Niech się (l)śni

10 września 2013
By

Nie wiedzieć czemu nic tak człowieka nie cieszy jak coś co się błyszczy. Błyskotki odgrywały zawsze w ludzkich społecznościach ważną rolę. Biżuteria, zastawa stołowa, meble – wiecznie powracający problem lśniącej, gładkiej powierzchni stanowiącej o maestrii twórcy. I choć postęp technologiczny pozwolił robić wszystko szybciej, lepiej i taniej, to jednak tradycyjne wykonawstwo nadal jest w cenie. Zwłaszcza w fajkarstwie.
Przyszło mi odebrać politechniczne wykształcenie i, choć dawno już zajmuję się zupełnie czym innym, nadal zostało mi inżynierskie podejście – jak chcesz coś zrobić to zrozum najpierw jak to działa. I choć nie odkryję tu Ameryki, a każdy kto się tym zajmuje wie o co chodzi w poszczególnych technikach, to mam nadzieję, że stanie się to małe opracowanie zalążkiem zbioru wiedzy o „nabłyszczaniu” i pomoże początkującym i domorosłym renowatorom zrozumieć, co się dzieje podczas pracy z naszym materiałem. Postaram się poniżej opisać kilka zabiegów które ciągle przewijają się w naszym hobby.

Najpierw należałoby się zastanowić czym jest sam proces polerowania. Jak wiadomo każdy materiał, tak naturalny jak i sztuczny, ma strukturę mniej lub bardziej porowatą. Im powierzchnia bardziej nierówna tym przedmiot wydaje być bardziej matowy, szorstki. Procesy polerskie mają doprowadzić daną strukturę do stanu jak najbardziej gładkiego. Odbywa się to zasadniczo (w fajkarstwie) dwiema drogami: ścierną lub wypełniającą.

Gładzenie (kołeczkowanie)

Proces gładzenia generalnie polega na mechanicznym „przyklepaniu” wystających struktur materii. Gładzenie wywodzi się z metalurgii i jest tam używane do obróbki odlewów i odkuwek. Elementy umieszczane są w obrotowych bębnach (często dodaje się też np kulek metalowych) następnie ocierają się o siebie i następuje ich wypolerowanie. Podobnych technik (choć już głównie manualnie) używa się w jubilerstwie i renowatorstwie (pozłotnictwo). Pocierając metal odpowiednim gładzikiem o podobnej twardości, lub najlepiej wykonanym z tego samego materiału, doprowadza się do stosunkowego wysokiego wybłyszczenia. Podczas tego procesu następuje również delikatne ścieranie się materiału, ale nie w takim stopniu jak przy technikach typowo ściernych. Metoda ta sprawdza się również dość dobrze na twardym, zbitym drewnie (np wrzoścu). Ponieważ drewno dodatkowo ma strukturę włóknistą, podczas kołeczkowania dochodzi również do roztarcia, pogięcia i połamania wystających włókien. Jednkże poważnym problemem jest tutaj fakt, iż pod wpływem temperatury i wilgoci (tej z palców jak i tej powstającej w paleniu), a także soli, tłuszczy i innych substancji włókna mają tendencję do ponownego podnoszenia się i proces ten nie jest trwały (w odróżnieniu od wykonania go na metalu). Natomiast jego niewątpliwą zaletą jest brak jakichkolwiek kosztów.

 base glad 01

Struktura drewna przed gładzeniem

glad2

…i po

Metody ścierne
Polerowanie odbywa się tutaj poprzez mechaniczne usunięcie wystających fragmentów materii i ewentualne wypełnienie mikroporów zmielonym materiałem, doprowadzając tym samym powierzchnię do gładkości. Odbywa się to najczęściej przy użyciu specjalistycznych past polerskich, będących mieszaninami ścierniw mineralnych osadzonych w nośniku formujacym pastę. Pasty zasadniczo podzielić można ze względu na gradację granul ścierających oraz na nośnik. W pastach tłustych nośnikiem zazwyczaj jest przetworzony łój zwierzęcy, stearyna i inne przemysłowe odpady tłuste. Z tego też powodu powinno się raczej unikać kontaktu tych past z naszą fajką, a zwłaszcza z jej wrzoścową częścią, bo łój może wydatnie wpłynąć na własciwości wrzośca blokując jego pory jak i na smak palonej fajki. Pasty suche natomiast potrafią dość mocno pylić i mogą spowodowac powbijanie się drobin ścierniwa w drewno. Reasumując polerowanie główek fajek za pomocą past powinno poprzedzić się testami, aby uniknąć dramatów i rozczarowań.W zależności od granulacji możemy wyróżnić pasty do obróbki wstępnej (mocno ścierające, głównie do metali), polerowania wstępnego (tu już pojawiają się pasty do tworzyw sztucznych) oraz wykończeniowe (na tzw lustro).

