Witam serdecznie koledzy!
Jestem jeszcze przyszłym fajczarzem. Decyzję o zakupie fajki podjąłem dość niedawno. I właśnie tutaj pojawia się pierwsza wątpliwość. Jaka fajka jest najlepsza? Na początek szukam fajki z filtrem 9 mm, zagiętą, z gruszy. Odwiedziłem więc stronę fajkowo.pl i po przewertowaniu kilku stronic fajek znalazłem dwie odpowiadające mojemu gustowi. Funduszy nie mam za wielkich więc i ceny nie szukałem wygórowanej, w dodatku szkoda mi wielu pieniędzy na pierwszą fajkę. A więc przechodząc do sedna sprawy (a są one dwie):
-po pierwsze czy polecalibyście komuś kto zaczyna swoją przygodę fajkę B&B 28 lub Bróg 23? Wydają mi się w porządku
-po drugie jakie ewentualnie inne fajki możecie mi polecić? Byłbym wdzięczny za każdą pomoc.
Ostatnie o co chciałbym Was prosić to jakieś praktyczne porady lub odwołania do konkretnych stron. Wiedza to potęgi klucz i nigdy nie jest jej za mało. A cenne uwagi od doświadczonych kolegów mają zawsze wielką wartość.
Dzięki wszystkim, którzy się udzielą pod tym wpisem.
Pozdrawiam
Daniel
Przede wszystkim polecam poczytać artykuły, które już zostały tutaj popełnione:
http://www.fajka.net.pl/poradniki/fajka-w-praktyce/lista-pierwszych-zakupow/
http://www.fajka.net.pl/krotkie-pytania/kolejna-pierwsza-fajka/
http://www.fajka.net.pl/poradniki/fajka-w-praktyce/pierwsza-fajka-opcja-obstalunek/
I wiele innych. Ważne, żeby to czytać wraz z komentarzami, bo one w dużej mierze uzupełniają artykuł.
Witaj. Będę złośliwy (bo ktoś musi): czy uważasz, że informacje na stronie, na której prosisz o linki do stron z informacjami są niewystarczające/niepełne/niemerytoryczne/w inny sposób nie spełniają Twoich oczekiwań? (niepotrzebne skreślić). Żeby nie było to odpowiadam: 1.Nie i wyglądają, ale nie są. 2. Polecam poodkładać jeszcze miesiąc i przejrzeć naszą giełdę (np. Michał P. sprzedaje odnowione fajki po 50pln.) lub nabyć np. brebbię, ew. adventure, ostatecznie losowane angelo – i tak będą bardziej przypominać fajkę niż „szlachetne drewno gruszy”. Szlachetnym drewnem gruszy można w wędzarce napalić… Zapraszam do lektury.
Nie wiem co skłania Cię do zakupu fajki, ale wiedz, że hobby to drogie i niepraktyczne. Skąd pomysł, że fajka musi być filtrowana? Nie polecam gruszek ani na początek, ani na koniec przygody z fajką. Kluczowym pytaniem natomiast jest – czy paliłeś/palisz tytoń?
Inne alternatywy znajdziesz czytając nasz portal. Powodzenia.
Y,
Dobrze Ci koledzy radzą. Ale ja od siebie, trochę na przekór zaproponuję glinkę
http://www.fajkowo.pl/pl/p/Fajka-Parol-gliniana-kula/4643 uroda jej, jest wątpliwa ale z racji budowy nie napijesz się kondensatu nawet bez filtra, dym jest trochę chłodzony no i można palić różne tytonie po dokładnym umyciu. Kupujesz taki pięściak, 10 próbek po 10g od Samuela Gawitha i Stanislawa i masz zestaw który pozwoli Ci sprawdzić czy tytoń w ogóle Ci smakuje.
