Witam. Może prosto z mostu: Jaki tytoń jest najlepszy do opalania fajki, który jednocześnie dobrze smakuje?
- Akcje i Konkursy
- Fajkowe ABC
- Kupiłem cudo!
- Mistrzowie
- Recenzje tytoniu
- A&C Petersen
- Astley
- BBB
- Captain Black
- Colts
- Cornell & Diehl
- Dan Tobacco
- Davidoff
- Dunhill
- Erinmore
- Fribourg&Treyer
- G.L. Pease
- Gawith, Hoggarth & Co.
- Hearth&Home
- Holger Danske
- Ilsted’s
- Imperial Tobacco
- Mac Baren
- McClelland
- Orlik
- Paladin
- Peter Stokkebye
- Peterson
- Planta
- Pozostałe
- Rattray´s
- Robert McConnell
- Samuel Gawith
- Savinelli
- Skandinavik
- Solani
- Stanwell
- Stanislaw
- Torben Dansk
- W.O. Larsen
- Users Voice
- Wokół fajki
- Zamiast Forum
Każdy, jaki masz zamiar palić w danej fajce (czyt. nie przejmować się opalaniem).
A jak jednak chcesz się przejmować – naturalne (tj. bez syropów), najlepiej Viginie (bo neutralne). Które dobre – można poczytać w recenzjach.
No tak, ale dodajmy, że jak opali latakiami czy włażącymi w fajkę aromatami – to fajka raczej pod czyste Va nie pójdzie, a co najmniej będzie problematyczne.
Po Va można cokolwiek, zatem – o ile nie wiesz, do czego fajkę przeznaczyć – rozpoczęcie od Va jest dość bezpieczne.
Jak masz już pomysł, że dana fajka pójdzie pod konkretny tytoń, to można opalać tym tytoniem. Jak pod daną grupę smakową – to czymś, co w obrębie tej grupy łatwo i dobrze (czytaj: sucho) ci się pali.
Oczywiście jak ze wszystkimi fajczarskimi mitami ;) tego typu wypowiedzi też można sobie włożyć w czapkę i po prostu palić i się nie przejmować.
No tak jakby o pierwszym zdaniu napisałem. W pierwszym zdaniu :)
Ale nie napisałeś dlaczego. Skróty myślowe som fajne, jak wiadomo, co skracający skraca ;)
Jak ma być łopatologicznie, to trzeba rozwinąć ;)
Ja wiem, że ty wiesz :>
A wszyscy wiemy, że wszystko zostało już napisane :twisted:
Dzieki wam bardzo, ale znów rodzi sie pytanie czy bawić sie w nabijanie fajki typu 1/3 2/3 i cały komin ?
Dwie podstawowe szkoły mówią o klasycznym 1/3, 1/2 i całość jako alternatywę (tak np. zaleca opalać na swoich ulotkach firma Savinelli) – od razu całość luźno.
Ponieważ zazwyczaj na początku ;) ciężko jest wyczuć, co to znaczy całość luźno, więc kierowałbym się tym, żeby starać się po prostu palić możliwie sucho, pracując spokojnie kołeczkiem i odsuwając tytoń od ścianek. I – co ważne – dosuszać fajkę po paleniu. Jeśli przydarzy się bardziej wilgotne palenie – dać jej odpocząć dodatkowy dzień czy dwa.
Moja metodą jest właśnie tradycyjne- 3/2/1.
Pierwsze palenia 1/3 – tytoń ubity bardzo mocno.
Tura 1/2 – warstwa pierwsza luźna, kolejna „przybita”
i tak dalej…i tak dalej…
każda sroka… jak mówi przysłowie- nabij to to i zapal- po co się zastanawiać ile i jak…
A co do tytoniu- co tam sobie Pan proszę Pana życzy… jak zmienisz zdanie to i na latakię są metody- np palić wirginię…