Dziękuję wszystkim za porady. Główka fajki jest nieco poobijana, ale postanowiłem nie ryzykować z papierem ściernym i zostawiłem jak jest.
Nie usunąłem też nagaru do końca, zobaczymy w paleniu czy to był dobry ruch.
Główny problem – pęknięta szyjka – rozwiązałem najprościej za pomocą super glue – nałożonego wykałaczką od strony wnętrza szyjki. Trzyma mocno.
Udało usunąć papierem ślady zgryzu na ustniku i wypolerować go na błysk. Ustnik wypadał i nie trzymał się w szyjce nawet w wymoczonej i nieco napuchniętej fajce (na tyle że pęknięcie przestawało być widoczne) – rozwiązałem to w sposób który już na FMS ktoś podawał – ustnik trzymamy 5 sekund nad płomieniem a potem lekko dociskamy czop do płaskiej powierzchni. Podziałało idealnie.
Fajka odpoczywa. Nie czuć z niej żadnych zapachów. Mam już ogromną ochotę ją wypróbować – nabić? czy dać jej jeszcze poleżeć jakiś czas? :)
Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz!
Witaj, świetna robota. Myślę że już długo odpoczywała i czeka na nowe życie, a ty pewnie też już się niecierpliwisz. Nabijaj i daj znać jak smakuje.
pozdrawiam