@yopas tytoń palę ale nie nałogowo, bardziej popalam gdy mam ochotę. Parę razy spróbowałem fajki kolegi i mi się spodobało. Jeżeli chodzi o filrt to z racji tego, że właśnie nie palę za dużo nie chciałem się od razu tak truć. Co do gruszy to żyłem w przekonaniu, że są one dobre bo na jakiejś stronce przeczytałem, że polecane są dla początkującego. Dzięki za odpowiedź.
@ajt co do glinki też o niej myślę. Wydaje mi się fajna, praktyczna i nie droga. Dzięki za radę.
@Zyrg krytyka musi być, oczywiście. Wiem, że tutaj są przeróżne artykuły jednak chciałem przede wszystkim usłyszeć różne opinie, a po części dostać linki które być może mi umknęły. Przede wszystkim jednak dziękuje za radę odnośnie fajek. Przydadzą się.
@Antemos dziękuje za linki. Już biorę się do czytania
Z tym filtrem, to taka złuda jest. Bo zdrowiej, to jest jednak w ogóle nie palić. A poprawnie palić, lepiej uczy się jednak bez filtra (bo jak człowiek sobie raz i drugi jęzor poparzy, to potem instynktownie przestaje ciągnąć, jak nie przymierzając, jakaś przydrożna lafirynda).
Co do polecania początkującym fajek z gruszki, to nie wiem, skąd ta moda w Polsce. To trochę tak, jakby chcącemu nauczyć się jeździć na motorze polecano stary rower. Niby też jednoślad, ale jednak…
Fajki (te dobre) są drogie i bardzo drogie. I od tego się nie ucieknie, chyba że poprzez drugi obieg. Choć to też nie każdemu może pasować.
My, bardziej od fajek z gruszki, polecamy fajki gliniane i kukurydziane (tańsze nawet od gruszek), które dadzą pojęcie jak to jest. Docelowo polecamy wyłącznie fajki z wrzośca lub pianki, bo to są materiały uzasadnione.
Oraz, co powinno być napisane na samym początku: witaj Danielu i czuj się dobrze, jeśli masz wątpliwości nie wahaj się pytać, nie miej nam tylko za złe odpowiedzi w stylu: to już było, gdzieś jest na portalu, znajdź sam. Bo niestety tak to już jest, że dużo poważniej traktuje się Użytkownika, który dąży do zdobycia wiedzy, poprzez własną pracę niż takiego który tylko i wyłącznie oczekuje i daje odczuć, że jest jedynym i niepowtarzalnym.
Pozdrowienia
y,
Dziękuje za powitanie. Co do pytania jak już pisałem, chciałem po prostu się upewnić czy czegoś nie przeoczyłem lub czy nie macie czegoś do zaproponowania. I dzięki temu dostałem link do fajnej glinianki i nazwy kilku fajek. Artykuły rzecz jasna czytałem i wahałem się przed napisaniem. Jednak chciałem usłyszeć jakieś konkrety w nazwach dla początkującego. Kto pyta nie błądzi podobno.
Pozdrawiam
Fajna opcja to też kukurydza – ale uwaga – oryginalna MM. Kosztuje 24pln, a jest smaczna, łatwopalna i jak popsujesz nie bedzie żal :)
Też na to patrzyłem ;) Dobre do spróbowania czy mi fajka pasuje. Glinka i kukurydza to ciekawe materiały. I tanie, a dobre.
Odpowiedzi na pytania masz tu w różnych miejscach. Miłej lektury, która rozświetli mrok oraz smacznego palenia i chłodnego palenia.
Witaj!
Dziękuje bardzo. Na pewno jeszcze nie raz będę się jakoś udzielał. Pozdrawiam
Witam.
