Tytoń do opalania fajki.

1 grudnia 2012
By

Witam. Może prosto z mostu: Jaki tytoń jest najlepszy do opalania fajki, który jednocześnie dobrze smakuje?

Tags:

9 Responses to Tytoń do opalania fajki.

  1. Alan
    1 grudnia 2012 at 22:27

    Każdy, jaki masz zamiar palić w danej fajce (czyt. nie przejmować się opalaniem).

    A jak jednak chcesz się przejmować – naturalne (tj. bez syropów), najlepiej Viginie (bo neutralne). Które dobre – można poczytać w recenzjach.

    • KrzysT
      KrzysT
      1 grudnia 2012 at 22:43

      No tak, ale dodajmy, że jak opali latakiami czy włażącymi w fajkę aromatami – to fajka raczej pod czyste Va nie pójdzie, a co najmniej będzie problematyczne.
      Po Va można cokolwiek, zatem – o ile nie wiesz, do czego fajkę przeznaczyć – rozpoczęcie od Va jest dość bezpieczne.
      Jak masz już pomysł, że dana fajka pójdzie pod konkretny tytoń, to można opalać tym tytoniem. Jak pod daną grupę smakową – to czymś, co w obrębie tej grupy łatwo i dobrze (czytaj: sucho) ci się pali.
      Oczywiście jak ze wszystkimi fajczarskimi mitami ;) tego typu wypowiedzi też można sobie włożyć w czapkę i po prostu palić i się nie przejmować.

      • Alan
        1 grudnia 2012 at 22:46

        No tak jakby o pierwszym zdaniu napisałem. W pierwszym zdaniu :)

        • KrzysT
          KrzysT
          1 grudnia 2012 at 22:54

          Ale nie napisałeś dlaczego. Skróty myślowe som fajne, jak wiadomo, co skracający skraca ;)
          Jak ma być łopatologicznie, to trzeba rozwinąć ;)
          Ja wiem, że ty wiesz :>

          • Alan
            1 grudnia 2012 at 22:59

            A wszyscy wiemy, że wszystko zostało już napisane :twisted:

  2. Slaski
    2 grudnia 2012 at 12:57

    Dzieki wam bardzo, ale znów rodzi sie pytanie czy bawić sie w nabijanie fajki typu 1/3 2/3 i cały komin ?

    • KrzysT
      KrzysT
      2 grudnia 2012 at 21:10

      Dwie podstawowe szkoły mówią o klasycznym 1/3, 1/2 i całość jako alternatywę (tak np. zaleca opalać na swoich ulotkach firma Savinelli) – od razu całość luźno.
      Ponieważ zazwyczaj na początku ;) ciężko jest wyczuć, co to znaczy całość luźno, więc kierowałbym się tym, żeby starać się po prostu palić możliwie sucho, pracując spokojnie kołeczkiem i odsuwając tytoń od ścianek. I – co ważne – dosuszać fajkę po paleniu. Jeśli przydarzy się bardziej wilgotne palenie – dać jej odpocząć dodatkowy dzień czy dwa.

  3. rwd7
    3 grudnia 2012 at 16:31

    Moja metodą jest właśnie tradycyjne- 3/2/1.
    Pierwsze palenia 1/3 – tytoń ubity bardzo mocno.
    Tura 1/2 – warstwa pierwsza luźna, kolejna „przybita”
    i tak dalej…i tak dalej…

  4. JSG
    JSG
    3 grudnia 2012 at 16:46

    każda sroka… jak mówi przysłowie- nabij to to i zapal- po co się zastanawiać ile i jak…
    A co do tytoniu- co tam sobie Pan proszę Pana życzy… jak zmienisz zdanie to i na latakię są metody- np palić wirginię…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*