PO KAŻDYM PALENIU, nie ważne z czego są zrobione WYMIENIAĆ PO KAŻDYM PALENIU!!!
No jak w reklamie Lidla dosłownie trzeba żeby dotarło, FILTRY WYMIENIAĆ PO KAŻDYM PALENIU.
A i tak jeszcze setki razy trzeba będzie o tym pisać…
Ty się tak gorączkujesz, a ja dalej będę twierdził, że balsowy można użyć dwaukrotnie ;) Nie zauważyłem zmiany smaku. A co do zdrowia czy jakiegośwszelkiego chemicznego śmiecia gromadzącego sięw nim to jeśli ktoś chce dbać o swoje zdrowie nie powinien się łapać za fajkęw pierwszej kolejności ;)
Ostatnie zdanie-kwintesencja sporu :D
Czyli jak filtr, to balsa, dzięki, resztę muszę przetestować w praktyce ale już wiem czego się spodziewać.
Kapcia w ustach)))
Pytanie nr3:
Nabij fajkę, potem wysyp i zważ co nabiłeś. Podziel wagę opakowania przez wagę nabitego tytoniu i masz ilość paleń jaka Ci wyjdzie z jednego opakowania. Podziel przez 2 lub 3 (tak jak napisałeś) i wyjdzie Ci ilość tygodni na jaki starczy opakowanie :) po kłopocie
Wiem, problem był ile mieści się w fajce, założyłem, że ponad 4g. Chyba się wczoraj kopsnąłem w obliczeniach, ale i tak jest dobrze.