Jest to mój pierwszy „głos” na tej wspaniałej stronie. :) Pozwolę sobie dodać opinię osoby, która swoje pierwsze dni z fajką pamięta bardzo dobrze (bo było to niespełna dwa lata temu). Sam zaczynałem od fajki z gruszy i wcale tego nie żałuję. Fajki te są (moim skromniutkim zdaniem) dobrym sposobem na sprawdzenie czy zabawa z fajką w ogóle nam się podoba, jeśli stwierdzimy, że nie to nie gryzie nas poczucie, że zmarnowaliśmy masę pieniędzy, a jeśli stwierdzimy, że chcemy zagłębić się w fajkowy świat, na gruszce możemy potrenować technikę palenia i obchodzenia się z fajką nim przerzucimy się na „prawdziwe” fajki z wrzośca. Fajki gliniane czy kukurydzianki (ponownie moim skromniutkim zdaniem) nie są dobrym materiałem do ćwiczeń, popalimy taką fajkę jakiś czas potem przejdziemy na wrzosiec i…. BANG wrażenia będą zupełnie inne (nie koniecznie takie, jakich się spodziewaliśmy), „gruszki” po prostu lepiej „symulują” prawdziwe fajki. Ale to tylko opinia kogoś kto wciąż musi się wiele o fajce nauczyć. :)
Witam i dziękuje za komentarz. Gruszkę kiedyś, jeżeli się w to wciągnę, na pewno wypróbuje. Jednak chyba pójdę pewniejszą drogą wrzośca i zakupię gliniankę bo mnie intryguje. Jak będą fundusze to i gruszkę zakupię. A jeżeli można wiedzieć jaką fajkę z gruszy polecasz?
Pozdrawiam
Daniel
Prawda jest taka że fajka z wrzośca jest zawsze najlepsza, nie tylko dla początkującego. Gruszki o tyle nadają się na pierwszą fajeczkę że są tanie (tanie fajki z wrzośca są niestety często słabej jakości), alternatywą może być kupno fajki używanej (np. z jednej z ofert na tym portalu).Z „gruszek” posiadam jedynie B&B 19 (od niej zaczynałem i używam jej do dzisiaj) wydaje mi się jednak że te fajki nie wiele się różnią jeśli chodzi o jakość i „właściwości użytkowe” pomiędzy różnymi modelami, przy wyborze można kierować się jedynie własnym gustem.
Pozdrawiam.
Szanowny Kolego. Życzę Tobie abyś „o ile się (jak piszesz) w to wciągniesz” nie musiał sięgać po gruszkę, po paleniu w fajce z wrzośca. Z fajkami z gruchy jest trochę tak jak w tym stareńkim porzekadle o winie … „Tanie wino jest dobre bo jest tanie”. Na przekór mojej (zazwyczaj) złośliwej naturze spróbuję to uzasadnić:
1. Gruszka nie jest materiałem nadającym się do produkcji fajek, ponieważ nie zawiera w swoim składzie krzemionki, występującej we wrzoścu. Drewno gruszy nie ma takiej samej struktury materiałowej jak wrzosiec, zatem wszystkie procesy palenia tytoniu zachodzą w gruszance zupełnie inaczej.
2. Z powyższego wynika że opalanie gruszanki nie ma sensu bo nie jest możliwe. Pozostałe doznania przynależne fajce wrzoścowej w fajkach gruszankach są również niedostępne.
3. Zwróć uwagę że gruszka jako materiał do produkcji fajek zasadniczo jest popularna jedynie w Polsce – od wielu lat była materiałem zastępczym dla rodzimych fajkarzy, głownie z zagłębia przemyskiego.
4. Jeśli chcesz zachorować na fajkoholizm (ostrzegam: choroba jest nieuleczalna), pohamuj zapędy kupieckie, poskładaj jeszcze trochę mamony i kup coś sensownego (patrz: wrzoścowego) np. z drugiego obiegu (fajki używane). Jeśli chcesz kupić fajkę nową – KrzyśT pisał o tym wielokrotnie – rekomendujemy Brebbia (dlaczego? poczytaj).