Drugim elementem tego procesu są tarcze polerskie. Wykonywane są z różnych materiałów mających różne właściwości ścierające. Najostrzejsze są tarcze i ściernice z włóknin mieszanych z drobinami mineralnymi. Operuje się nimi zazwyczaj na sucho (bez past). Zbierają dość dużo materiału i klasyfikuje się je zwykle jako materiały szlifierskie, a nie polerskie. W przypadku tarcz typowo polerskich używa się najczęsciej (od najostrzejszych): filcu, sizalu, bawełny impregnowanej, bawełny naturalnej, flaneli. Czasem stosuje się tez skórę naturalną i irchę. Dobór odpowiedniej tarczy uzależniony jest od obrabianego materiału i używanej pasty. W obróbce drewna najczęściej używa się tarcz filcowych do polerowania na sucho (działa ściernie jednocześnie eliminując ww. problemy z pastami) i tarcz flanelowych do ostatecznego polerowania „na lustro” za pomocą wosków lub politur (o tym dalej).

Kolejnym istotnym elementem wpływającym na jakość polerowania jest właściwa prędkość liniowa pracującej tarczy, a ta z kolei uzależniona jest od jej rozmiaru, ilości obrotów silnika, materiału i pożądanego efektu. Zazwyczaj producenci gwarantują dostęp do odpowiednich tabel pozwalających na właściwe zestwienie sprzętu i dobór narzędzi. Przykład:

http://sizal.pl/tarcze.html

polisz

Powierzchnia materiału po polerowaniu pastą

Woskowanie
Woskowanie jest jedną z najlepszych technik wykańczania drewna naturalnego. Przebiega zazwyczaj w dwóch etapach: nałożenia i wypolerowania. Jest to technika wypełniająca w związku z czym nie występuje (a przynajmniej dla dobrego efektu nie powinno występować) ścieranie materiału bazowego. Polerowanie dotyczy wyłącznie nałożonego wosku! Stąd bierze się prawda objawiona, że jeżeli chcesz, żeby fajka błyszczała to ją wyszlifuj na błysk (papierem ściernym, filcem). Spektrum używanych wosków jest niezwykle szerokie. Najczęściej jest to mieszanina wosków roślinnych i zwierzęcych z substancjami zmiękczającymi i rozpuszczalnikami mającymi ułatwić nakładanie. Miękka pasta łatwo się rozprowadza, a po odparowaniu rozpuszczalników można ją równie łatwo wypolerować (patrz pasta do podłóg). Niestety tak przygotowane woski są stosunkowo miękkie i niezbyt trwałe. Wpływają na to głównie rozpuszczalniki, które powodują wsiąkanie w drewno i destabilizacje wosku. Z tych przyczyn objawieniem przemysłowym stał się wosk carnauba. Jest to obecnie najtwardszy naturalny znany wosk roślinny. Jego najważniejszymi cechami, które trafiły wręcz idealnie w potrzeby fajkarstwa są: duża czystość, wysoka twardość, stosunkowo niska temperatura topnienia (85’C), mała histereza temperatury krzepnięcia (reakcja na obniżenie temperatury jest bardzo szybka, tym samym wosk szybko twardnieje po rozpuszczeniu). Pozwala to na wytworzenie na przedmiocie twardej, połyskliwej warstwy.

W pierwszym rzucie nakładamy wosk na materiał. Pocieranie klockiem wosku jest tutaj dość słabym rozwiązaniem gdyż nie jesteśmy w stanie wytworzyć temperatury potrzebnej do jego rozpuszczenia; jedynie zdzieramy część, która osadza się na wyższych partiach obrabianego drewna. Wskazane jest tutaj użycie pośredniej tarczy bawełnianej która zetrze i rozpuści nieco wosk z bryłki, a następnie narzuci go na drewno w podobny sposób, lekko roztapiając.

wosk1

Następnie polerujemy WOSK. I tutaj ponownie: dobrze przeprowadzony proces powoduje miejscowe roztarcie i rozgrzanie carnauby i zalanie nierówności. Osobiście uważam, że przeprowadzenie tego procesu prawidłowo „w rękach” graniczy z cudem. Ponownie wraca temat tarczy polerskiej: tym razem suchej i miękkiej (flanela), niezbyt szybkiej.

wosk2

Minusem tego rozwiązania jest wspominana wcześniej nietrwałość wosku pod wpływem czynników wymienionych w sekcji dotyczącej kołeczkowania i konieczność okresowego powtarzania procedury. Niemniej naturalna carnauba pozostaje chyba najlepszą techniką wybłyszczania wrzośca.

