Tytoniowa porada

28 czerwca 2014
By

 

Witam serdecznie fajczarzy,

Mam nadzieję, że post zostanie opublikowany w dobrym dziale – bo i ciekawy jest tutaj system ich dodawania. Ale do tematu – jestem, jak widzicie, początkującym użytkownikiem i fajczarzem. Palę dopiero parę lat i nie spróbowałem do tej pory wielu tytoni, za to starałem się „rozgałęziać” we wszystkie możliwe smakowo strony, by mieć pojęcie, co mnie ciągnie, a co nie. No i mam – ze wszystkich tytoni, które do tej pory paliłem, najbardziej podobał mi się Da Vinci – stosunek ceny do jakości bardzo pozytywny. Czasami drażniło tylko cierpnięcie języka. Czasami po prostu nie ma się na to ochoty. Niemniej już wiem, że tym, co mnie najbardziej pociąga w smakach tytoniowych jest ich słodkość – i w tę stronę chciałbym właśnie pójść. W Da Vinci miałem bardzo wyczuwalny aromat miodu z domieszką wina, co bardzo, ale to bardzo odpowiadało moim kubkom smakowym. Ostatnio jednak stwierdziłem, że chciałbym spróbować coś nowego. Natrafiłem na intrygujące Black XX, czy Brown No. 4… jednak nie jestem przekonany z powodu ich mocy. Może na razie coś, co nie skopie mi czterech liter na dzień dobry?
Będę wdzięczny za wszelkie polecanki :)

14 Responses to Tytoniowa porada

  1. ajt
    28 czerwca 2014 at 09:19

    Witaj Cedronie

    Dwa tytonie które wymieniłeś zdecydowanie odradzam na początek, moc w nich taka że nie poczujesz nawet smaku, chyba że jesteś zaprawionym nikotynistą.

    -Z aromatów polecam Ci Bellini Torino. Tani, słodko-kwaskowy, czuć powiedzmy, wino i pali się bardzo dobrze i nie zalewa fajki sokiem.
    -Koniecznie spróbuj GH. Ennerdale. Mi ten specyfik smakuje dobrą owocową herbatą i setką innych nieokreślonych rzeczy.
    -Dobry jest też Kentucky Bird. Delikatny, nie syropowy, z dodatkiem kwiatów.

    Spróbuj też poszukać słodyczy w naturalnych tytoniach, czystych virginiach. Z tych najsłodszych jakie przychodzą mi do głowy, w kolejności hedonistyczno-jakościowej wymieniam: Fribourg & Treyer Vintage, Mac Baren Va no1, Rattray,s Old Gowrie. Ten ostatni, w moim odczuciu, stał się słodki dopiero po półrocznym leżakowaniu.
    Recenzje wszystkich wymienionych tu tytoni znajdziesz na tym portalu.

    Pozdrawiam i życzę smacznego

    • Cedorn
      28 czerwca 2014 at 18:56

      Już któryś raz słyszę o tym Bellini Torino. Chyba się skuszę :)

  2. ajt
    28 czerwca 2014 at 09:20

    Powinno być , Cedornie , wybacz pomyłkę

    • Cedorn
      28 czerwca 2014 at 18:58

      Nie ma sprawy :)

  3. Kien2
    28 czerwca 2014 at 11:43

    Drogi Cedronie.
    Chętnie udzielę Ci rady, ale bądź uprzejmy określić pierwej warunki wstępne. A więc po pierwsze: czy paliłeś, bądź też do dziś palisz papierosy? Po drugie: jak ważnym elementem spalania tytoniu fajkowego jest dla Ciebie roznoszący się wokół zapach (czyli tzw. room note).Po trzecie: jak często sięgasz po fajkę? Raz na tydzień? A może jak ja, trzy – cztery razy dziennie?

    • Cedorn
      28 czerwca 2014 at 19:00

      Paliłem – popalałem, ale nigdy mi się nie spodobały. Może to dlatego, że zacząłem od skrętów z tytoniu fajkowego?

      Room note? Ważnym, oj ważnym. W zasadzie stawiam na równi ze smakiem, a może nawet i wyżej – dobry aromat dymu to podstawa.
      Po trzecie – jeśli mam tytoń (znaczy, mam akurat pieniądze i mogę go kupić), to zdecydowanie raz dziennie z fajeczką mam do czynienia.

      • Kien2
        28 czerwca 2014 at 19:45

        No to wszystko jasne. Najładniej ze wszystkich znanych mi tytoni w trakcie palenia pachnie Danish Mixture Black Vanilla firmy Planta. Jest to tytoń niedrogi,o mocy, jak na „pachnący” aromat, całkiem przyzwoitej. Nie szczypie w język i przy 1 fajce dziennie powinien Ci smakować. Jeżeli wydawałby Ci się za słaby (w co wątpię), możesz dodać 1/3 Brown nr 4 od Samuela Gawith’a. Przy takiej mieszance zapach dla otoczenia nadal będzie przyjemny. Paliłem go ostatnio jakieś 5 lat temu, a żona (niepaląca) do dziś wspomina ten wspaniały okres naszego małżeństwa… :) Drugim, nieco mocniejszym tytoniem o podobnej nucie zapachowej i, moim zdaniem, zbliżonej bazie jest Davidoff Sweet Mixture nr 5. Bardzo drogi i wcale nie lepszy. Ten paliłem raptem 2 miesiące temu (podobnie jak w/w Plantę, dostałem od kogoś w prezencie) i wrażenie pozostawił po sobie niezbyt dobre. Tyle,że ja nie lubię aromatów, więc rodzina musi znosić smrodek, niestety. Pozdrawiam.