5. Trudna sztuka poprawnego palenia fajki wymaga tak naprawdę niewielu rzeczy: cierpliwości, prób i umiejętności analizy zasobów niniejszego forum (no mówiłem że jestem złośliwy). Zatem czytaj, pytaj i próbuj a wkrótce (mam nadzieję) odkryjesz ile radości daje ten niewielki kawałek drewienka, zakończony ustnikiem. Życzę chłodnego palenia
Dziękuje bardzo! Cóż co do fajki to na pewno odłożę trochę mamony ale wcześniej sprawdzę czy to jest dla mnie. Dlatego właśnie podjąłem decyzję o zakupie kukurydzianki lub glinianki. Jeszcze się waham ale jeżeli fundusze pozwolą zakupie obie.
Widziałem tutaj właśnie kilka aukcji, widziałem kilka fajek na fajkowo i wiem, że warto zbierać kasę.
Co do gruszy-kupować nie zamierzam, chyba że wciągnę się to tylko do kolekcji i żeby porównać. Ale do tego daleka droga. Tak czy siak dziękuje za odpowiedź.
Pozdrawiam Daniel
Tak do ostatniego punktu i fragmentu „kawałek drewienka, zakończony ustnikiem”. Trzeba tu zwrócić uwagę na jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. W gruszkach i niektórych tańszych wrzoścach ustnik jest ze stilamidu/stiliamidu/stalamitu/stalaktytu/stalagnatu nawet nie wiem jak to się poprawnie nazywa, w każdym razie jest do niczego.
„niektórych tańszych wrzoścach” – powedzmy to sobie wprost – w polskich wrzoścach. Mam berbbie za 80 zł (widziałeś – taki calabash) – ustnik z akrylu, lorenzo za grosze – ebonit, capitol – akryl, Mr Brog – elastan z rajstop, który nie dość, ze słaby to widać każde dotknięcie zęba i po miesiącu wygląda jak zjedzony przez korniki.
Czyli jakie ustniki najbardziej polecacie? Bo jednak jeżeli będę chciał mieć odcisk moich szczęk to pójdę do dentysty
1.Akrylowe jako najłatwiejsze do prowadzenia (łatwe w polerowaniu, dość twarde, fortepianowa czerń itp., itd…
2.Ebonitowe jako najsmaczniejsze, choć utleniające się niestety, co wynika z procesu wulkanizacji kauczuku.
3.Ustniki stiliamidowe mają zasadniczą wadę, choćbyś nie wiem jak go polerował zawsze jest lekko matowy i po jednym paleniu masz zabawę od nowa. A może to i dobre jest? ;)
Ebonitowe dla wygody. Ustnik jako taki smaku nie ma, a przynajmniej nie powinien.
No i ebonit ebonitowi nierówny (akryl akrylowi zresztą też).
A i tak leją o zylion długości tradycyjne wynalazki takie jak bursztyn czy róg (o perwersjach stylamidowych się nie wypowiadam, bo to są biedaerzace, a nie pełnoprawny materiał ustnikowy).
Źle się wyraziłem. Nie miałem na myśli smaku ustnika, co słusznie poprawił KrzyśT, jeno mnie się najsmaczniej pali w fajkach z ustnikiem ebonitowym. coś fajnego w tym materiale jest gdy go trzymam w otworze gębowym :)
Mam trzy fajki polskich producentów. W każdej coś jest „nie tak”. W żadnej nie palę. Fajki nie kupuje się po to, żeby mieć w życiu kolejny problem, lecz po to, by się w trakcie kontaktów z nią na czas jakiś od problemów odizolować…
I tu Cię zadziwię. Dawno, dawno temu kupiłem pierwszą swoją fajkę. Była to 104 B&B – fajka wrzoścowa z ustnikiem ze stiliamidu – wykonana po dawnemu. Mam ją do dziś i jest to jedna z moich najbardziej ulubionych (sentyment?). Niedawno u PiotrkaN ponownie pojawiła się ta sama fajka, od tego samego producenta. Kosztowała około 140zł, jak się domyślasz kupiłem natychmiast. Jest tak samo dobrze zrobiona jak jej dużo starsza siostra i obie smakują doskonale, a inżynierii nie mam nic do zarzucenia. :) :) :)
Polskie wrzośce to też generalizacja, podzieliłbym to na wrzośce „hand made” i wrzośce „fabryczne” bo do takich zaliczyłbym np Mr. Broga, Adwenturki (to jeszcze jest wytwarzane gdzieś?) i B&B. Już np. Worobiec ma akrylowe ustniki, Poliński tak samo. Oczywiście są wyjątki ale to już są raczej fajkarze emerytowani. Nawet hobbyści robią z porządniejszych materiałów. Mam taką refleksję, że najbardziej znane polskie fajki (Mr. Bróg) choć dobrze, że powstają (moje prywatne zdanie) psują opinię o fajkarzach z Przemyśla i często w ogóle opinię o samej fajce.
