Siemka. Przez całe życie, byłem wrogiem tytoniu, a teraz najprawdopodobniej, zostanę nałogowym palaczem, a wszystko przez – miłość do fajki… hehe. Nie rozumiałem nigdy palenia papierosów i nie paliłem, a traf chciał, że pewnego pięknego dnia, jakiś miesiąc temu, byłem w towarzystwie gościa, który palił fajkę. Był to mój pierwszy kontakt z tego typu „orężem” do palenia i byłem pod ogromnym wrażeniem, wspaniałego zapachu, jaki owa fajka generowała i nie mogłem uwierzyć, że tytoń może tak cudownie pachnieć… nie wspominając już, jak dostojnie wygląda sie paląc fajkę. W każdym razie postanowiłem spróbować. Nie wgłębiając sie za bardzo, wertując strony sklepów internetowych zakupiłem pierwsza fajkę Golden Pipe 41 (w ogóle co to jest?) i 10g tytoniu Savinelli MR. G. Kupując fajkę, kierowałem się głownie wyglądem, tak, tak, dziś wiem, że jestem „szpundlakiem” i nieudacznikiem, bo mam fajkę z gruszy, hehe, za dwie dychy. Na początku nawet czytałem jak opalić fajke… i starałem sie opalić moją fajke z gruszy… hehe
W każdym razie:
Mam obecnie tytonie : Bellini Torino, Timm No Name, oraz Poniatowski Vanilla. Najlepiej smakuje mi Bellini i pali mi się cudownie. Nabijam komin do polowy i fajka ani razu nie gaśnie, aż do wypalenia tytoniu do końca. Natomiast z Timem i Poniatowskim (ogolnie ciężko się to pali, gdyż dym mnie dusi… hmmm, za mało praktyki?), fajka co chwile gaśnie, czy to znaczy muszę najpierw podsuszyć te tytonie przed nabiciem?
W fajce mam filtr węglowy, który wymieniam po każdym paleniu. Jak wy robicie? Czy mogę filtr zmieniać nie tak czesto? Palę zawsze wieczorem, raz dziennie – uwielbiam to.
Fajkę czyszczę codziennie, myje ustnik oraz komin w Whisky. Zostawiam wszystko do wysuszenia. Nastepnego dnia w fajce nie ma żadnego aromatu, tylko leciutka woń spalonego tytoniu – to chyba dobrze. Czy to jest charakterystyczne dla fajki wykonanej z gruszy? Czy jak kupie fajkę z wrzośca, to drewno bardziej będzie wchłaniało aromat?
Czy lepiej jest kupić fajke ze skraplaczem, czy na filtr wymienny? Czy następną fajkę kupić z pianki czy z wrzośca? Palę tytonie aromatyczne.
Na koniec fota mojej fajki.
Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.
Może to niezbyt miłe, ale mniej pytać więcej czytać!!!
Zdaje sobie sprawę że na tym forum jest ogrom wiedzy ale powielając ciągle te same pytania które były już wałkowane miliard razy nie wróży nic dobrego.
polecam również siostrzane forum http://www.fajczarze.pl gdzie uzyskasz odpowiedź na wszystkie pytania które zadałeś.
Może to niezbyt miłe, ale jesli już odsyłamy Nowego Kolegę do „szukajki i czytelni”, to za swoiste faux pas uznaję polecanie na naszym portaliku innych niż rodzime źródeł…
„…polecam również siostrzane forum [fajczarze.pl] gdzie uzyskasz odpowiedź na wszystkie pytania które zadałeś…”
Bo tutaj nie odpowiadają? Oj, Kolego, pojechałeś „po bandzie”.
To fakt,na tym forum brak jest odpowiedzi na parę kwestii…jak zrobić fajkę z ciasta na pizzę, jak z suszu owocowego i herbaty Ulung wyprodukować dobry aromat, jakich perfum użyć do zabicia zapachu latakii w pomieszczeniu, który koniec fajki wkłada się do ust…wiele kwestii nie znalazło jeszcze swoich jasnych opisów!
