Pytania nowicjusza ;)

12 grudnia 2011
By

Witajcie ;) na początku, wielki ukłon dla Was wszystkich za stworzenie tej społeczności i bogatej ilości materiałów dla wszystkich.
Moja historia jest typowa: najpierw kupił, potem poczytał ;) nie podaje się jednak i chcę się uczyć na swoich błędach.

Oto, co kupiłem:
1.fajka Bróg 14
2. Filtr denicotea 4mm
3.przybornik
4. Ermuri 25szt długie
5.tytoń golden virginia 50 gram

Będzie coś z tego na początek, pierwsze chwile zfajką, czy umoczylem 100 złotych? ;)

Przepraszam za błędy, piszę z telefonu ;)

Tags:

14 Responses to Pytania nowicjusza ;)

  1. yopas
    12 grudnia 2011 at 07:24

    Umoczyłeś ;).
    A ja pozwalam sobie przenieść artykuł we właściwe miejsce.

  2. Grobowicz
    grobowicz
    12 grudnia 2011 at 10:26

    Fajka od biedy na początek może być. Chciałeś stylowo churchwardenem zacząć, ok. Ale tytoń ten jest cięty jako shag. Do skrętów w sam raz, mi smakuje. Ale nie do fajki.

  3. montoya
    montoya
    12 grudnia 2011 at 10:46

    Grobowicz ma rację – kup sobie jakiś tytoń fajkowy. to Ci pozwoli poprawić swój start ;). poczytaj trochę najpierw, już wielokrotnie toczyły się tu dyskusje, jaki tytoń jest najlepszy na początek. jak je przeczytasz to stwierdzisz, że wiesz jeszcze mniej niż wcześniej, ale po doczytaniu tytoniowej typologii i przejrzeniu ofert trafik (możesz się tu wspomóc zajrzeniem np. na tobaccoreviews albo recenzje tytoni tutaj bądź na fms) coś tam w końcu w bólu wybierzesz. jeśli stwierdzisz, że to był zły strzał, to zawsze możesz taki lekko napoczęty tytoń komuś odsprzedać/wymienić na coś innego. i co kto by Ci nie mówił, to i tak sam musisz zacząć szukać tego, co Ci się w fajce spodoba. kombinacji fajek (o różnych właściwościach, także smakowych) i tytoni (a tu też jest w czym wybierać)są jakieś astronomiczne liczby – a więc powodzenia w szukaniu i znajdowaniu :)

  4. k25pl
    12 grudnia 2011 at 16:36

    Panowie, więc doradźcie mi tak konkretnie, po nazwie (a jeśli to nie kłopot, to także i po linku do sklepu) od czego zacząć, jeśli chodzi o ów tytoń.

    Jako, że jestem totalnym świeżakiem, chyba nie ma sensu, abym wydawał nie wiadomo jakie kwoty na tytoń, tym bardziej – jak zrozumiałem z nocnej lektury tej strony – każdy musi znaleźć swoją własną drogę ;)

    @grobowicz, pozwól, że dopytam: shag’a raczej do tej mojej fajeczki nie wkładać, bo…

    Z góry dziękuję za udzielenie mi odpowiedzi na moje pytania. Poszukałbym informacji o najlepszym tytoniu sam i najpewniej i tak to zrobię, ale wiadomo, że lepiej posiłkować się radami bardziej doświadczonych kolegów ;)

    Życzę udanego wieczoru!

    • k25pl
      12 grudnia 2011 at 16:38

      znalazłem też taką oto uwagę na forum co do shag’a:

      Julian dnia 30 stycznia 2011 o godzinie 19:35

      Jedna uwaga: większość churchwardenów to fajki małe, o małej pojemności łebka. W zwiazku z tym naturalnie pasuje do nich shag lub ribbon cut.

      Więc może jednak sobie zapalę? ;)

      • Alan
        12 grudnia 2011 at 18:11

        Jakby GV był tytoniem do fajki, to jeszcze byłoby dobrze, ale to jest tytoń jednak robiony pod skręty. Palić się będzie, ale zapewne gorąco i szybko. I sianowato w smaku.

    • oskar
      12 grudnia 2011 at 20:01

      Ze swej strony polecam Mac Baren Mixture Scottish Blend. Jest to tytoń delikatnie aromatyczny, ale jednocześnie bardzo naturalny. Dwie recenzje tego tytoniu znajdziesz na tym portalu. Mixture jest dostepny w wielu trafikach więc nie będziesz miał kłopotu z kupnem. Spróbuj i oceń, czy wolisz tytoń bardziej aromatyzowany, czy też coś bardziej naturalnego. Ja po dwóch latach od rozpoczęcia przygody z fajką, po spróbowaniu wszystkich aromatów Planty, Dan Tabaco, Alsbo, Scandinavik i innych palę tylko Mixture i Virginia No. 1, którą również polecam.

  5. Krzaq
    krzaq
    12 grudnia 2011 at 17:22

    Nie wiadomo jakich kwot nie wydawaj ale na pewno nie oszczędzaj na siłę. Napisz może dokładniej jaki rodzaj tytoniu cię interesuje.