Trochę racji w tym co mówisz – jest. Ale trochę. Bo Tadzio Poliński robi i z akrylu i stylamidu i ebonitu. Bartek Antoniewski to nie emeryt :)
A co do Mr Bróg – wiesz; jakościowo to jest low end ale właśnie dzięki temu, że on te fajki trzepie w takiej ilości i dystrybuuje szeroko, to jeszcze ktokolwiek o Przemyślu słyszy.
Bo usuń ze sklepu fajki Zbyszka – i zobacz ile „Przemyśla” na półce zostanie.
Oczywiście – entuzjaści – takimi nazywam członków portali, klubów, o Przemyślu wiedzą. Pozostali – wątpię.
A stety lub nie – ludzie zrzeszeni w ww środowiskach to jest tylko mały odsetek palących fajki.
A co do samego materiału ustnika – to trudno powiedzieć który jest najlepszy. Bo cyt. za Krzysiem – każdemu jego porno. Jeden woli akryl (patrz Baldo) inni – ebonit.
A i o ebonicie można wiele powiedzieć, bo jest lepszej i gorszej jakości. Taki co to twardy jest i najwyżej żółknie z czasem ale powoli i taki bardziej miękki, co utlenia się bardzo szybko.
Piotrze, prawda co prawisz, o materiale zastępczym. Istotnie grusza się przyjęła ale moim zdaniem dopiero w drugiej kolejność „erzacu”. W mojej skromnej opinii zastosowano gruszkę ponieważ chciało się zrobić fajkę z drewna owocowego a nie było albo się skończyła szybko dzika czereśnia /ptasia wiśnia. A gruszy było i jest sporo. Czy grusza się nadaje nie wiem? Sądząc,po ilości fajczarzy z gruszą mających kontakt to chyba tak. Z drugiej strony Łemkowie palili w fajkach z drewna iglastego! A jednak trudno twierdzić ,że świerk albo jodła się do produkcji fajek nadaje. Co krzemionki , jej obecności w drewnie itd. to sprawa ma się się tak, że generalnie może ten fakt zapobiegać łatwopalności drewna ale nie sądzę ,żeby wytwarzała się specyficzna krzemionkowa warstwa ochronna.
1. Myślę, że jesteś optymistą, jeśli chodzi o znajdowanie zastępstwa dla wiśni. Po prostu grusza była dostępna i było tanio.
2. Nawet tu, na portalu mamy zalinkowany artykuł, z którego wynika, że ta „znaczna ilość krzemionki” we wrzoścu – to mit.
Hm…wydaje mi się że za powstawanie warstwy nagaru w fajkach wrzoścowych w jakimś stopniu odpowiedzialna jest właśnie krzemionka. Jednocześnie jej obecność uodparnia ścianki i dno fajki przed zbyt szybkim przepaleniem
Choć dla łapczywego podobno nic trudnego ;)
Na poparcie swojego wywodu linkuję http://www.fajka.net.pl/poradniki/fajka-w-praktyce/opalanie-fakty-i-mity/ :)