W zasadzie to mój wpis bedzie mega-lakoniczny…KTOŚ SIĘ WYBIERA? Ja osobiście mam zamiar prawie 99% więc może jakieś spotkanie w centralnym punkcie Starego Miasta? Nie znam Przemyśla ale może się skrzykniemy w jakimś miejscu? Co Waćpanowie (i WaćPanie/Panny) na to?
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Co prawda ja się do Przemyśla nie wybieram, ale zdradzę, że wybiera się tam Tomek (żadna to zresztą tajemnica). Natomiast warto powiedzieć, że będzie miał tam swoje ostatnio zrobione (i pokazane na gadaczce, oraz na Flikrze http://www.flickr.com/photos/95130612@N02/) fajki, które miałem okazję wczoraj pomacać.
I muszę napisać obiektywnie, że – pomimo, że uwielbiam krytykować Tomka :> – zrobił postępy warsztatowe. Pasowanie znowu lepsze (a nie było źle!), symetria wszędzie zachowana, no i zrobił mi dużą frajdę, bo wyprodukował całą gamę fajek w lubianych przeze mnie klasycznych kształtach. Są billiardy, jest brandy, jest śmieszny sitter, jest lovat. I wszystkie są naprawdę fajne. Gdyby nie to, że takiego jednego billiarda już mam, to dokupiłbym kolejne dwa. Zwłaszcza tego, gdzie Tomkowi wyszła bejca w kolorze szafranu ;) Oba są leciutkie – o ile dobrze pamiętam mają coś 29-30 gramów. Jeśli chcesz być jak Krzyś – kup sobie Zembrówkę saddle stem ;)
Ale największym zaskoczeniem była fajka z poprzedniej edycji warsztatowej. Na oko brzydka jak noc listopadowa, ale jak wziąłem do ręki, to nie chciała się odkleić. Ergonomia 10/10. Ciekawe, że czasem taki krzywulec potrafi tak ładnie pasować.
Krótko mówiąc – brać, póki są woreczki ;)
Disclaimer: tekst nie jest sponsorowany, Tomek niczym mnie nie przekupił, paliłem swoje i nawet piwo przyniosłem własne :>
Przyjdzie i zawsze to samo, zamiast wziac i zapalić, to oglada, skręca, rozkręca, pod światło i ze światłem, obraca, maca… nie daje spokoju. Stres jest zawsze również: a bo to znajdzie coś, się przyczepi ;)))) tym razem scenariusz się powtórzył. I na końcu pozostała radość – się nie przyczepił.
Trzymam cię za słowo: następnym razem wezmę i od razu po kolei w każdej zapalę :>
Oraz: no jak to się nie przyczepił? Przecież mówiłem, że lovat krzywy. I pokazałem ustnik pogięty! :>
Pacząc swoim abnegackim spojrzeniem na fotografie współczesnego dorobku Mistrza TZe powiem, co mi się wydaje:
1. Najbardziej w moim kształcie z tu przedstawionych jest 063. Zdając sobie sprawę z ergonomii, która charakteryzuje tomkowe wyroby, musi świetnie siedzieć w ręce.
2. Ciekawe są dwie billardówki saddle-stem przywodzące mi na myśl stare fajki barlinga w nowoczesnym wydaniu kolorystycznym.
3. Moim zdaniem najsłabszym dziełem jest lovat, który nie ma w sobie mojej ulubionej amerykańskiej prostoty (toporności), ani nie grzeszy walorem estetycznym klocka.
4. Pozostałe wytwory rajcują mnie jakby mniej. Żona wspominała o tej z postrzepionym rimem… ale to jednak, cały czas chyba nie moja bajka.
6. Pierwsza z fajek ma fajnie wyciągnięte usłojenie.
I to by było na tyle.
PozdrY,
No i zobaczyłem. Zobaczyłem, dotknąłem i pożałowałem. Że zobaczyłem, że dotknąłem. Że nie mogę mieć wszystkich z tych, które Tomkowi zostały po Przemyślu. Bo nawet te, które na zdjęciach wydawały mi się mniej, są w rzeczywistości bardziej. Tomkowi udało się pięknie uwypuklić urodę poszczególnych klocków i zadbać o poprawność wszystkich aspektów technicznych.
Walczyłem ze sobą długo. Praktycznie od momentu, gdy zostały opublikowane zdjęcia tych fajek. Poległem jednak z kretesem i od wczoraj mój skromny zbiór zawiera kolejną fajkę Tomka, tę ze zdjęć z numerem 063. Jak się spodziewałem, doskonale leży w dłoni, ma mistrzowskie pasowanie ustnika i doskonale nawiercony kanał dymowy. Jest lekka i bardzo urodziwa. Każdy Va/Per powinien w niej smakować, jak marzenie.
UkłonY,
Dla porządku dodajmy, że ja się już wcześniej nie powstrzymałem i zakupiłem to obgryzione 065. Tak więc, jakby ktoś się szykował, to już nie ma.
Dobrze, że chociaż jest takie z góry krzywe, to mogę sobie ponarzekać. I puncy też nam poskąpił, nabił tylko raz :>
I palić będę również Va albo VaPer-a, bo kalać te fajki czym mniej wymagającym – to po prostu nieprzyzwoitość jest.
Jak ją zobaczyłem jeszcze przed końcowymi pracami, to sobie pomyślałem „robi pod Pawła”. To się nazywa zrobić dobrą robotę !
A dzisiejszą numerację w Totka wyślesz? Na priv oczywiście… :>
kusznik – zależy kiedy chcesz się spotkać:?
Bo w sobotę impreza u Zbyszka Bednarczyka.