Politury
Wyższą szkołą jazdy jest użycie politur. Szelak, stanowiący ich bazę, jest naturalną, barwną żywicą pochodzącą głównie z Indii. Powstaje, podobnie jak spadź, w skutek przetwarzania soków drzew szelakowych przez owady (czerwce). Zbierana wydzielina jest rektyfikowana i suszona do postaci łatwo rozpuszczalnego w spirytusie kruszywa. Szelak przybiera barwę od jasnożółtej po czerwonobrunatną. Proces politurowania polega na nałożeniu bardzo wielu warstw rozpuszczonej substancji za pomocą tamponów bawełniano-płóciennych. Często powstała warstwa jest polerowana ściernie w celu uzyskania lustrzanej, szklistej, bardzo twardej powierzchni. W przypadku fajkarstwa (tutaj posiłkuję się wypowiedziami Wojtka Pastucha i pana Jacka Rochackiego) szelaki są odpowiednio domieszkiwane aby zapewnić oddychanie wrzośca.

Na koniec jeszcze o niemiłym zjawisku:

Przepolerowanie

Niewłaściwy dobór narzędzi i środków podczas prac wykończeniowych powoduje paskudne wizualnie zjawisko przepolerowania, polegające na zmatowieniu lub uszkodzeniu powierzchni. Powstaje ono głównie na skutek przegrzania polerowanego przedmiotu co powoduje uszkodznie powierzchni, utlenienie, degenerację środka polerskiego (np spalenie łoju, przegrzanie wosku), zabrudzenie środka polerskiego drobinami materiału. Wynika najczęściej ze złego doboru narzędzi, prędkości, środka lub zbyt energicznej pracy operatora :)

overpolish

Przepolerowanie wosku

Choć bazowałem głównie na swojej wiedzy i doświadczeniu wynikającym z polerowania metali i obróbce elementów drewnianych nieco innych niż fajka, to mam nadzieję, że powyższy, dość lakoniczny tekst pomoże niektórym usystematyzować swoją wiedzę, a fachowców zainspiruje do prostowania, uzupełniania i rozwijania tematu do czego gorąco zachęcam.

Tags: , , ,

4 Responses to Niech się (l)śni

  1. Zyrg
    zrg
    10 września 2013 at 17:19

    Kolega @zogaor słusznie wytknął niezbyt fortunne sformułowanie: „stosunkowo niska temperatura topnienia (85′C)”. Oczywiście dla wosków jest to raczej górna półka (zwykle woski klasyfikowane są od ca.50’C do temp wrzenia wody). Bardziej chodziło mi tu o kontekst w stosunku do tworzyw sztucznych czy żywic. Taka temperatura jest na tyle niska, żeby łatwo dało się oblać carnaubą tic-taca’a :)

  2. Zyrg
    zrg
    13 września 2013 at 13:36

    Dzięki za komentarz. W fajkę bawię się od niedawna (a zwłaszcza w renowację), ale kilka lat temu zajmowałem się m.in. renowacją motocykli i budowaliśmy też z ojcem sprzęty audio i stamtąd doświadczenia w obróbce metalu i drewna egzotycznego (myśmy obrabiali głównie palisander, jatobę, merbau). Nie robiliśmy na lustro ale szelakiem czasem się pociągnęło, tak jak piszesz, do stabilizacji powierzchni. Dzięki za komentarz (na to liczyłem, że się zawodowiec odezwie i wytknie nieścisłości :)). Pozdrawiam!

  3. Grimar
    Grimar
    22 września 2013 at 17:48

    Zabieram się za renowację fajek. Po ręcznym wyszlifowaniu papierem ściernym i nałożeniu bejcy jakiej powinienem użyć pasty polerskiej podczas polerowania bawełnianą tarczą? Chodzi mi o efekt błyszczenia, takiego lustra. Dialux biała będzie dobra? Jak nie to jaka?

    • Grimar
      Grimar
      23 września 2013 at 16:31

      Chodzi również o to, żeby fajka uzyskała jak najbardziej gładką, szklistą powierzchnie, której osiągnąć nie mogę szokując ręcznie główkę fajki papierem ściernym wysokich gradacji. Może się nie znam – co ja gadam: napewno się nie znam – ale chodzi mi o takie pasty polerskie, którymi poleruję fajkę jeszcze przed nałożeniem carnauby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*