Witam,
niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie, więc zadaję je tutaj. Proszę napiszcie, czy można coś zrobić z przesuszonym tytoniem? Jakieś pół roku temu zakupiłem Irish Flake od Petersona i nieopatrznie pozostawiłem go w puszce, która zagubiła się na te pół roku. Tytoń jest całkowicie przesuszony, a że pozostało około połowa puszki – żal wyrzucać. Pytanie tylko czy można coś z tym zrobić?
Pozdrawiam serdecznie,
Przeniosłem post we właściwe miejsce.
Weź wacik kosmetyczny i namocz go pod wodą. Wyciśnij, coby później nie kapało, włóż do puszki i zamknij. Po około dobie (a nawet i dwóch) wymień wacik, jeśli będzie to potrzebne.
Możesz zamiast wacika kupić =>coś takiego< =
Wacik, chusteczka higieniczna (tylko nie jakaś „zapachowa”, ręcznik papierowy). Tak jak Alan napisał, ma być wilgotne, ale nie ociekać. I nie kładź bezpośrednio na tytoniu – ja używam kawałka folii aluminiowej. Do słoika, zamknąć szczelnie, po dobie wyjąć, przełożyć tytoń na druga stronę (jeśli to flake, tak jak tu), albo przemieszać (jeśli rr) i ewentualnie dać jeszcze dobę-dwie. Powinno wystarczyć.
A na przyszłość – przekładać w szczelne słoje.
Zalecam używać oczyszczonej wody, nawet destylowanej jeśli masz taką możliwość. Jeśli lubisz eksperymenty możesz lekko skropić jakimś dobrym alkoholem, lecz w przypadku tego tytoniu raczej odradzam dodawanie nowych zapachów.
Rozumiem, że mogę to samo zrobić z tytoniem od SG – puszka po otwarciu nie syknęła, a tytoń ma tylko posmak, a nie znany mi smak, brrr… (tutaj przekleństwo warte 50 zł) Sądząc po banderoli to góra leżał tak z rok:)
Metoda na każdy tytoń, choć po pewnym czasie nie każdy powróci do swojego oryginalnego smaku (patrz głównie aromaty typu duńskiego).
Dzięki. To Grousemoor, taże mam nadzieję, że będzie ok. Już go nawilżam.
Jest jeszcze jedna metoda sprawdzona przeze mnie a nauczylem sie jej od norwegow, ktorzy kreca papierosy i nie tylko.
Ukroic palesterek grubosci 3-4 mm ogorka dlugiego i wrzucic miedzy tyton wyciagnac po sprawdzeniu wilgotnosci tytoniu….. Ogorek jest bezapachowy i bezsmakowy… nie pozostawia zadnych sladow po sobie.
Coś podobnego stosuje się do „dosmaczania” tabak. Dorzuca się kawałki skórek od cytryny lub pomarańczy i daje to ciekawy efekt :)
Dosmaczanie, ok. Ale w wypadku nawilżania jednak unikałbym owoców czy warzyw na korzyść wody, co najmniej przegotowanej, o ile nie destylowanej. No ale ja zużywam tytoń wolno, może w wypadku kogoś, kto puszkę wypala w tydzień takie metody się sprawdzą (czy też raczej: nie ma większego znaczenia, czym nawilżą, bo i tak długo nie poleży i smaku nie zmieni).
Krzys z tym ogorkiem to prawda ale wrzucasz go na chwile do 12 godz…kiedy wyczujesz w palacach wilgoc tytoniu… wyciagasz i naprawde nie zmienia samku a wilgotnosc jest okey…
To chyba jakieś ogórki genetycznie modyfikowane, bo każdy prawdziwy, długi czy krótki, ogórek, jak i każde inne warzywo czy owoc, mają swój zapach i oddają go razem z wodą w nich zawartą! Tylko niechlorowanea, czysta woda nadaje się do nawilżania tytoniu… A od takich warzyw i owoców to tylko bakterie i obce zapachy do tytonniu się dostają! Woda i tylko woda – niechlorowana, najlepiej mineralna!
A ja znam inna metode skorki od jablka wrzucić
A po jakimś czasie masz tytoń z bakteriami – trucizna! Tylko niechlorowana woda, najlepiej mineralna. Nie owoce i nie warzywa!
Dodam tylko, że z niechcianymi bakteriami chorobotwórczymi, bo na etapie fermentacji, to co innego, a gotowe, pasteryzowane tytonie ze sklepu z chemią i środkami bakteriobójczymi, to też coś ninnego. Woda i tylko woda, bo bakterie na tym etapie mogą być szkodliwe.
Ja kiedyś wyczytałem że włożenie do zamrażarki pomaga
Zamrażanie zamienia tytoń w bezwartościową zgniliznę! Prawdziwego tytoniu, bez chemii, własnej produkcji, nie wolno mrozić!
Testowalem wiele sposobow i najlepszy okazal sie ten z kawałkiem jabłka . Wrzucasz kawałek jabłka na noc i masz tytoń jak prosto ze sklepu.. jak osiagnie tytn odpowiednia wilgotnosc to wyjmujesz jablko i trzysz tyton szczelnie zamkniety. Przetestuj a zobaczysz.
Najlepiej zwilżyć kosmetyczny wacik wodą mineralną i zostawić w puszce z tytoniem, aż tytoń nabierze odpowiedniej wilgotności. Wszelkie kawałki owoców, skórki z nich, etc. to jednak spore ryzyko pleśni.
Proste stare sposoby: kilkanaście kropel prawdziwego koniaku lub lub whisky single malt (polecam z w wyspy Isley) i po problemie. A smak, zapach jeszcze szlachetniejszy…