Witam.
Zabieram się do remontu odziedziczonej po teściu fajki z 1983 Whitehall Garrison Briar Italy. Fajka produkowana jak wygooglałem na rynek U.S. Zamierzam używać porad i instrukcji z forum. Nurtuje mnie jednak jedno zadanie z którym mi się przyjdzie zmierzyć. Stem jest mocowany na gwincie ze skraplaczem. Zakręcony przechodzi niemal 45 stopni dalej. Czy istnieje sposób na korekcję pozycji ustnika? Czy ktoś miał podobny problem? Dodam, że fajka była użytkowana ok. 13 lat. Użytkownik stwierdził, że ustnik przekręcał się w miarę czasu (nie że gwałtownie na raz). Teść nie wie, jak to się stało. Chciałbym, być może to marzenie, by obyło się bez wpasowywania podkładki, która zmieniłaby nieco oryginalny charakter fajki.
Pozdrawiam
Witam Cię. Moim skromnym zdaniem najprościej dla Ciebie jest skorygowanie gwintu przez podkładkę, którą można dobrać „zbierjąc” jej grubość a potem wklejenie jej do części ustnikowej. Może być z materiału który Ci bardziej pasuje, kolorowy lub srebrny. Bardziej martwi mnie natomiast to „przypalenie” i spękanie na boku fajki. Ale co się nie robi dla teścia ;)
pozdrawiam MAYAVADA
Ta fajka powinna raczej przejść już na emeryturę. I nie chodzi mi o ustnik.
krótko i na temat (bo o stanie fajki nie ma co się rozpisywać…):
Podgrzać czopo-skraplacz zapalniczką, złapać kombinerkami o gładkich szczypcach (by nie pokaleczyć aluminium), przekręcić lub wyjąć cały czop aluminiowy z ustnika. Po czym nastawić i wkleić. I wszystko.
Dziękuję panowie.
Mały aktualizacja sytuacji. Wziąłem się za ustnik. Skrobałem przy łączeniu ze skraplaczem i odkryłem, że płaska powierzchnia nie jest płaską powierzchnią lecz jest zaklejona grubą warstwą nalotu. Wymoczyłem w alkoholu i odczyściłem głębiej jednakże nie ukazał się kolejny gwint. Czopo-skraplacz ciężko ale ruszył. Pozycja ustawinona. Dalej ściąłem komin do ukazania zdrowych ścianek. zeszło 2.5-3mm. Nie wyglądało źle, aczkolwiek nie mam doświadczenia. Dalej na wolnych obrotach delikatnie dremel w kominie. Wyszła łyżka stołowa nagaru. Komin powiększony ale nie widać żadnego większego nadpalenia z żadnej strony. Papier 240 z zewnątrz. Ślady widoczne na bokach to nie pęknięcia a 0.5-1mm wyrwy. Narazie tyle. Wyrwy odczyszczę drelekiem delikatnie do zdrowego drewna i zaszpachluje pyłem, który zostawiłem po papierze 240 lecz wcześniej wymoczę dobrze w alkoholu i wygrzeję. Zastanawiam się jak się zabrać do odczyszczenia kanału prowadzącego do komina ponieważ jest tam założone gwintowanie. Szkoda że nie mogę dodać fotek w komentarzach o już teraz Garrison jest zupełnie inną fajką a to dopiero wstępne prace. Mam za rogiem manufakturę Petersona, może jak poproszę to wyfrezują mi wewnętrzny rant komina. Ja nie mam takiego sprzętu a odręcznie zrobie krzywo…