Stanwell po „renowacji”

22 kwietnia 2014
By

stanwell1

Dziękuję wszystkim za porady. Główka fajki jest nieco poobijana, ale postanowiłem nie ryzykować z papierem ściernym i zostawiłem jak jest.
Nie usunąłem też nagaru do końca, zobaczymy w paleniu czy to był dobry ruch.
Główny problem – pęknięta szyjka – rozwiązałem najprościej za pomocą super glue – nałożonego wykałaczką od strony wnętrza szyjki. Trzyma mocno.
Udało usunąć papierem ślady zgryzu na ustniku i wypolerować go na błysk. Ustnik wypadał i nie trzymał się w szyjce nawet w wymoczonej i nieco napuchniętej fajce (na tyle że pęknięcie przestawało być widoczne) – rozwiązałem to w sposób który już na FMS ktoś podawał – ustnik trzymamy 5 sekund nad płomieniem a potem lekko dociskamy czop do płaskiej powierzchni. Podziałało idealnie.

Fajka odpoczywa. Nie czuć z niej żadnych zapachów. Mam już ogromną ochotę ją wypróbować – nabić? czy dać jej jeszcze poleżeć jakiś czas? :)

Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz!

stanwell2
stranwell3

Tags:

One Response to Stanwell po „renowacji”

  1. mayavada
    mayavada
    25 kwietnia 2014 at 23:09

    Witaj, świetna robota. Myślę że już długo odpoczywała i czeka na nowe życie, a ty pewnie też już się niecierpliwisz. Nabijaj i daj znać jak smakuje.
    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*