  4. Grimar
    Grimar
    28 czerwca 2014 at 11:43

    Jeśli nie próbowałeś jeszcze mieszanke latakiowo-orientalnych, to szczerze polecam. Dają naturalny posmak suszonych owoców (śliwek, fig, etc.), palą się chłodno i są niezmiernie aromatyczne (niestety nie dla otoczenia). Ze słodkich mógłbym polecić:

    SG Skiff Mixture
    Rattray’s Red Rapparee
    Dunhill My Mixture 965

    Z virginii mógłbym polecić:

    GH Bright CR Flake (słodko-cierpki, bardzo miodowy)
    GH Broken Scotch Cake (cytrusowy w smaku)

    Z innych:

    GH Bob’s Chocolate flake (podwędzana czekolada, ale nienachalna)
    GH no.7 Broken Flake (mocna aromatyzacja kwiatowo-perfumowa, mocno wchodzi w fajkę).

    Pozdrawiam.

    • Cedorn
      28 czerwca 2014 at 19:01

      Dzięki :)
      Zapewne skorzystam, ale do latakiowych muszę sobie kupić jakąś osobną fajeczkę.

  5. Kien2
    28 czerwca 2014 at 11:45

    Sic! Powinno być „Cedornie”, wybacz pomyłkę! :)

  6. Janusz J.
    Janusz J.
    29 czerwca 2014 at 06:18

    Witaj Cedornie!

    Jeśli pociąga Cię, jak piszesz posmak wina w tytoniu, to polecam Ci „Germain’s Mixture no 7” od J.F. Germain’s and sons. Pyszna, wytrawna mieszanka.

    Poza wspomnianym powyżej Kentucky Bird, mogę zasugerować jeszcze „Cube”. Dla mnie bez znaczenia było, który kolor – wszystkie były smaczne i oczywiście wszystkie od Mac Barrena. Delikatne w mocy, ale mocno aromatyczne i wydzielające gęsty, smaczny dymek.

    Powyżej wymienione tytonie, po paleniu pozostawiają w fajce charakterystyczny, piękny w moim odbiorze zapach, dlatego też niektórzy fajczarze, przeznaczają pod „aromaty” osobne fajki.

    Pozdrawiam serdecznie życząc smacznej eksploracji.

  7. JerzyW
    29 czerwca 2014 at 09:21

    Podpisze sie pod Grimarem. Warto dac szanse mieszankom z La i Or. Royalty od Dafidoffa czy Dunhill London Mixture maja tez przyjemny, jak na mieszanki latakiowe, room note i jest to zapach o wiele bardziej zlozony niz jakikolwiek, chocby z najlepszych aromatow.

    A jak juz przy aromatach jestesmy i ich room note to sprobuj moze Captain Black Royal albo Original Choice od Mac Barena. Ludzie wokol beda zachwyceni. Zwlaszcza ci mlodzi :)

  8. Mikael Candlekeep
    Mikael Candlekeep
    29 czerwca 2014 at 10:48

    A ja bym Ci, Cedronie, polecał tytoń Peterson Nutty Cut. Jestem w zasadzie na bardzo podobnym etapie fajkowania, jak Ty – a więc wciąż uważam się za początkującego, przetestowałem trochę tytoni, ale nadal poszukuję. Aha – jeszcze jedna rzecz: nie cierpię papierosów i ich zapachu (chciałem użyć innego określenia, ale przez szacunek dla niektórych palących papierosy forumowiczów pozostanę przy „zapachu” ;) )
    Przy wspomnianym Petersonie – już wiem, że zatrzymam się na dłużej. Jest słodki, bardzo przyjaźnie odbierany przez otoczenie (antynikotynowe, co podkreślam) i jednocześnie ma smak, który wyczuje nawet taki laik i żółtodziób, jak ja. Bardzo przyjemny smak. I – co też nie bez znaczenia – pali się łatwo (nie gaśnie, nie zalewa kondensatem – sama przyjemność).
    Może nie jest to tytoń z klasy „ekonomicznych” (puszka 50 g kosztuje powyżej 50 zł), ale też nie ma ceny tak kosmicznej, jak wspomniany tu już Davidoff. A recenzje znajdziesz na tym forum.

    • Mikael Candlekeep
      Mikael Candlekeep
      29 czerwca 2014 at 21:48

      Aha – klasycznie już – powinno być „Cedornie”.
      Wybacz pomyłkę :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*