  6. Grobowicz
    grobowicz
    12 grudnia 2011 at 18:47

    Dokładnie, Alan ma rację. Spali Ci się szybko i gorąco. Shag to skręt, papieros. Akurat GV jest dobrym tytoniem. Jak nie masz pomysłu, to wsadź w kopertę i wyślij do mnie, a ja Ci wyślę kilka większych próbek. Mam taką małą fajkę, typową pięciominutówkę, w której paliłem shag. Nie wyczujesz nawet smaku.

    Co do tytoniu to dobrze by było żebyś spróbował sobie kilku smaków i stwierdził co Ci pasuje.

    • k25pl
      12 grudnia 2011 at 21:25

      Dziękuję Wam wszystkim za konstruktywne opinie i uwagi.

      @grobowicz, podeślij mi proszę na PM’a Twój adres, podeślę Ci ten tytoń. Pozdrawiam serdecznie! ;)

    • k25pl
      14 grudnia 2011 at 15:57

      Witaj!

      Przesyłka poszła do Ciebie wczoraj, pozdrowienia serdeczne z południa kraju ;)

  7. Slav
    12 grudnia 2011 at 23:20

    Ja również dziękuję – choć nie pisałem…. ale czytałem ;-)

  8. k25pl
    14 grudnia 2011 at 15:56

    No, i jestem już po pierwszym paleniu swojej fajeczki ;)

    Z aptekarską precyzją nabiłem swoją fajkę na około 1/3 pojemności tytoniem, od którego być może kilku z Was rozpoczynało swoją przygodę a który najpewniej część z Was degustowała. Mowa tu o Alsbo Gold, który doczekał się aż 6 stron dyskusji na fajczarze.pl/forum

    Oczywista sprawa, że jestem świeżakiem i nie mam nawet żadnych podstaw merytorycznych, żeby zabierać się za recenzowanie tego tytoniu fajkowego, więc może pokrótce, zwłaszcza dla innych nowicjuszy opiszę tylko swoje pierwsze palenie ;)

    Fajeczka, jak już wspominałem, nabita do 1/3 pojemności, udało mi się znaleźć długie zapałki kuchenne, które sprawdziły się niemal doskonale. Dużo osób poleca tego typu rozwiązania, żeby zapalniczką nie opalić sobie zewnętrznej części główki fajki. Dobra, odpalam, pierwsze wciągnięcie powietrza i po chwili charakterystyczne „pyk” ;) Żeby podtrzymać palenie się tytoniu, kilka szybszych – acz niezbyt „głębokich” pyków, dmuchnięcie do wnętrza fajeczki i cała zabawa od nowa.

    Urzekło mnie w fajce to, że tak niewielka ilość tytoniu pozwoliła mi na spokojne, niczym nie zmącone 15 minut palenia, tylko raz musiałem „awaryjnie” zapalać fajkę, jednak lektura for dyskusyjnych sugeruje, aby się tym zbytnio nie przejmować.

    Miałem pewne doświadczenia z cygaretkami, cygarami, papierosy mi nigdy nie podchodziły, generalnie, nie mam tendencji do żadnych nałogów, co mi się w sobie podoba, ale lubię poeksperymentować z tytoniem, stąd fajka :)

    Smak, zwłaszcza, jeśli odnieść do cygaretek, jakie standardowo można nabyć w marketach czy na stacjach paliw, doprawdy urzekający. Relatywnie głęboki, zarazem delikatny i wcale nie parzący w język ani usta, czyli, najprawdopodobniej moje pierwsze palenie fajki nie było zbyt szybkie.

    Strasznie żałowałem, że ten kwadrans tak szybko zleciał, ale cóż, zapalę sobie znowu jutro popołudniem, może pojutrze :)

    Po paleniu standardowe wytrzepanie popiołu, przeczyszczenie ustnika wyciorem i staranne odłożenie wszystkiego na swoje miejsce. Alsbo Gold znalazł już swoje miejsce w nowiutkim słoiku. Jak na początek, wrażenia zdecydowanie pozytywne, zarówno względem pykania fajki, jak i samego Alsbo Gold’a.

    Waszym zdaniem, opalanie fajki Bróg 14 ma sens? Jeśli tak, to trzymać się takich reguł, jakie opisywaliście przy fajkach wrzoścowych?

    Pozdrawiam serdecznie :)

  9. Grobowicz
    grobowicz
    14 grudnia 2011 at 16:07

    Gratuluję pierwszego palenia. Spokojnie, sparzony język i inne przypadki trafią Ci się, jak każdemu.
    Ok, w takim razie ja już kompletuję swoją przesyłkę dla Ciebie. Podaj mi na pw adres, to jeszcze dziś, bądź jutro z rana wyślę.
    Moim zdaniem opalanie gruszanek przez początkującego ma sens: Nauczysz się na gorszej fajce i nie zniszczysz lepszej! Opalaj tak jak opala się wrzośce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*