Właśnie się zarejestrowałem, witam wszystkich!
Doczytałem już, że fajka musi oddychać i nie można jej lakierować. Jak to połączyć z faktem, że dostępne są fajki znanych (i chyba cenionych) producentów w iście nie drewnianych kolorach, np: http://www.thomashinds.ca/productdetails.php?product=837 i http://www.la-civette.com/shop/pipechacomcarbone268-p-2572.html?language=fr ? Pytanie jest o tyle praktyczne, że obie mi się podobają (zwłaszcza Chacom Carbone) i chciałbym je kupić przed weekendem. Drugie pytanie, czy można/warto zmienić kolor gotowej już fajki ze względów estetycznych? Wspomniana Chacom Sphere dostępna jest jedynie u nas w wersji smooth, podczas gdy ja chętnie przytuliłbym dowolną inną, zwłaszcza czarną. Nie chodzi mi o przemalowanie na jednolity kolor, słoje są nadal mile widziane, ale wolałbym ją uczernić. Przeczytałem, że polecacie Carnaubę, która jest chyba firmą produkującą kosmetyki do samochodów – o jaki dokładnie produkt chodzi? Jak wygląda taka procudera i czy niesie ze sobą jakieś ryzyko?
Komentarz dla uwidocznienia na głównej :)
1) wosk karnauba, to nie firma- chyba że nazwiesz tak miliony palm rosnące pod tropikalnym niebem i śliniące się na samą myśl o tym, że ich soki zostaną wykorzystane w przemyśle lakierniczym i innych takich tam…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Carnauba_(wosk)
Co do ciemnychlakierów i innych powłok w droższych fajkach- jeden z naszych kolegów, wytrwały ojciec założyciel, przekopywacz sieciowy pierwszej klasy ustalił, że są woski drogie a oddychające. Na pewno nie tak jak surowe drewno, ale są one akceptowalnie znośne, nawet dla wyczulonych zmysłów palaczy.
To tak z grubsza.
Jak zmieniać kolor- zmieniać, cyklinując stary i kładąc nowy bejcami spirytusowymi- lub wodnymi choć mniej polecane- warstwy między kładzeniem kolejnych, wysuszyć nawet kilka dni, a kilka godzin na pewno, polerować papierem ściernym od 800 do 2000 na koniec woskować, lub nie wedle uznania. jest jeszcze opisana na fajka.necie technika zaciągania włókien twardym materiałem- równie nabłyszczająca co woskowanie.
lakiery drogie a oddychające- moja wielbłąd.
Dzięki. Trafiłem na stronę carnauba.pl z kosmetykami samochodowymi – stąd przypuszczenie. Czyli nie bać się tej Chacom Noire?
To zawsze jest tak, że na dwoje babka wróżyła. Czyli z jednej strony się nie bać, bo firma dobra, więc teoretycznie, a z drugiej… jaki sens mam mazianie na czarno dobrego wrzośca? Żeby nie pokazać czego? A ten kiepski też jakoś trzeba sprzedać. Więc można np. uatrakcyjnić poprzez wyuzdaną ryflę, albo absolutne zamazianie czymś kontrowersyjnym…
ale to są tezy ze spiskowej teorii fajki :)
To ja już wiem, że są ludzie którym podobają się takie fajki :).
Wybaczcie koledzy,ale ta fajeczka CHACOM CARBONE pomimo pięknego kształtu kojarzy mi się z klamką hamulcową od górskich rowerów wyczynowych (może to skrzywienie obserwatora,kiedyś dużo jeżdziłem na takim sprzęcie).