Ale na wszystkie pytania zadane przez Kolegę Jawora odpowiedzi były tutaj udzielane wielokroć i wyczerpująco..co można sprawdzić w ciągu godziny. Nic, tylko czytać (najlepiej z fajką w zębach)
ojoj widzę że źle się wyraziłem :) oczywiście że nie umniejszam temu forum.
urażonych przepraszam nie miałem tu wartościować które forum jest lepsze. w mojej ocenie oba są bardzo dobre i z obu bardzo często korzystam.
Sprostowanie: fajkanet nie jest forum. Nawet nie mamy takiego narzędzia.
PozdrowieniaY,
Oraz: my uważamy, że nasze jest lepsze. Zawsze :>
Siemka!
Witam kolegę i życzę samych radosnych chwil w odkrywaniu świata fajki.
A, by koledze w tym pomóc, zamiast odpowiadać na pytania, pozwolę sobie skierować kolegę do naszych działów „Fajka w teorii” oraz „Fajka w praktyce”. Proszę równie uważnie jak teksty czytać i komentarz – to też olbrzymie źródło wiedzy.
Krzyst, bo nasze jest lepsze.
„Mam obecnie tytonie : Bellini Torino, Timm No Name, oraz Poniatowski Vanilla.”
Z wymienionych chyba Bellini jest jakościowo najlepszy, o Timmie pisano tutaj straszne rzeczy, Poniatowski to najtańsze zmiotki. Proponowałbym zaczać od Bellini a potem iść w górę jakościowo, tamtymi dwoma sobie głowy nie zawracać.
„W fajce mam filtr węglowy, który wymieniam po każdym paleniu. Jak wy robicie? Czy mogę filtr zmieniać nie tak czesto?”
Osobiście filtrów nie używam. Ale jak już, top na pewno nie trzeba wymieniać po każdym paleniu.
„Fajkę czyszczę codziennie, myje ustnik oraz komin w Whisky. Zostawiam wszystko do wysuszenia. Nastepnego dnia w fajce nie ma żadnego aromatu, tylko leciutka woń spalonego tytoniu – to chyba dobrze. Czy to jest charakterystyczne dla fajki wykonanej z gruszy? Czy jak kupie fajkę z wrzośca, to drewno bardziej będzie wchłaniało aromat?”
Wszystko przyjdzie z czasem. Poza tym czy to nie marnowanie dobrej whisky? W większosci wypadków wystarczy przeczyszczenie wyciorem ew. doczyszczenie kawalkiem chłonnego papieru.
„Czy lepiej jest kupić fajke ze skraplaczem, czy na filtr wymienny? Czy następną fajkę kupić z pianki czy z wrzośca? Palę tytonie aromatyczne.”
NAjlepiej bez skraplacza i bez filtra, po co to wszystko… Fajkę na razie lepiej z wrzościa, ale to tylko dlatego, ze pianka delikatna, mozna upuścić i w ogóle. Ale w sumie kto koledze zabroni? Można i tak i tak. Ale jeśli piankę to konkretnej firmy, zeby nie trafić na coś ulepione z pyłu sepiolitowego i kaoliny.
Julianie drogi, co Ty wypisujesz? Jakie „filtra na pewno nie trzeba wymieniać po każdym paleniu”????
Właśnie trzeba wymieniać! Zużyty filtr to wybitne paskudztwo psujące późniejsze palenie, i – jak przypuszczam – smak fajki jako takiej.
Jestem zadeklarowanym zwolennikiem filtrów, ale podobnie, jak wyciory – jest to dla mnie element zdecydowanie jednorazowy.
Wiesz co, jakbyś miał taką technikę, jak Julian, to w ogóle byś nie wymieniał filtra. On po prostu nie rozumie, co to takiego jest ten kondensat i wydaje mu się, że każdy tak ma ;)
Realnie – wymieniać filtr co palenie.
Wymienić również fajkę i tytonie.
Chociaż w sumie nie wiem, po co te podpowiedzi – cytując klasyka fajka powinna przynosić radość – a jak przynosi w takiej formie, to co tu się w ogóle wtrącać.
A no tak.
Cholera, to ja tak nie mam… :-D