A w niedzielę kiermasz – zamiast się szukać – to zapraszam do swego stołu, gdzie będę z moimi fajkami obecny; tam można zorganizować punkt zborny – widoczny z daleka. W każdym razie zapraszam.
ps. Krzysiu – dziękuję za miłe słowo. Potwórzę to, co wczoraj już mówiłem – fakt, że za każdym razem rozbi się postęp jest nie do ukrycia. A w połączeniu z frajdą jaką ma się przy tworzeniu, wychodzi to, co widziałeś. I to ogromnie cieszy. A słowa uznania, cieszą wielokroć.
ps. 2 – istotnie przytargał wszystko swoje, i nie brał niczego mojego jak i nie częstował :) tym co przyniósł. Ale przynajmniej zapowiedział się na smakowanie smakołyków, które wczoraj odszpuntowaliśmy.
Będę na pewno,jeśli pogoda dopisze. Niestety, dopiero w niedzielę.
Witam.
Kuszniku, ja na weekend będę „w plenerze” (a to 30 km od Przemyśla) tylko żona całą niedzielę pracuje i muszę się córką opiekować. Jeśli pogoda dopisze być może udam się z dzieckiem. W razie czego fajnie byłoby się zorganizować obok „Zembrówek” :)
Pozdrawiam
kiermasz – czyli stoliki – bodaj od 10 do 15-16 są; potem w niedzwiadku bede (ja przynajmniej)
I ja pewnie też.
Delegacja ze Śląska też będzie. Przynajmniej 4-osobowa.
Czyli proponuję koło stoiska Tomka,niedziela,ok.11-tej…tam się „kręćmy”. Jakieś „znaki rozpoznawcze”,hasła?
„Najlepsze latakie są na placu Pigalle”?…”Zuzanna lubi je tylko jesienią!”…ech,gdzie te czasy,gdzież…
Kuszniku,
jeśli będę mógł przyjechać to pojawię się na 11 obok stanowiska Tomka. Poznasz mnie po córce w nosidle na brzuchu (albo w wózku).
Hasło „Fajka rozgrzana jest nie do utrzymania”
Odzew: ” A kondensat dzisiaj wyjątkowo gorzki”
Mam nadzieję do zobaczenia.
Wystarczy podejsc i powiedziec: „czesc, jestem ten i ten…” i reszta sie zrobi. ja tam bede stac caly czas – wiec sie latwo zlapiemy.
Z autopsji wiem, że można też podejść i powiedzieć:
„o cześć, Ty jesteś Tomek” ;)))
PozdrY,
Można też skrytykować fajki, że brzydkie. Na pewno się zainteresuje.
Można też spróbować dyskretnie zabrać jedną. W zeszłym roku jednemu sprytnemu się udało :|
Ja zabiorę ze sobą jakąś staroć przepaloną i spróbuję ukradkiem podmienić. Może Tomek nie zauważy ;)
Musze pilnowac. Szczegolnie ze dwie z nich beda pokazywane tylko. Bo juz maja wlascicieli nowych.
Na dzień dzisiejszy na 99 % będę w Przemyślu (choć prawdopodobnie jednak bez córki ;) ) do zobaczenia
W kilku słowach o Przemyślu (z mojego punktu widzenia). Nie miałem za bardzo czasu a także pieniędzy na ewentualne zakupy ale się uprałem i pojechałem. W towarzystwie brata i kuzynki. Chciałem „poczuć” fajkowe święto i spotkać tych, o których/których do tej pory czytałem.
Byłem w Przemyślu tuż po 11. Po wejściu na płytę rynku pierwsze co poczułem to Radkową Latakię (następnie zobaczyłem samego Radka). Podszedłem przywitałem się i przedstawiłem. Poinformował mnie, że przy stoliku siedzi Piotrek, Tomek i ogólnie „tam siedzą nasi”. Następnie poszedłem, z moją ekipą towarzyszącą na krótki spacer. Po powrocie skierowałem swoje kroki do stolika pod parasolem i przedstawiłem się. Z osób mi znanych z portalu był Tomek Zembrowski, Radek, PiotrekN i Andywoods. Posiedziałem chwilkę, oglądnąłem wszystkie fajki Andrzeja (jedna podobała mi się nawet bardzo, cena też ale ech ….). Wystawa (sprzedaż) wytwórców fajek zaczęła się dopiero o 13. Ja o 13 musiałem już wracać, także na szybko obmacałem wszystkie fajki Tomka, poznałem się z Panem Polińskim, widziałem piękne fajki Antoniewskiego. Fajki wystawiał też Filar, Worobiec, Bróg oraz producenci ukraińscy, ale tych nie zdążyłem pooglądać bo musiałem już uciekać, a oni jeszcze się nie rozłożyli. W tle grała znajoma mi muzyka huculska. Wieczorem miała grać rewelacyjna ukraińska grupa Perkalaba i bardzo żałuję, że nie mogłem ich posłuchać na żywo po raz kolejny.
Niestety nie udało mi się spotkać i porozmawiać z autorem tego wpisu. Kuszniku, nie mogłem Cię rozpoznać. Szkoda.
Na koniec dodam, że w czasie kiedy ja tam byłem fajkę palili wspomniani wyżej oraz osoby, które również przy tym stole siedziały. Nie znałem ich, ale domyślam się, że byli to przedstawiciele klubów fajczarskich. Ludzi ogólnie było mało. Żałuję, że nie mogłem zostać dłużej i zobaczyć jak to wszystko się rozkręci.
Wrażenia ogólne pozytywne. Byłem nieco przejęty, chciałem jak najwięcej zobaczyć, a czas mnie niestety gonił.
A no i Tomek pokazał mi jak nabijać flaki i nabił mi moją fajkę. Za chwilę będę ją palił ;)
Niestety, Ukraińcy później też się nie rozłożyli.